Amanda Johnson 21-letnia właścicielka sklepu z antykami , pewnego dnia pędząc do pracy rowerem, zderza się z innym rowerzystą. Jest nim 26-letni Mattew Black . Dziewczyna jest wściekła , winą za wypadek obarcza nieszczęśnika. I choć poznali się w tak niecodziennej sytuacji, oboje mają nadzieję że jeszcze się spotkają.
Powieść jest debiutem autorki, mam wrażenie że pisanym na szybko, jest trochę nieścisłości i absurdalnych sytuacji. Mimo to czyta się bardzo szybko.
Zacznę od tego, iż akcja powieści zbyt pędzi, nasi bohaterowie dopiero co się poznali, spotkali ze dwa razy i mamy erotyczną scenę w gabinecie. Czy to przeskok czasowy? Chyba nie, gdyż nie zaznaczono tego na początku rozdziału. Amanda skromna dziewczyna, bez doświadczenia z płcią przeciwną tak ochoczo obnażyła się, przed w gruncie rzeczy obcym chłopakiem, w dodatku w miejscu jego pracy. Szkoda, że nie wiele wiemy co działo się pomiędzy ich zapoznaniem, a przejściem tej znajomości na wyższy poziom.
Drażniło mnie używania słowa "drapnęła" zamiast wzięła, chwyciła itp. np. "drapnęła torebkę" przyznajcie, nie brzmi dobrze.
Scena z przyjaciółką Amandy, także nie wyszła.. Dziewczyny nie widzą się dzień czy dwa , a nagle kiedy się przytulają Amanda wyczuwa że Vanessa ma brzuch... ta wyznaje że jest w ciąży. Serio tak szybko jej urósł brzuszek? I co to za przyjaciółki skoro jedna nie zauważyła do tej pory tej zmiany , a druga dopiero kiedy ciążę widać informuje o tym przyjaciółkę, w dodatku z którą codziennie ma kontakt, więc miała wiele okazji by to powiedzieć.
Kolejny przykład - Amanda zajada spaghetti, po kilku zdaniach jakie padają, jednak okazuje się że kończy budyń, a za chwilkę - jej talerz okazuje się pełen makaronu.
Podsumowując - gdyby, włożyć trochę więcej pracy w tę historię, doszlifować pewne momenty byłaby naprawdę fajna książka. Bo przygody które Amanda i Matt mieli później były ciekawe. Podobał mi się wątek babci dziewczyny, oraz wszelkie sceny z udziałem psa imieniem Rocky.
W momencie kiedy na jaw wychodzi sekret Matthew, czyli ok.250 str. kończy się sielanka naszych bohaterów, a zaczyna horror. Taka zmiana gatunku to wielkie zaskoczenie. Opisane sceny czytałam w ogromnym napięciu, do samego końca autorka utrzymywała mnie w zdumieniu i nie pozwoliła na domyślenie się kto jest tym bestialskim mordercą ! Ta część trzyma stale w napięciu, jest szokująca, nie pozwala odłożyć książki. Sceny naprawdę drastyczne, nie dla ludzi o słabych nerwach. Tego się nie spodziewałam patrząc na delikatną, romantyczną okładkę, czy czytając wcześniejsze rozdziały. Podobało mi się, że ta część powieści biegła dwutorowo - byliśmy świadkami krwawych scen , a także, na bieżąco wiedzieliśmy jak toczy się śledztwo, jak idą poszukiwania.
Szczerze radziłbym autorce skupić się na pisaniu właśnie thrillerów czy horrorów, gdyż ta część jest genialna, budzi grozę.
Jednak połączenie obyczajówki , romansu z horrorem to nie jest dobry pomysł.
Chętnie sięgnę po kolejne książki autorki, będę śledzić jej karierę, jeśli weźmie słowa krytyki do siebie, popracuje nad warsztatem, jestem pewna że nieraz nas zaskoczy.