Książę musi odejść recenzja

"Książę musi odejść", to debiutancka książka Moniki Gajos wydawnictwo @waspos. Często czytam debiuty, nie boje się ich, bo dzięki temu można poznać naprawdę wartościowe książki i nowych autorów. Czy i tym razem się nie zawiodłam?

Leo jest , synem znanego w środowisku fotografa, więc przez swoje nazwisko ma zapewniony dobry start w przyszłość. Michalina również jest artystką- rysuje, oboje studiują na tej samej uczelni. Gdy ich drogi się krzyżują, w niezbyt przyjemnych okolicznościach, zdaje się że ta dwójka, to zupełne przeciwieństwa i nic ich nie łączy. Życie jednak szybko weryfikuje i Nasi bohaterowie muszą zacząć ze sobą przebywać, mimo początkowego falstartu.
Oboje doświadczeni przez los. Oboje mają swoje tajemnice. Czy będą w stanie współpracować i otworzyć się na to, co niesie los?

Miałam duże oczekiwania, co do tej pozycji, jednak troszkę się zawiodłam. Książka liczy prawie 500str, ale dla mnie była za długa. Owszem czytało się ją szybko, ale nie zawsze przyjemnie. Zdecydowana większość, to długie opisy, dialogów jest znacznie mniej. Początkowo miałam wrażenie, że czytam o grupie gimnazjalistów, bo ich zachowania były bardzo niedojrzałe, a sytuacje przedstawione, niczym ze szkolnego podwórka, a nie jak przystało na studentów. Głupie przepychanki, na korytarzu, czy docinki o ubiór...Nie tego się spodziewałam, po dorosłych ludziach, bo przecież wiek dziewiętnastu lat jest już dość poważnym wiekiem. Tym bardziej, jeśli chodzi o artystów.
Dopiero grubo za połową powieści dostałam to, czego od niej oczekiwałam. Autorka ukazuje przeszłość naszych bohaterów, to co ich ukształtowało, oraz jak sobie z tym radzą, albo właśnie nie radzą. Gdy Michalina i Leonard zbliżają się do siebie, rodzi się między nimi uczucie, akcja nabiera koloru i wyrazu. Ich związek nie jest jak z bajki, nie ma tu cukierkowej miłości, bo cały czas mają pod górkę. Żadne z nich nie chce się do końca otworzyć, na tę drugą osobę, co nie ułatwia im zacieśniania relacji. Dochodzi też otoczenie i inni ludzie, którzy chcą namieszać w ich życiu. To wszystko składa się na ciekawą fabułę.

Jeśli miałabym ocenić pozycję jako całość, jest dobra i jeśli kogoś nie zrazi początek i przebrnie dalej, może liczyć na przyjemną historię. Tym razem debiut nie do końca mnie ujął, ale na pewno nie przekreślam autorki i z chęcią przeczytam coś, co wyjdzie spod jej pióra.

Dziękuję wydawnictwu za egzemplarz do recenzji.