Piekielnie szczere - Alina Adamowicz Gabriela Gargaś
Wydawnictwo Luna
Recenzja
6/10
„Piekielnie szczere” autorstwa Gabrieli Gargaś i Aliny Adamowicz to książka, która podejmuje trudny temat życia trzech kobiet, każda z nich zmaga się z własnymi problemami. Trzy siostry, każda inna jednak każda tak samo zasługująca na szczęście.
Choć fabuła jest wciągająca, całość pozostawia pewien niedosyt. Zdecydowanie lepsza jest druga część książki, w której wydarzenia nabierają tempa, a emocje bohaterów stają się bardziej intensywne. Mimo to, całość nie spełniła moich oczekiwań, szczególnie pod względem głębi emocjonalnej.
Każda z bohaterek przeszła trudne doświadczenia życiowe, ale niestety, nie zostały one wystarczająco rozwinięte, by czytelnik mógł w pełni poczuć to, co one przeżywały. Historie Claudii, Sary i Aniki miały ogromny potencjał, jednak wydaje mi się, że poświęcono im zbyt mało miejsca, by dać im pełen rozmach i wnikliwie pokazać ich wewnętrzne przeżycia. Zdecydowanie brakowało większej głębi w postaciach. Na przykład, postać Claudii była pełna emocji, jej trudne wybory i traumy mogłyby być lepiej zarysowane, co sprawiłoby, że jej przeżycia byłyby bardziej autentyczne. Z kolei historia Sary, mimo że zdecydowanie nie miała lekko, także nie została wystarczająco rozwinięta. Jej trudne doświadczenia życiowe (dom dziecka)mogłyby być bardziej szczegółowo przedstawione, co pozwoliłoby czytelnikowi lepiej zrozumieć, dlaczego reagowała w taki, a nie inny sposób. Anika natomiast, choć również miała swoje dramaty, wydaje się nieco zepchnięta na dalszy plan, przez co jej historia nie miała pełnego potencjału, by wciągnąć czytelnika w emocjonalny świat jej postaci. Postać Tadeusza tak zachwalana i potrzebna i znowu pominięta.
Moją główną uwagą jest to, że każda z historii tych kobiet zasługiwała na oddzielne, bardziej rozbudowane opowieści, by dać im przestrzeń na pełne ukazanie swoich emocji. Wówczas mogłoby się udać głębiej wczuć w klimat książki, poczuć każdą z tych historii na własnej skórze, a nie tylko pobieżnie poznać ich tło.
Zakończenie powieści, choć spełnia swoje zadanie, również nie do końca mnie usatysfakcjonowało. Było zbyt szybkie, jakby wszystko nagle zostało poskładane w kilka ostatnich stron. Czułem, że w tym miejscu można było jeszcze bardziej rozwinąć losy bohaterek, dając im szansę na bardziej emocjonalne zakończenie.
Podsumowując, „Piekielnie szczere” to książka, która ma potencjał, by być naprawdę poruszającą lekturą, ale nie w pełni wykorzystuje możliwości, jakie miała do zaoferowania. Mimo to, jeśli lubicie historie o trudnych wyborach i kobiecych zmaganiach, warto sięgnąć po nią, choć z pełnym przekonaniem mogę stwierdzić, że druga część jest lepsza i bardziej angażująca.
Reklama - Wydawnictwo Luna