Historia pełna niespodzianek, zawiłych zagadek i nieustającej przygody. Tak w skrócie można określić kolejną książkę Rachel Caine, autorki słynnego na całym świecie cyklu Wampiry z Morganville, którego tak na marginesie, wcale nie czytałam. W "Nieznanej" ponownie przenosimy się do niebezpiecznego świata dżinów i strażników pogody, gdzie Cassiel po raz kolejny musi zmierzyć się z Perłą, która nie jest tak do końca martwa, jakby się mogło wydawać. Poza tym Cass i Luis muszą udać się w niezwykle ciężką i trudną podróż, by uwolnić Ibby i inne dzieci...
Czytałam tę książkę z zapartym tchem, Pani Caine wie co i jak ma pisać, aby czytelnicy nie mogli oderwać się od jej dzieł. Bardzo podobała mi się kolejna część "Wyklętej", ani chwilę się nie nudziłam, nie było po prostu na to czasu, akcja dzieje się w tak zawrotnym tempie. Poza tym autorka umie zbudować takie napięcie pomiędzy głównymi bohaterami, że nie sposób oderwać się od ich dialogów. Rachel moim zdaniem spisała się na medal i śmiało mogę powiedzieć, że jest ona jedną z moich ulubionych pisarek, a oprócz tego uważam, że mogłaby pisać krwawe kryminały. Opisy walk i licznych obrażeń bohaterów są przedstawione przez nią po mistrzowsku, widać, że zna się na tym co robi, przynajmiej ja mam takie zdanie (nigdy nie czytałam takich "prawdziwych" kryminałów, więc nie wszyscy mogą zgodzić się z moją opinią). Odnośnie samej historii to jestem bardzo ciekawa jak potoczy się dalej, niemiłosiernie interesuje mnie to, co naprawdę knuje Perła, bo do tej pory jej nie rozgryzłam, nawet w najmniejszym calu nie domyślam się o co w tym wszystkim chodzi - o strażników, ludzi czy dżinów. Co się tyczy bohaterów to uwielbiam Cassiel, podoba mi się jej charakter, widać ogromną zmianę w jej zachowaniu od kiedy stała się człowiekiem i to jest fajne. Luis jest świetny, nawet kiedy się złości. Skoro jestem już przy postaciach, to najmniej lubianym przeze mnie bohaterem tej książki jest dżinn Rashid, gość ma niezły tupet i jest wkurzający. Osobą, której także nie polubiłam jest agent Turner, jak dla mnie był zbyt bezczelny, a poza tym za kogo się on w ogóle uważa. Generalnie rzecz biorąc najgorszą częścią książki jest dla mnie... policja ! Czy oni zawsze muszą mieć problemy i wszystkiego się tak czepiać ?
Język powieści nie jest jakoś skomplikowany, według mnie pani Caine ma bardzo przyjemny styl pisania, który podziwiam już, od przeczytania pierwszej części cyklu. Warto wspomnieć o tym, że na końcu książki, po raz kolejny, mamy zamieszczoną listę piosenek, przy których autorka tworzyła swoje dzieło literackie. Uważam to za świetny pomysł, ponieważ czytelnik może lepiej wczuć się w klimat książki oraz zrozumieć, co pisarka czuła i co chciała nam przekazać.
Podsumowując, książka jest bardzo dobra, zakończenie było niby z małym happy endem, ale nie do końca, bo tak naprawdę nic nie wiadomo - przyzwyczaiam się już do tego, że autorka potrafi tak wszystkim zakręcić, że nic nie jest pewne, wszystko może się wydarzyć. Mam tylko nadzieję, że historia Cassiel skończy się dobrze i będzie wielkie, dla niektórych mdłe, szczęśliwe zakończenie. Polecam !
Ocena: 9/10