Za zamkniętymi drzwiami recenzja

O książce B.A. Paris usłyszałam dość późno, bo dopiero po przeczytaniu "Dublerki", jest to jedna z tych książek, w których zatapiamy się i do ostatniej strony nie możemy oderwać. Tak też było ze mną w dwa wieczory zagłębiłam się w historię małżeństwa Jacka i Grace, którzy mimo na pozór idealnego życia, pięknego domu i bogactwa, którym się otaczali, okazali się żyć w pięknej bańce. Co się działo za tytułowymi "zamkniętymi drzwiami"? O tym dowiadujemy się wraz z biegiem historii.

Grace, ambitna i piękna kobieta, która oprócz swojej codzienności, poświęca ogrom czasu na zajmowanie się siostrą Millie, która urodziła się z zespołem Downa. Obie siostry łączy niesamowita więź. Jednak jak zmieni się ich relacja pod wpływem Jacka? Czy małżeństwo Grace pozytywnie wpłynie na jej kontakt z siostrą?

Książka wywoływała we mnie mnóstwo emocji, na pozór była to zwykła historia, która wraz z kolejnymi rozdziałami zmieniała się w piekło, którego ja nie mogłam zrozumieć i pojąć. Ciągle zadawałam sobie pytanie "Jak to jest możliwe?", "Jak można tego nie zauważyć?" czy "jak można było się nie zainteresować?". Całym sercem połączyłam się z lękiem, który towarzyszył Grace, czułam pewnego rodzaju bezradność, chęć pomocy, razem z nią starałam się wymyślać różne scenariusze, które mogłyby jej pomóc. Jack wzbudzał we mnie wielkie obrzydzenie, lęk i niechęć, która aż we mnie kipiała podczas czytania. Często wyrywały mi się jakieś epitety w jego kierunku, które wypowiadałam na głos.
Nawet nie zauważyłam, gdy skończyłam ostatni rozdział i dotarło do mnie, że to koniec... i nie ma nic więcej...

Autorka przedstawia nam historię z dwóch perspektyw, tego co dzieje się teraz (w tym momencie) oraz tego jak było kiedyś, dzięki czemu możemy porównać sobie różne zachowania małżeństwa, ich rozmowy czy charakter ich zażyłości. Dostrzegamy również jak szybko ich relacja z pięknego i idealnego związku zmieniła się w olbrzymią nienawiść i lęk. Czułam ogromną chęć pomocy zagubionej kobiecie, która tak naprawdę nie ma nikogo, kto mógłby razem z nią przejść przez jej prywatne piekło.

Wciągająca, niesamowicie przykra, ale i otwierająca oczy na świat książka. Może po jej przeczytaniu zaczniemy bardziej zwracać uwagę na otaczający nas świat, z pozoru idealne życie nie zawsze jest takie, jakim my je dostrzegamy. Nie zawsze idealny i przystojny partner jest dobrym i kochającym człowiekiem. Mnie książka ogromnie zaciekawiła oraz wprowadziła w świat przemyśleń, zrozumiałam jak niewiele dostrzegamy, jak dużo może nam umykać, znakomitym tego przykładem mogą być idealne życie, idealnych par na ich idealnych profilach Instagramowych. Kto jednak wie co dzieje się za "zamkniętymi drzwiami"?
Serdecznie polecam i zachęcam do przeczytania książki.