Zaczęły się wakacje, więc ja także, chociaż nie pracuję od kilku lat, więc ciągle mam wakacje (można tak powiedzieć), zabrałam się za lżejszą lekturę do słuchania. Wybór padł na komedię kryminalną "Lea". Nie znam tej autorki, a że lubię czytać także książki polskich pisarzy, tym chętniej po nią sięgnęłam.
To był dobry wybór, Donata Cieślik świetnie przedstawiała fabułę, a tak w ogóle to ten audiobook był jakby w formie słuchowiska, lecz z jednym lektorem.
To lekka i przyjemna w odbiorze lektura z dość ciekawymi i zaskakującymi zwrotami akcji, z dużą dozą humoru a nawet sarkazmu.
Okazuje się, że nawet pięknie zaplanowane włoskie wakacje mogą się zamienić w koszmar.
Albert to życiowy nieudacznik w średnim wieku. Żona nie tylko go zdradziła, ale jeszcze na dodatek wręcz dosłownie oskubała z większości majątku. Załamany mężczyzna w pięknej okolicy we włoskiej Kalabrii postanowił popełnić samobójstwo, planuje skoczyć z wysokiego klifu..., wyrzuca swoje buty, wypitą do połowy butelkę grappy i już ma zamiar skoczyć.
Lecz nawet to mu się nie udało.
Na pustej plaży spotyka kobietę w samej koronkowej bieliźnie, przykutą kajdankami do barierki na klifie. Udaje mu się ją uwolnić a kobieta o imieniu Lea błaga go żeby pojechał z nią uwolnić przyjaciółkę, której grozi niebezpieczeństwo. Gdy po jakimś czasie docierają do klasztoru, w jego podziemiach znajdują jednak martwą kobietę, która na dodatek była w ciąży...
Albert jest wściekły na siebie i na Leę, że też akurat on musiał się na nią natknąć. Jakby mało miał swoich kłopotów.
"Każda sytuacja generuje wiele dróg wyboru."
A jak się wkrótce okaże, kłopoty to jego specjalność...
Albert nie wypuszcza z rąk butelki grappy nawet podczas prowadzenia auta. Sam jest zdziwiony faktem, że uciekła razem z ledwo poznaną Leą z miejsca, w którym została prawdopodobnie zamordowana jej przyjaciółka. Podejrzenia padają na męża Lei, który przykuł ją do barierki na klifie.
Poznajemy tu kilku bardzo charakterystycznych bohaterów, którzy będą miele znaczący wpływ na przebieg fabuły. Ciągle gadający Luigi, który uwielbia porządek i świetnie gotuje, dość podejrzanie wyglądający i bardzo tajemniczy mąż Lei, Marco i jego przyjaciółka z salonu tatuaży a także nadpobudliwy komisarz Cesare Ruggiero i wiele jeszcze innych osób zamieszanych w tę całą kryminalną zagadkę. Bo nie tylko z jednym nieboszczykiem mamy tu do czynienia. Podejrzanych osób jest coraz więcej...
Oprócz barwnych postaci autorka bardzo realistycznie opisuje nam włoskie klimaty i potrawy, które my zazwyczaj źle przyrządzamy na sposób niby włoski.
Słuchało się tej książki bardzo dobrze, myślę, że duża w tym zasługa lektorki, chociaż pomysł na fabułę również dobry.
Jeśli chcecie lekkiej i dość sympatycznej lektury na letnie dni, to polecam.