" W oczach Boga twoje dziecko nie różni się niczym od moich. Zasługuje na to, żeby przeżyć."
11 marca będzie miała premierę niezwykłą książka Żółty ptak śpiewa. To książka, której czytanie normalnie boli i ściska coś w gardle. Wiecie doskonale,że czytam w zasadzie wszystko jeśli tylko akcja dzieje się podczas II wojny światowej,a jak już bohaterami są Żydzi to wiadomo, że koniecznie, bo może dowiem się czegoś o czym nie wiem. Powiecie, że książek o Holokauście jest na tony, a temat wydaje się być ostatnimi czasy " modny", bo z Auschwitz w tytule jest już chyba wszystko. Nie mnie oceniać.
Żółty ptak urzekł mnie swoim opisem:
" Lato 1941 roku, trwa druga wojna światowa. Gdy w jednej z polskich wsi nazistowscy żołnierze organizują obławę na Żydów. Róża i jej pięcioletnia córka Szira ukrywają się w stodole Nie mogą stamtąd wychodzić i muszą być bardzo cicho,by nie zdradzić kryjówki. Zafascynowana muzyką dziewczynka nie rozumie, dlaczego nie może jak inne dzieci bawić się , tańczyć, śpiewać. Wtedy Róża opowiada córce o zaczarowanym ogrodzie, w którym żółty ptak wyśpiewuje wszystkie melodie, jakie dziewczynka sobie wymarzy. Nadchodzi jednak dzień, gdy muszą opuścić kryjówkę w stodole.Róża staje wówczas przed najgorszym dla maki wyborem: aby chronić córeczkę, musi ją opuścić."
Róża i jej córeczka jako jedyne z rodziny przeżyły i znalazły schronienie w pobliskiej wsi u Krystyny i Henryka. Mieszkają na strychu w stodole, gdzie przebywają dwadzieścia cztery godziny na dobę, dzień po dniu, miesiąc po miesiącu bez względu na porę roku czy to zima, gdy wiatr wpadał przez każda szparę czy lato, gdy zapach siana nie pozwalał oddychać. Wyobraźcie sobie pięcioletnie dziecko, które musi żyć w tych warunkach bez świeżego powietrza, bez odpowiedniego jedzenia, bez spacerów, a przede wszystkim bez słowa, a w najlepszym wypadku słowa wypowiadane są szeptem, bo przecież każdy może je usłyszeć i wydać. Koszmar, horror i dramat, którego nie jestem w stanie sobie wyobrazić. Jak to wytłumaczyć córce? Szira kocha muzykę. W ciszy, w której musi żyć i której nie rozumie towarzyszy jej mały, żółty ptaszek, który śpiewa za nią. i pewnie wegetowałyby w tej stodole do końca wojny gdyby nie fakt, że miejsce to przestało być bezpieczne.
Z pomocą Krystyny znajduje kryjówkę dla córki. Róża i Szira rozdzielają się. Matka ma karteczkę z adresem wszytą głęboko w spodnie z adresem, gdzie przebywa córka. A Szira na drogę dostaje kocyk z wyhaftowanym swoim imieniem.
Czy przetrwają wojnę? Czy Róża odnajdzie ukochaną córeczkę i jak Szira poradzi sobie z rozłąką? Tego wszystkiego dowiecie się sięgając po książkę. Ja mogę powiedzieć tylko tyle, że nie byłam w stanie oderwać się od Żółtego ptaka.
To niezwykła historia matki i córki, których winą było tylko to, że urodziły się w niewłaściwych czasach, że przyszło były Żydówkami. To książka o niezwykle silnej więzi, więzi jaka łączy tylko matkę z jej dzieckiem. To książka, w której cisza miesza się z dźwiękami muzyki. To książka, którą czyta się ze łzami w oczach i z niecierpliwością czeka się na koniec, aby dowiedzieć się czy nasze bohaterki przeżyły.
Żółty ptak śpiewa to książka, którą powinien przeczytać każdy. To książka, która poruszy nawet najbardziej zatwardziałe serca.
A bo zapomniałam; właśnie przeczytałam na obwolucie, że Żółty ptak śpiewa jest debiutem powieściowym Jennifer Rosner. Brawo!!!!
Nie lubię ocieniać książek o tematyce II wojny światowej, ale według mnie Żółty ptak śpiewa zasługuje na najwyższą notę.
Jeśli jesteście ciekawi to sięgnijcie koniecznie po Żółtego ptaka, który premierę będzie miał 11 marca.