Po obejrzeniu "Gry tajemnic" o Alanie Turningu i łamaniu szyfru Enigmy szukałam innych tego typu historii. I to właśnie dzięki temu filmowi trafiłam na książkę Roberta Harrisa, pt. "Enigma". Jest to powieść, która w pewien sposób przypomina historię z "Gry tajemnic" i również nawiązuje do prawdziwych wydarzeń, chociaż do tych nieco późniejszych.
Jest marzec1943 roku, a na Atlantyku rozgrywa się decydujący moment wojny. Podczas gdy z Ameryki do Anglii płyną trzy wielkie konwoje marynarki wojennej, w wiejskiej posiadłości niedaleko Londynu, w siedzibie brytyjskich kryptologów, trwa wyścig z czasem. Jeśli nie uda się złamać niedawno zmienionych kodów Enigmy zginą tysiące alianckich żołnierzy. Sukces - lub jego brak, może zaważyć nie tylko na wyniku bitwy morskiej na Atlantyku, ale również na przebiegu całej wojny. Tymczasem jeden z kryptologów - genialny matematyk Tom Jericho, przypuszcza, że ktoś sabotuje ich pracę. Dodatkowo w momencie, w którym niedługo później znika dziewczyna, w której jest zakochany, jego podejrzenia się nasilają, bo wszystko wskazuje na to, że do siedziby kryptologów zakradł się szpieg.
Twórczość Roberta Harrisa od dawna była dla mnie ogromnym wyrzutem sumienia. Tym bardziej, że jest to wysoko ceniony autor, a w związku z tym o jego powieściach mówi się dużo i zazwyczaj dobrze. Jednakże moje pierwsze spotkanie z jego książką okazało się być dla mnie ogromnym rozczarowaniem, ponieważ historia, którą znalazłam w "Enigmie" okazała się zbyt wtórna. Ja wiem, że o dekodowaniu Enigmy przez angielskich specjalistów ciężko napisać coś nowego i oryginalnego, ale tu była zbyt duża inspiracja historią przedstawioną w "Grze tajemnic" i osobiście znalazłam zbyt wiele podobnych punktów i to ogranych w bardzo podobny sposób. I ja wiem, że ta książka po raz pierwszy pojawiła się bodajże w połowie lat 90. XX wieku, a film jest z 2014 roku. Jednakże książka o Alanie Turningu będąca inspiracją do nakręcenia "Gry tajemnic" jest starsza od "Enigmy", więc to historia, którą znam w filmowej wersji była pierwsza. I jeszcze może bym to przeżyła, gdyby styl autora mnie jakoś porwał - chociażby trzymał w napięciu, ale czytając powyższą historię byłam nią znudzona.
W związku z powyższym czuję się rozczarowana książką Harrisa. Autor nie zafundował mi żadnych emocji czy też innych doznań wypływających z obcowania z jego opowieścią. I ja wiem, że ciężko porównywać dwie podobne historie, w których jedna jest ukazana pod postacią filmu, a druga jest zawarta w książce. Jednak mimo wszystko "Grą tajemnic" byłam poruszona, a "Enigma" mnie zwyczajnie znudziła.
Nie wiem jeszcze czy dam szansę innym powieściom, ale jeżeli czytaliście coś Roberta Harrisa, co uważacie za godne polecenia to dajcie znać