Miłośnicy literackiego fantasy mają swoje ulubione cykle, serie, literackie uniwersa... Dla wielu z nich - jeśli nie dla wszystkich, takim cyklem jest z pewnością monumentalna, powieściowa saga "World od Warcraft", oparta na serii komputerowych gier z początku XXI stulecia. To właśnie ta historia o współistnieniu, ale też i walce baśniowych nacji gnomów, krasnali, elfów, orków i wielu innych gatunków, porwała swoją akcją, przygodą i humorem czytelników na całym świecie. Dziś mamy przyjemność poznać kolejną, niezwykłą odsłonę tej serii - książkę Christie Golden pt. "World of Warcraft. Podróż przez Azeroth", która ukazała się nakładem Wydawnictwa Insgnis.
Dziennik podróży... - tym właśnie jest ta pięknie, efektownie i bogato wydana pozycja, która zachwyca nas w każdym względzie. A podróż ta wiedzie nas przez tajemnicze, nie do końca zbadane i fascynujące krainy wchodu Azerothu, gdy oto mistrz szpiegów Matias Shaw i kapitan Flynn Fairwind wyruszają w niezwykłą misję z polecenia króla Wichrogrodu, by poznali, zbadali i opisali baśniowe przestrzenie Wschodnich Królestw. I tak też oto ich droga - a pośrednio także nasza czytelnicza podróż, zawiedzie ich i nas do Karazhanu, Srebrnej Luny, Stratholmu, czy też choćby Lordaeronu oraz wielu, wielu innych niezwykłych miejsc...
Książka ta jest z pewnością pozycją zaskakującą i niezwykłą już z tego względu, iż wyróżnia się od wszystkich poprzednich odsłon tego Uniwersum. A wyróżnia tym, że mamy tu do facto do czynienia z czymś na wzór encyklopedii świata Azerothu, która opisuje nie tylko wszystkie krainy kontynentu, ale też ich historyczne dzieje, obyczaje oraz legendy z nimi związane. To kompendium wiedzy i ciekawostek, które z jednej strony dopełnia sobą fabularnej relacji o tej serii, z drugiej zaś autentyczne nas bawi, intryguje i sprawia, że jesteśmy oczarowani tą pozycją.
Niezwykle ciekawie przedstawia się konstrukcja tej książki, którą możemy podzielić na dwie główne części - pierwszą, którą wypełnia usystematyzowany zapis przebiegu podróży przez Matiasa Shawa ze wszelkim zdobytymi informacjami, potwierdzonymi danymi i rysunkami odwiedzanych miejsc..., jak i drugą, gdzie to mamy przyjemność poznawać zabawne, rubaszne i zdecydowanie bardziej rozrywkowe relacje i wtrącenia Flynna Fairwinda, które wbrew woli swojego towarzysza zamieszcza on właśnie na kartach tego dziennika. I to właśnie owe połączenie wiedzy z humorem czyni tę pozycję tak ciekawą i piękną.
To książka dla wszystkich czytelników - tak wiernych fanów Uniwersum, jak i dla tych dopiero rozpoczynających swoją przygodę z tą serią. Otóż ci pierwsi znajdą tu wiele znamienitych smaczków, żartów i nawiązań do poprzednich odsłon cyklu, które wiążą się tyleż z różnego rodzaju wydarzeniami, co i przede wszystkim miejscami oraz barwnymi postaciami, które mieliśmy okazję już kiedyś spotkać - m.in. Anduinem Wrynnem, czy też Khadgarem. To miłe i nostalgiczne podróże do przeszłości, które nadają też tej relacji niepowtarzalnego klimatu. Jeśli chodzi zaś o nowych miłośników Uniwersum, to dla nich książka ta może stanowić znakomite wprowadzenie do tego świata i zachętę do sięgnięcia po poprzednie odsłony serii - tym razem już stricte fabularne.
Nie sposób nie docenić również wizualnej warstwy tej pozycji, czyli pięknej szaty ilustracyjnej ze wspaniałymi rysunkami odwiedzanych przez parę bohaterów miejsc, artystycznych, kaligraficznych zdobień stron, które oddają echa dawnej epoki, ale też i odpowiednich przybrudzeń i przetarć kart, które nadają owemu dziennikowi podróży wielkiego realizmu. Do tego mamy oczywiście efektowne wydanie książki, które to oczarowuje nas dużym formatem, twarda okładką, doskonałą jakością papieru i druku oraz przejrzystym układem treści. To absolutny majstersztyk dla oczu czytelników, którzy będą zachwyceni wizualnym obliczem tego tytułu.
Pozycja ta stanowi jedną z tych odsłon literatury fantasy, którą chcemy się delektować przez jak najdłuższy czas. Oczywiście możemy pochłonąć owe 130 stron w ciągu jednego wieczoru..., ale o wiele lepszym pomysłem jest smakowanie tego literackiego dania przez co najmniej kilka dni, dawkując sobie kilka opisanych miejsc i krain na jeden dzień lub wieczór. Wtedy bowiem możemy skupić się na tej relacji, wynieść z niej zarówno wiedzę i humor, jak i przede wszystkim cieszyć możliwością czytelniczej podróży do jednego z najbardziej niezwykłych Uniwersów fantasy, jakie tylko kiedykolwiek zostały stworzone. A uwierzcie mnie, jest tu się czym fascynować...
Książka Christie Golden pt. "World of Warcraft. Podróż przez Azeroth", to pozycja wspaniała, porywająca od pierwszych chwil, zaskakująca swoją konstrukcją i przede wszystkim piękna w wizualnej postaci. Jej lektura zapewnia nam wielkie emocje, gwarantuje wspaniałą rozrywkę i budzi wiele sentymentalnych wspomnień względem poprzednich odsłon tego Uniwersum. Dlatego też z swej strony gorąco was zachęcam i namawiam do sięgnięcia po ten tytuł, który sprawdzi się także jako świetny prezent na Dzień Dziecka. Polecam!