Kim jest nielegał? Nielegał to oficer wywiadu występujący pod przybraną tożsamością i inną narodowością wykonujący zadania poza granicami swojego kraju. Taką definicję podaje Vincent V. Severski, autor znakomitych thrillerów szpiegowskich i emerytowany pułkownik polskiego wywiadu. Nielegał bywa też nazywany śpiochem.
Marcin Faliński, emerytowany podpułkownik polskiego wywiadu i Marek Kozubal, dziennikarz zajmujący się m.in. tematyką kryminalną, znakomicie połączyli w powieści „Operacja Retea”, fikcję literacką z faktami.
O tym, że nielegałowie istnieją naprawdę mogliśmy się m.in. przekonać, kiedy w 2010 roku FBI aresztowało małżeństwo rosyjskich nielegałów, Cynthię i Richarda Murphy, a tak naprawdę Lidię i Władimira Guriewa. Po aresztowaniu, wraz z kilkoma innymi szpiegami, USA wymieniło ich z Rosją na klika osób, które pracowały na rzecz innych państw.
Główny bohater - Józef Hanser, został sierotą w czasie drugiej wojny światowej. Z sierocińca wraz z innymi polskimi dziećmi trafił do klasztoru w Portugalii i tak zaczyna się kariera Polaka, który przez całe życie, aż do czasów obecnych, pracował najpierw na rzecz tajnych służb Związku Radzieckiego, a potem Rosji.
Znakomicie pokazano działania i infiltrowanie naszego kraju przez radziecki wywiad w czasach PRL-u i współczesnych, cyt.: „Naszym celem jest polaryzacja społeczeństwa, jego osłabienie, skłócenie. To chyba oczywiste. Przećwiczyliśmy to przed laty w Izraelu. Zwykła, banalna, gorąca wojna jest zbyt kosztowna. Po co umierać, skoro można kontrolować kilku, kilkunastu ludzi, którzy zrobią to samo, ale bez przelewu krwi. My stosujemy humanitarne metody – mówił tak, jakby ciągle był lojalnym oficerem rosyjskiego wywiadu.”. O tym, że te metody są stosowane na całym świecie przekonujemy się teraz, gdy trwa wojna na Ukrainie i Zachód nagle obudził się. O takim wieloletnim działaniu Rosji, można też przeczytać w książkach z gatunku literatury faktu.
„Operacja Retea” to pożegnanie z oficerem polskiego wywiadu Marcinem Łodyną i jego ludźmi.
Ta książka, to znakomity thriller szpiegowski, a jego lektura to wielka przyjemność dla osób lubiących ten gatunek literacki. Patrząc na Marcina Falińskiego i innego autora, Vincenta V. Severskiego można powiedzieć, że służba w polskim wywiadzie sprzyja błyskotliwej karierze literackiej na szpiegowskiej emeryturze. Dobrze, że duet Faliński – Kozubal pisze dalej i wydali kolejną książkę. Cała trylogia z pułkownikiem Łodyną jest na tym samym wysokim poziomie literackim, co też jest wielkim atutem autorów. Zakończenie książki znakomicie spina klamrą całą trylogię. Polecam.