Trylogia Millenium recenzja

trylogię otrzymałam w prezencie na urodziny....całe szczęście byłam na zwolnieniu bo urodziłam córeczke i dzięki nej bo była łaskawa nie marudzić udało mi się je przeczytać..... Od tych ksiązek nie da się odejść, czyta się je jednych tchem. Niesamowita saga kryminalna - perypetie młodej dziewczyny Lisbeth Salander, która jest Einsteinem hackerów, osóbką wyklętą społecznie, zamkniętą na cały system zbuntowaną dziewczyną, która wszyscy próbują zmienić , zamknąc ją przed światem, bo jest niebezpieczna, oprócz ... jej psychologa, który widzi w niej młoda zbuntowana ale normalną i inteligentną dziewczynę, której trzeba pomóc...Ona, chociaż nikt tego nie wie, sobie świetnie radzi, jest samodzielna, samowystarczalna finansowo gdyż pracuje jako researcher w firmie zamującej sie ochroną ... a potem nagle natrafia na Mickela Blomkwista, który jako dziennikarz Millenium, narobił ogromnego szumu wokół bardzo bogatego polityka i w związku z tym dostał bardzo dziwną propozycję przyjżenia się historii rodzinnej i tragicznej śmierci sprzed lat....losy tych dwojga stykają się i nagle ta książka pochłania cały możliwy czas...perypetie tej dwójki jako swoistych detektywów w poszukiwaniu rozwiązania zagadki a jedocześnie w poznawaniu historii Lisabeth to mieszanka wybuchowa, która czyta się z takim podnieceniem jakby rozwiązanie zależało od nas samych ...... GENIALNA...... to jest dopiero opis pierwszej książki.........................

szkoda, ze wiecej ksiązek tego autora nie powstanie.......