Niewidzialny człowiek recenzja

Herbert George Wells "Niewidzialny Człowiek".

Do Iping, małej wioski, właściwie do gospody "Pod Dyliżansem" przybywa dziwny człowiek. Jest zima. Sypie śnieg. Człowiek ów ma płaszcz i kapelusz, spod którego widać mu tylko zaczerwieniony nos. Pod kapeluszem natomiast widać bandaże. Gospodarze starają się być mili, człowiek dobrze płaci, chce zostać w gospodzie na dłużej. Do tego wygląda, jakby miał niedawno wypadek.

Człowiek ten nie jest jednak pokojowo nastawiony i zaczyna sprawiać problemy. Do tego stopnia, iż jego tajemnica wychodzi na jaw. A tajemnica ta taka, iż stał się niewidzialny. Tylko dzięki ubraniom, peruce, okularom i sztucznemu nosowi, uchodzi za zwykłego, choć dziwnego człowieka.

W Iping dzieją się dziwne i straszne rzeczy. A wszystko przez Niewidzialnego Człowieka. Dąży on bowiem do paraliżu, strachu i morderstw. Chce zapanować nad jakimś miastem, a żeby ludzie się go bali. A żeby mógł dostawać to, co chce. I to, co według niego mu się należy. Jednak nie wszystko idzie zgodnie z planem. Jaki będzie jego koniec? I czy w ogóle będzie?

Krótka historia, klasyka science-fiction. Szybko się czyta, pochłania wręcz od pierwszej strony. Ale jak to klasyka. Nie jest dla każdego. Jedni znając książki o podobnej tematyce, te nowsze, mogą nie być do końca zadowoleni. Ja jestem. Jak najbardziej.

Świetnie przedstawiona postać Griffina - Niewidzialnego Człowieka. Bardzo dobrego naukowca, o ogromnej wiedzy. Ale i szalonego. Przedstawienie szaleństwa wcale nie jest takie proste. O tym trzeba umieć pisać. I tu autor jak najbardziej zrobił to umiejętnie.

Postać doktora Kempa. Przedstawiona jako kogoś, kto zdaje sobie sprawę z niebezpieczeństwa. Kto pomimo koleżeństwa, musi zdradzić. Zdradzić, by ratować siebie i innych. Całą nieświadomą społeczność.

Można by rzecz, że jest to walka dobra ze złem. Racjonalizmu z czystym szaleństwem. Szaleństwem przepełnionym grozą. Szaleństwem wynikającym z wielkiego umysłu.

Podsumowując. Nie jest to książka dla każdego. Podobała mi się, napisana w sposób zrozumiały, chociaż słownictwo bardziej wyszukane. Niektórym może się ciężko czytać, osobiście nie miałam z tym problemu. Wręcz przeciwnie. Dodawało to specyficznego klimatu. Fanom science-fiction polecam, a choćby na sam fakt, iż jest to klasyka. Innym też w sumie polecam 👌