Przyjaźń, tak jak miłość i wiele innych relacji ma różne oblicza. Często takie bliskie znajomości trwają wiele lat, ale też mają szans przetrwać próby czasu. Jest przyjaźń między kobietami, mężczyznami, między kobietą i mężczyzną, dorosłym i dzieckiem, rodzicami i dziećmi, ale też bywa taka, o której napisała pani Anna Pasternak w swoim opowiadaniu pt.: „Przyjaciółka”.
Basia ma niespełna osiemnaście lat, mieszka w Opolu z rodzicami, których często nie ma w domu. Spędza czas w gronie przyjaciół i znajomych, korzystając z życia, biorąc udział w imprezach, zdarza się, że sięga po alkohol, papierosy, a nawet narkotyki. Jej bardzo bliską psiapsiułką jest Hania, z którą wzajemnie zwierzają się ze swoich trosk, przeżytych wrażeń, uczuć i zmartwień.
Gdy zaczynałam czytać tę książkę o niewielkiej, 114-stronicowej książki, spodziewałam się zwykłej historii o tych dwóch serdecznych koleżankach, których relacja zostanie zaburzona z jakichś powodów. I wszystko tak się zaczynało, gdyż chodziło o chłopaka, w którym obie się zakochały. Wszystko zaczęło się zmieniać, gdy na ich drodze pojawił się Grzesiek zwany Spikem, student Politechniki Wrocławskiej na wydziale architektury
Jednak dosyć szybko zaczął wkraczać w tę opowieść inny wątek, wraz z którym słowo „przyjaciółka” zaczęło nabierać zupełnie innego, bardziej symbolicznego znaczenia. Każdy ma czasami tego rodzaju „przyjaźń”, która ma niszczącą siłę, gdy odniesiemy ją do dręczące nas choroby i dolegliwości.
Szkoda, że pani Anna Pasternak nie pokusiła się o szerszą formę literacką, by jeszcze bardziej wniknąć w relacje z Grześkiem, czy Marcinem i ukazać bardziej dogłębnie walkę o normalność. Mimo tak oszczędnej sposobu snucia historii, udało się autorce oddać stan psychiczny głównej bohaterki, wewnętrzne blokady, spojrzenie na siebie, tok myślenia i motywy postępowania.
„Przyjaciółka” to krótkie opowiadanie, którego tytuł nabiera zupełnie innego brzmienia w kontekście poruszanego, głównego zagadnienia. Autorka w prostych, niewyszukanych słowach opowiada o relacjach między młodymi ludźmi ukazując ich wewnętrzne rozterki i spojrzenie na dziejącą się sytuację ich oczami. W tym celu zastosowała narrarcję pierwszoosobową oddając głos nie tylko Basi, ale też innym, ważnym osobom w tej historii.
Fabuła jest bardzo zwięzła, przemykająca po mniej ważnych aspektach opowiadania, by zwrócić uwagę na problem, który dotyczy wielu młodych, często nastoletnich osób niepotrafiących zaakceptować siebie takimi, jakimi są. Treść opowiadania napisanego przez debiutującą pisarkę skierowana jest głównie do młodych ludzi wchodzących w dorosłość, którzy w pogoni za szczupłą sylwetką wkraczają na ścieżkę, z której trudno zawrócić. Nie jest to historia dynamiczna i zbyt rozbudowana, ale pewnością tego rodzaju opowieści są potrzebne, zwłaszcza, w dzisiejszym świecie, w którym obowiązujące trendy, modę, sposób odżywiania się, wizerunek, sposób bycia wytyczają media społecznościowe, presja społeczna i postrzeganie drugiego człowieka, zwracając uwagę na jego wygląd, a nie charakter.
Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu Novae Res
Samotność doskwiera najbardziej, gdy przeżywa się ją wśród najbliższych Częste imprezy, dobry seks, atencja mężczyzn, alkohol bez ograniczeń, zabawowe towarzystwo… Czy to może być definicja szczęści...
Samotność doskwiera najbardziej, gdy przeżywa się ją wśród najbliższych Częste imprezy, dobry seks, atencja mężczyzn, alkohol bez ograniczeń, zabawowe towarzystwo… Czy to może być definicja szczęści...
Ta książka, która liczy zaledwie 115 stron to naprawdę kawał dobrej historii. Główna bohaterka Baśka dopiero rozpoczyna przygodę z dorosłością, a już ma za sobą wiele trudnych przeżyć. Zdrada chłopak...
Wooow. Nie mogłam się oderwać. Wciągająca, prawdziwa książka o mocnej historii. Przeczytałam ją jednym tchem robiąc przerwę, jedynie na otwarcie wina. To historia, która może dziać się również w Two...
@Fortunneksiazki
Pozostałe recenzje @Mirka
Co kryją mury Mulberry Tales?
@Obrazek „Nie wiara wpływa na to, jakimi ludźmi jesteśmy, tylko to, jak sami postrzegamy moralność.” Kilka miesięcy temu skończyłam czytać "The paper dolls", pierw...
@Obrazek „Są słowa, które zapadają człowiekowi głęboko w pamięć.” Czasami spotykamy jakąś osobę, która wydaje się nam znajoma, ale nie jesteśmy w stanie osadzi...