Jak tylko zobaczyłam w zapowiedziach wydawniczych Ostatni rozdział Katarzyny Kalisty mój czytelniczy instynkt się obudził i miałam przeczucia, że to będzie to co tygryski lubią najbardziej. Jestem z siebie dumna, bo ani na jotę się nie pomyliłam. To genialny debiut, który czyta się sam i długo nie pozwoli o sobie zapomnieć. Zakochałam się w tej książce i coś czuję, że sięgnę po nią jeszcze nie raz. Już nawet mówiłam do męża, że jak ludzie debiutują z taki wysokiego c to co będzie dalej. Ja z pewnością będę wyglądać kolejnych książek Pani Katarzyny, bo bardzo podoba mi się jej styl pisarski. Jest magiczny i zmusza do myślenia. Ostatni rozdział ma w sobie wszystko to co kocham w książkach, za co je cenię i bez czego nie wyobrażam sobie życia.
Taki wydawnictwo zachęca nas do sięgnięcia po książkę:
" Fascynujący debiut. Powieść w powieści, w której przenikają się dwie historie.
Porzucona przed laty Olga chce rozliczyć się z przeszłością i mężczyzną, który ją zranił. Pisze książkę, by zrozumieć, dlaczego nie potrafi zbudować trwałego związku.
Tak powstaje Germanicus. Historia Oli, właścicielki księgarnio - kawiarni, tłumaczki literatury niemieckiej, partnerki Pawła i mamy czteroletniej Hani. Gdy kobieta decyduje się na ślub, jej spokój burzy telefon od dawnego kochanka. Mężczyzna pragnie wyjaśnić dlaczego ją zostawił. Choć na początku Ola nie chce z nim rozmawiać, perspektywa poznania prawdy i zaznania spokoju jest bardzo kusząca.
Bohaterki obu historii staną twarzą w twarz z mężczyznami, którzy je porzucili. Jak wpłynie to na ich życie?"
Przyznaję bez bicia, że to pierwszy przykład powieści pudełkowej jaki miałam przyjemność przeczytać i wiem że będę szukać kolejnych, bo jak dla mnie to genialny sposób na książkę, która z całą pewnością zyska rzesze czytelniczek. Powieść w powieści, a całość się zazębia i jedna nie może istnieć bez drugiej. Fenomenalne i odnoszę wrażenie, że trzeba nie lada umiejętności literackich, aby stworzyć powieść, która komponuje się idealnie i sprawia, że czytelnik odpływa w zupełnie inny świat. Świat pierwszej miłości, która podobno nigdy nie rdzewieje i jak w przypadku bohaterek powieści ma ogromny wpływ na dalsze kontakty z płcią przeciwną.
To słodko - gorzka powieść, która zmusza czytelnika do chwili refleksji i zadumy, na jesień idealna, bo chociaż jeszcze za oknami mamy słońce to lada moment zrobi się szaro, buro i nijako. Kocyk, kubek herbaty i Ostatni rozdział będą idealnie współgrać z jesienną aurą. I wiecie co? Chociaż Ostatni rozdział już za mną to jestem przekonana, że w deszczowy dzień sięgnę po nią ponownie, aby delektować się historią jaką stworzyła Katarzyna Kalista.
Nie opowiem Wam fabuły, bo nie można odbierać przyjemności czytania czytelnikom, którzy lekturę mają jeszcze przed sobą. Gwarantuje jednak, że będziecie zachwyceni i oczarowani debiutancka powieścią Pani Katarzyny. To książka, która zdecydowanie zasługuje na uwagę i według mnie to najlepszy debiut tego roku, a wiecie doskonale, że po debiuty sięgam często i chętnie.
Jeśli nie mieliście okazji przeczytać to zachęcam gorąco i trochę Wam zazdroszczę, że ta cudna historia jeszcze przed Wami. Nie pozostaje mi nic innego jak wyglądać kolejnych tytułów autorki.