Wczoraj premierę miała najnowsza książka Małgosi Łatki. Książka już samą okładką mnie do siebie wołała. Zapowiadała historię, która zmrozi mnie do szpiku kości. No i początek naprawdę rzucił bombę! A co było potem już za chwilę Wam opowiem.
Przenosimy się do Niemirowa, gdzie trzydzieści lat temu wydarzyła się tragedia. Porwano dwie siedmioletnie dziewczynki, jedna nie przeżyła, a druga cudem uszła z życiem. Mija trzydzieści lat, a miasteczko nadal pamięta tą tragedię. Największe piętno tych wydarzeń odcisnęło się na rodzinie Lenarczyków.
Krzysztof Lenarczyk, żołnierz, ojciec trzech córek, zrobił swoim dzieciom szkołę przetrwania. Wyszkolił swoje córki, by umiały się bronić. Julia, Sonia i Jaśmina już jako dorosłe kobiety borykają się z różnymi problemami, których początek jest właśnie w dzieciństwie. Wszystkie trzy uciekają z Niemirowa i zaczynają układać sobie życie z dala od rodzinnego miasteczka
.
Julia jest prokuratorem. Prowadziła trudną sprawę, musiała oskarżać byłego policjanta, który dopuścił się wielu złych czynów. Jako jedyna prokuratur doprowadziła do tego, że Mariusz Maksymiuk został aresztowany. Ucieka jednak w trakcie transportu. Życie Julii zostaje zagrożone. W dodatku podupadła na zdrowiu. Wraz z córką,Tolą, wraca do Niemirowa, by poukładać swoje życie.
Sonia jest policjantką. W jej życiu wiele rzeczy nie układa się dobrze, dlatego przyjmuje zaproszenie Julii na przyjęcie urodzinowe swojej siostrzenicy. Chce uciec od rzeczywistości i wyjeżdża do Niemirowa.
Jaśmina jest najdelikatniejsza z sióstr i chyba najlepiej ułożyła sobie życie. Tak przynajmniej myślała do czasu kiedy odkrywa zdradę męża. Musi się zdystansować i przemyśleć swoje kolejne decyzje. Przyjmuje zaproszenie na przyjęcie urodzinowe Toli. Przyjeżdża do Niemirowa.
Po latach siostry spotykają się w domu rodzinnym, w którym już nie ma rodziców. Muszą poukładać swoje własne sprawy, przy okazji odnajdują wspólny język i odnawiają relacje siostrzane. Czują, że brakuje im siebie nawzajem.
Kiedy dziewczyny odnawiają swoje kontakty, zbliża się do nich niebezpieczeństwo. Maksymiuk daje o sobie znać. Sonia jako policjantka czuje, że siostrze grozi niebezpieczeństwo. Oczywiście zrobi wszystko, by była bezpieczna. Jednak czy uda jej się przechytrzyć drugiego policjanta?
To była świetna książka. Początek rzucił taką bombą, że aż usiadłam z wrażenia. Potem przenosimy się do teraźniejszości, gdzie poznajemy siostry Lenarczyk. Tu akcja spadła. Mamy bardzo rozbudowany wątek obyczajowy, w którym poznajemy bohaterki, wszystkie spotykają się Niemirowie. Wraz z dziewczynami poznajemy rodzinną tragedię, która doprowadziła do tego, że wszystkie są w takim, a nie innym punkcie swojego życia.
W momencie kiedy pojawiają się kolejni bohaterowie robi się coraz ciekawiej i akcja przyspiesza. Wątek sensacyjny, kiedy pojawia się Maksymiuk, szybko nabiera tempa. Robi się gorąco, a życie sióstr znajdzie się w niebezpieczeństwie.
Zakończenie rzuciło kolejną bombę! Teraz chce czytać drugi tom!
Kończąc polecam Wam tą historię. Mimo że początek rozwija się stopniowo i dość wolno, to nie uważam żeby książka była zła. Jest naprawdę świetna, tylko spodziewałam się czegoś mocniejszego. Co nie zmienia faktu, że książkę przeczytałam z przyjemnością i czekam na ciąg dalszy, bo czuję, że w drugim tomie będzie się więcej działo.
Polecam