,,My Mechanical Romance" autorstwa Alexene Farol Follmuth to pierwsza powieść Olivie Blake wydana pod prawdziwym imieniem i nazwiskiem autorki. Jest to też pierwszą książką kierowaną do młodszego czytelnika. Alexene Farol Follmuth nie da się zaszufladkować jako pisarki jednego gatunku. Najpierw polscy czytelnicy mogli poznać jej powieść dark academia - ,,The Atlas Six". Później wydano nietuzinkową i intrygującą książkę ,,Sami w eterze". Tym razem w ręce czytelników oddaną powieść młodzieżową, która powiela znane schematy, ale również ma kilka ciekawych i wartościowych rzeczy do przekazania.
Isabel przez sytuację rodziną, w ostatniej klasie liceum zmienia szkolę. Jedna nauczycielka zauważ w dziewczynie potencjał i zachęca do wstąpienia, do klubu robotyki. Gdzie poznaje Mateo Lunę charyzmatycznego i władczego kapitana drużyny robotycznej, która przygotowuje się do zawodów.
Charaktery głównych bohaterów zdecydowanie zostały nakreślone na zasadzie kontrastów i to w bardzo subtelny sposób, choć najbardziej uwidacznia się to w relacjach rodzinnych, które przedstawia autorka. Niestety pozostałe postacie są papierowe, Alexene Farol Follmuth wpycha ich do konkretnych ról, nie dając żadnych cech charakterystycznych. Dosłownie robią za sztuczny tłum, pomimo tego, że pod koniec książki uświadamiają głównych bohaterów w pewnych kwestiach. Niestety przez słabą podbudowę postaci zabrakło emocji i lepszej konkluzji ich wątków, a bardziej tego co wnieśli do tej powieści. Nie dotyczy to, jednak Neelam.
Bel lubi wyrażać siebie poprzez swój ubiór. Ma skomplikowaną relację rodzinną i nie wie do końca jak się w niej odnaleźć. Kiedy serce podpowiada jej jedno, a rozsądek i lojalność drugie. To nie jedyna skomplikowana sytuacja, przed którą stoi. Musi podjąć decyzję, co chce robić w swoim życiu i wybrać szkolę. Charakteryzuje młode osoby, które nie są pewne swoich wyborów, choć na ogół wykazuje się dużą odwagą i stanowczością.
Mateo w przeciwieństwie do niej dokładnie wie czego, chce od życia. Jest tego pewny. W związku z tym jego ścieżka zawodowa i przyszłość są ułożone od początku do końca. Częściowo jest to jego decyzja, a częściowo rodziców. Sam bohater jest bardzo pewny siebie, do pewnego stopnia nawet pyszałkowaty, ale jak to często bywa, za to postawą skrywa się coś jeszcze.
Neelam jest najciekawszą postacią w całej książce. Dziewczyna jest młoda i ambitna, ale musi walczyć dwa razy bardziej o swoją pozycję.
,,My Mechanical Romance" klimatem i narracją przypomina książki Ali Hazelwood. Alexene Farol Follmuth w swojej powieści również zwraca uwagę na sytuacje kobiet w środowisku naukowym. W tym wypadku pokazuje, że nierówności dotykają już uczniów na etapie szkoły. Głównym wątkiem jest oczywiście wolno rozwijająca się relacja pomiędzy Bel a Teo. Autorka zaczęła też kilka wątków pobocznych, a raczej zasygnalizowała je. Nawet nie można powiedzieć, że są otwarte, ponieważ Follmuth w żaden sposób ich nie rozwinęła, czy doprowadziła do punktu kulminacyjnego. W pewnym momencie powieść po prostu o nich zapomina. Zdecydowanie był w nich zmarnowany potencjał.
- Świat nieczęsto wyciąga pomocną dłoń dla mądrych dziewcząt - stwierdziła Pani Vosss.- Częściej próbuje wciskać je w różne szufladki, ale radzę ci, nie daj się podporządkować.
,,My Mechanical Romance" Alexene Farol Follmuth nie jest złą. Jest po prostu powieścią bez charakteru i polotu. Jedną z tych uroczych i niewymagających powieści, które starają się poruszyć ważniejsze tematy. Powiela znane motywy i klisze gatunkowe, ale czyta ją się dobrze i szybko. Co się jednak w tej książce autorce udało to przesłanie dla osób młodych, które stawiają swoje pierwsze kroki w dorosłym życiu. Bel, Mateo i ich przyjaciele stoją przed wyborami, z którymi wielu młodych osób się utożsamia. Ta książka pokazuje, że istnieje wiele dróg i nie ma jednej najlepszej dla wszystkie. Pomimo mojego małego narzekania, z pewnością sięgnę po kolejne książki Alexeny Farol Follmuth. Jeśli szukacie luźnej i niezobowiązującej książki, która zapewni wam rozrywkę to ,,My Mechanical Romance" jest idealną pozycją do tego.