Karolina od 7 lat męczy się w związku z Bartkiem. Jemu nie zależy na niej, seks też nie sprawia jej przyjemności, więc po takim czasie postanawia to zakończyć. Wreszcie jest wolna, jednak nie na długo... Do agencji, w której pracuje, przyjeżdżają bardzo ważni klienci, w tym Tomek. Nieziemsko przystojny mężczyzna, z którym będzie dane jej współpracować przez najbliższy czas. Oboje od razu czują do siebie miętę, jednak żadne z nich nie chce tego okazać. W dodatku Tomek jest bardzo sztywny, zasad trzyma się jak ostatniej deski ratunku, a poczucia humoru to on w ogóle nie ma. Jednak coś chyba musi w nim być, skoro Karolina jest dosłownie w niego zapatrzona? Dopiero co została singielką, a tu niespodzianka, ktoś zaczął się koło niej kręcić. Czy warto będzie spróbować? Czy żądza seksu, który był dla niej zawsze jedynie udręką, skusi ją do poznania bliżej tego mężczyzny? Czy ta relacja zmieni się w coś niesamowitego? A może jednak Karolina przejedzie się na swoim miękkim sercu? Tego musicie się dowiedzieć sami.
Ta historia miała potencjał, już po pierwszych stronach byłam jej coraz bardziej ciekawa. Relacja pomiędzy bohaterami zapowiadała się naprawdę dobrze, byli od siebie różni, a jednak coś ich do siebie ciągnęło. Te wymiany e-maili bardzo mi się spodobały, a nutka pikanterii pomiędzy nimi była intrygująca. Do czasu...
Okazało się, że Tomek to zwykły cham, dupek i prostak. No jak on mi działał na nerwy. Myślałam, że tam wejdę i palnę mu oraz jej w głowę, by się otrząsnęli. Ona w nim zauroczona, a on miał w głowie tylko przelecenie jej. A co jest najgorsze? Miał narzeczoną, z którą planowali ślub. Ja rozumiem wszystko, że w związku może się nie układać, seks nie taki, ale żeby od razu zdradzać? Przecież można było porozmawiać, a nie od razu skakać w bok. Co jest najśmieszniejsze? Mimo tego, że on chciał dobrać się do Karoliny i to ona zaprzątała mu myśli, to dalej kochał się z żoną i z innymi kobietami... No po prostu bezczelność. Ale ta Karolina nawet jak już się dowiedziała, że on ma tą narzeczoną i ją zdradza, to dalej go chciała... Ja na jej miejscu bym poczekała, postawiła ultimatum, albo od razu bym go sobie odpuściła...
Jest mi po prostu przykro, że tak dobrze zapowiadająca się książka, nie zrobiła na mnie większego wrażenia. Czytało się ją ekspresowo, pewnie za sprawą większej czcionki. Byłam bardzo ciekawa zakończenia, które na szczęście mnie usatysfakcjonowało. Co mogę o niej jeszcze powiedzieć? Była w porządku, taka książka na raz, na jeden wieczór. Z początku przyjemna w odbiorze i bardzo ciekawa, a później częściej się irytowałam, niż cieszyłam. Nie powiem, że była zła, bo nie była, po prostu do mnie nie przemówiła. Miło się ją czytało, pomijając wszystko, o czym napomknęłam wyżej. Liczę, że następne książki Autorki wywrą na mnie lepsze wrażenie niż ta.
Na koniec powiem Wam, że jak się okazuje, jest to historia oparta na prawdziwych zdarzeniach. Przykro mi bardzo z powodu kobiety, która przeżyła coś podobnego. Przeszła trudny okres, przez faceta, który ją potraktował tak, a nie inaczej. Mam nadzieję, że teraz w jej życiu się układa. Życzę jej wszystkiego, co najlepsze z nadzieją, że więcej nie da się tak potraktować.
Dziękuję wydawnictwu Waspos oraz Autorce za możliwość przeczytania tej książki. Tym razem nie było fajerwerków, jednak każdy z nas ma inny gust. Także zachęcam do zapoznania się z lekturą, może Wam ona przypadnie do gustu.