Mam nadzieję, że Wydawnictwo zdecyduje się na wydanie również innych powieści Bernardine Evaristo, gdyż "Dziewczyna Kobieta Inna" mocno wlazła mi do głowy i serca. Zdecydowanie znajdzie się w moim TOP 10 roku 2021.
W 2019 roku jury Nagrody Bookera zdecydowało się wyróżnić i nagrodzić dwie Pisarki. Jedną z nich jest właśnie Bernardine Evaristo.
Nagroda ta jest jak najbardziej zasłużona, a to jak ważna i potrzebna jest to książka pokazały wiadomości telewizyjne BBC, gdy podano:
"W tym roku Booker różni się od wcześniejszych, bo jurorzy nie mogli się zdecydować, więc przyznali nagrodę Margaret Atwood i innej autorce, mają się nią podzielić”.
"Inna autorka", to niewiarygodne...
O tej książce można pisać naprawdę długo i dużo, wiele osób zrobiło to już przede mną, dlatego bardziej będzie o moich emocjach i tym, jak widzę tę książkę, niż o fabule.
Autorka odmalowała portrety dwunastu kobiet przez pryzmat ich losów, życia i doświadczenia. Pokazała jakie były ich pragnienia, z czego się cieszyły, co sprawiało im zawód i ból, jaki miały w życiu cel i czy udało się go zrealizować.
Seniorki, matki, córki i przyjaciółki.
Co je łączy? Bo czytając widzimy, że ich światy są skrajnie różne, ich doświadczenia też, nie wspominając o sytuacjach życiowych, które determinowały ich los.
Wszystkie są jak swoista mieszanka wybuchowa, bo każda z nich była lub jest dziewczyną, każda jest lub będzie kobietą, każda uważana jest za inną...
Przez swój kolor skóry, przez swoje poglądy, pochodzenie i wyznanie, przez preferencje seksualne, przez fakt emancypacji, przez chęć wyjścia z roli narzuconej przez społeczeństwo, nastroje społeczne i czasy, w których przyszło im żyć, w końcu przez samookreślenie swojej płci w zgodzie z sobą, nie z tym co dała natura.
Walczą, buntują się, chcą się wyzwolić z określonych ram i powiedzieć NIE!!! podziałom jakie zastały.
Prawda jest taka, że od zarania dziejów MY KOBIETY ciągle o coś walczymy, że musimy wydzierać dla siebie prawo do tego by być i żyć tak, jak chcemy.
Gdy udaje nam się wywalczyć jedno, to za plecami odbierane jest nam drugie, dlatego takie książki będą uniwersalne jeszcze długo.
Bez względu na czasy na świecie była, jest i będzie NIESPRAWIEDLIWOŚĆ, która spycha na margines, piętnuje, upokarza, a nawet zabija osoby "inne".
Niezależnie od tego, co przez tą inność rozumiemy, bo każdy z Nas definicję inności ma w swojej głowie, ważne jest by rozumieć ją, jako coś dobrego i pozytywnego. Dla mnie inność nie oznacza, że coś jest złe i należy się temu napiętnowanie. Inność dla mnie, to indywidualność, do której każdy z Nas ma prawo.
Słyszałam, że są osoby, które mają problem z wejściem w rytm tej książki, gdyż Autorka pozbawiła tekst wielkich liter i większości znaków interpunkcyjnych. Na Audiotece słyszałam kawałek tej książki, jest świetnie czytana, dlatego tym osobom polecam tę alternatywę.
Ja nie miałam z tym żadnych problemów i już od pierwszych zdań poniósł mnie jej pięknie dynamiczny rytm, a historie kobiet pokazane na przestrzeni ostatnich stu lat pokazały jak i czy zmieniało się spojrzenie ogółu na różnorodność.