Nocne łowy recenzja

Jednotomówki. Czytacie? Lubicie?

Ja zazwyczaj bardzo lubię takie jednoczęściowe historie. Najczęściej odpowiadają nam jedną historię, na szybko poznajemy bohaterów i kończymy, historię z przytupem, wszystko zamyka się w ty w jednym tomie. Tylko że z nimi jest taki problem, że autor otwiera masę wątków, których następnie nie zamyka, nie ma "czasu" na to. I właśnie taki problem miałam z książką „nocne łowy” od Alexandry Christo.

Książka fabularnie bardzo ciekawa. Atia jest ostatnią z gatunku nefasów – potworów żywiących się strachem. Tylko że jej życiem zawładną strach i musi ukrywać się przed bogami. Jej sojusznikiem w tej trudnej sytuacji również jest nie jako potwór, który musi odbierać dusze i jest posłannikiem bogów.

Książka o potworach, a jednak są to ci dobrze. Zdecydowanie książka wyszłaby lepiej gdybyśmy mieli pokazane rzeczywiście potwory, a nie tylko to, że urodzi się tacy, a nie inni. I o ile mamy główną bohaterkę jako zabójczynie, to jednak nie skupiamy się na tym, a szkoda.

Książka jest dosyć wolno i tak naprawdę przez ponad połowę dzieje bardzo mało.

Pomimo bardzo obiecującego początku. Raczej skupiamy się na poznaniu bohaterów i tego dlaczego oni ten sojusz podjęli. Absolutnie nie rozumiem reklamowania jej jako enemies to lovers. Bo ja takiej nienawiści nie widziałam a bardziej po prostu uprzedzenie.

Natomiast jeżeli patrzeć na tę książkę przez pryzmat tego, że jest dla młodzieży, to ona jest fajna, bo mamy niespieszną relację. Jesteśmy też wrzuceni na głęboką wodę, tylko że ta woda po przeczytaniu kilku set książek fantastycznych wcale nie jest taka głęboka. Obserwujemy też świat, który nie jest taki oczywisty, rządzie się swoimi prawami, a to zostało naprawdę fajnie opisane. Jak na to, że ta książka nie będzie raczej mieć kontynuacji, to wyszło to bardzo zgrabnie.

Dla mnie jest poprawna i okej. Szybko się ją czytało, bohaterowie też są spoko. Może i nie byłam w pełni zaangażowana, ale ja tej historii nie odradzam. Bo sama bardzo chętnie za jakiś czas do niej wrócę i jeszcze raz ją przeczytam, bo jest lekka i idealne na jeden wieczór. Tylko liczyłam na bardziej krwawą historię. Dla mnie to takie 3⭐️.