Książki z serii „Uczta wyobraźni” wydawnictwa MAG zazwyczaj mają wysokie oceny, natomiast ta książka otrzymuje skrajne oceny i wymyka się klasyfikacji. Teoretycznie jest to fantastyka naukowa, ale ona jedynie tworzy tło wydarzeń. Akcja koncentruje się wokół przeżyć ludzi, którzy nagle zderzają się z nowymi, nieznanymi technologiami.
Mamy rok 2020 i technologie ogólnie nam znane, ale nie wszędzie. Karzistan jest małym, biednym, zacofanym krajem, gdzieś w Środkowej Azji. Kraj ten sąsiaduje z Rosją i Chinami, które nieraz napadały na ten kraj. Kiedyś zamieszkiwał ten kraj lud Eloi, teraz jest to mieszanka kultur i religii. Taką mieszankę kultur i religii tworzy też mała społeczność wioski Kizuldah, wysoko w górach, do której prowadzi jedna nieasfaltowa droga i zimą jest nieprzejezdna. Ludzie żyją tutaj w skrajnej biedzie, utrzymując się z rolnictwa, a w domu rządzą mężczyźni. Nie dla nich są zdobycze cywilizacji, jak telewizja, telefony i Internet, część z nich to nadal analfabeci. Jednak nawet w najbiedniejszych wioskach kobiety w ważnych dla nich chwilach pragną być pięknie. Pomaga im w tym Mae, kobieta w średnim wieku, która dzieci już się wyprowadziły i nie utrzymują z nią kontaktu. Mieszka z mężem nieudacznikiem, jego bratem i ojcem. Mae, pomimo że jest analfabetką, jest inteligentna i sprytna. Dorabia sobie, jako specjalistka od mody. Jeździ z kobietami do miasteczka, chodzi z nimi do fryzjera i dobiera im sukienki. Mea jest narratorką tej opowieści, to jej oczami widzimy wszystkie wydarzenia.
ONZ chcąc wyrównania szanse ludzi na całym świecie, wprowadza projekt Tlen. Tlen jest wirtualną siecią niepotrzebującą żadnych urządzeń, ale bezpośrednio łączy się z mózgiem człowieka i umożliwia uczestnictwo we wspólnej rzeczywistości wirtualnej. Wszyscy mieszkańcy ziemi dostają natychmiastowy dostęp do wszelkiego rodzaju informacji, ale też bezpośredni kontakt między ludźmi na całym świecie i możliwość transakcji handlowych. Zostaje przeprowadzony test, którego mieszkańcy Kizuldah nie są świadomi. Ludzie wpadają w panikę, ale głównie kobiety i część z nich ginie. Nie jest to odosobniony przypadek, więc wprowadzenie Tlenu jest zawieszone na rok, aby przygotować ludzi. W czasie testu Tlenu do Mae przybiega sąsiadka, ślepa staruszka Tung i umiera w ramionach Mae. Natomiast następuje przeniesieni osobowości pani Tung do mózgu Mae. Od tej pory pani Tung próbuje przejąć kontrolę nad ciałem Mae. Oprócz tego przypadkowo Mea zakłada „konto” w Tlenie i może się z nim łączyć i korzystać ze wszystkich jego możliwości. Po tym teście mieszkańcy wioski wracają do codzienności. Jednak dzięki temu trafia do wioski pierwszy telewizor i wszyscy mogą go oglądać. Wszyscy są zachwycenia, a Mea odkrywa, że może telewizor wykorzystać, jako interfejs łączący ja z globalnym Internetem. Mea uczy się, jak korzystać z nowych możliwości stwarzanych przez sieć, wykorzystywać te nowe możliwości z myślą o całej wiosce i przygotować mieszkańców na to, co i tak nadejdzie. Oczywiście wioska jest podzielona, ciekawe, że bardziej na nowości otwarte są kobiety. Walka między starym i nowym toczy się też wewnątrz niej, między nią a panią Tung. Jednak pokazuje, że całkowite odcięcie się od przeszłości też jest złe, czego dowodzi powódź. Chociaż powódź w tej powieści jest bardzo symboliczna. Mae widzi też zagrożenia, że takie małe społeczności mogą po prostu zniknąć, zatracić się w globalnej wiosce, a jednak wymyśla coś, dzięki czemu zachowają swoją tożsamość. Zakończenie symboliczne, rodzi się coś nowego i jak na to zareagują mieszkańcy wioski?
Według mnie jest to powieść socjologiczno-psychologiczna, z wątkami wręcz filozoficznymi. W każdym z nas z jednej strony jest ciekawość i chęć poznania czegoś nowego, nowych technologii, a jednocześnie jest lęk przed tym. Oczywiście w powieści jest to wyolbrzymione, mieszkańcy wioski żyjący, jak w XIX wieku nagle są skonfrontowani z gigantycznym skokiem technologicznym, który budzi w nich skrajne emocje. Wręcz tę walkę między starym i nowym obserwujemy, jako walkę wewnątrz Mae, co jeszcze lepiej pokazuje lęki towarzyszące takim doświadczeniom. Powieść jest wielowątkowa, część wątków jest wręcz symboliczna, a bohaterowie interesujący. Niestety książka została fatalnie przetłumaczona, co sprawia trudności w czytaniu. Ciągle mierzymy się z nowymi wyzwaniami i nowymi technologiami, dlatego ta książka pozostaje aktualna.