Pięćdziesiąt twarzy Greya recenzja

Wyzwanie czytelnicze @lubimyczytac.pl 
Wyzwanie lipcowe: "Przeczytam książkę z gatunku, po który zwykle nie sięgam." Miałam problem, bo czytam różne gatunki, ale przeglądając półki natknęłam się na Greya. Dostałam go w prezencie tuż po premierze, czyli jakieś siedem lat temu. Skoro do tej pory leżał nietknięty to chyba jest z gatunku, po który zwykle nie sięgam, prawda? ☺ Zwlekałam z czytaniem, ale koniec lipca nadszedł - przeczytałam. I co? Ano niewiele, już się nie dziwię, że ta książka jest najczęściej oddawana do bibliotek jako prezent - na taką opinię natknęłam się gdzieś w internecie ☺ Ana i Christian wydają się sztuczni, nawet ich seks jest jakiś taki nieprawdziwy. Nie porwało mnie nic w tej książce, ale może po prostu jestem już za stara, żeby mnie poruszały takie historie ☺ jako nastolatka pewnie bym czytała z wypiekami na twarzy 😁 . Tyle o tej książce. Wyzwanie lipcowe zaliczone 👍☺ bez przyjemności. 😔