10 randek w ciemno recenzja

Kończysz szkołę, masz ukochanego chłopaka przy sobie, plany na przyszłość razem z nim, a w jedną chwilę to wszystko sypie się jak domek z kart. Co byś zrobił/zrobiła w tej sytuacji? Zamykasz się w pokoju i pozwalasz sobie na cierpienie czy jednak starasz się żyć dalej? 

Poznajcie Sophie, nastolatkę, która jest w czwartej klasie i przeżywa swoją pierwszą miłość z Gryffinem. Razem z rodzicami mieszka w Luizjanie, ma również siostrę która oczekuje swojego pierwszego dziecka. W święta rodzice Sophie jadą do starszej córki by jej pomóc, natomiast nasza bohaterka wybiera się do dziadków. Tuż przed wyjazdem postanawia spędzić kilka chwil ze swoim chłopakiem, jednakże nie tego się spodziewała. Natychmiast jedzie do swojej babci i tam o wszystkim jej opowiada. Szalona babuszka postanawia poprawić wnuczce humor i wpada na pomysł by zorganizować jej 10 randek w ciemno. Na początku bohaterka nie chętnie podchodzi do idei swojej babci. Jednakże pomysł spotyka się z wielką aprobatą bliższej jak i dalszej rodziny, a także trójka jej najlepszych przyjaciół pomaga w organizacji randek dla Sophie. 

Brzmi dość koszmarnie, ale czy Sophie okaże się na tyle silną nastolatką, że sobie poradzi? Czy któraś z randek okaże się dla niej lekiem na złamane serce?

Myślałam, że autorka wplecie to wszystko w jeden ciąg, co będzie nie przejrzyste. Jednak tutaj mamy ładnie opisaną każdą randkę w nowym rozdziale, co jest bardzo przejrzyste i w tym wypadku fajne. Oczywiście całą historię opowiada nam nasza bohaterka co również rzutuje na plus. Czytając tą książkę, nie mogłam odkleić uśmiechu od twarzy. Bolały policzki, bardzo! Opowieść jest bardzo urocza, zabawna, lekko absurdalna ale jednak wszystko w końcu może się zdarzyć, prawda? Książka jest przesiąknięta emocjami a wzruszeń nie będzie końca. Można by powiedzieć, że na pewnym etapie jest bardzo przewidywalna, ale czy warto ją przeczytać? Polecam na prawdę każdemu, na poprawę humoru albo po prostu na szybką książkę na jakiś spokojny wieczór. Nie powiedziała bym, że jest tylko dla młodych, dla starszych osób może być to fajne i miłe przypomnienie o swojej młodości.