Najnowsza powieść Adele Parks „Uważaj czego pragniesz” trafiła w moje ręce dzięki uprzejmości Wydawnictwa Kobiecego. Po tym jak lektura książki „Kłamstwa, wszędzie kłamstwa” zapadła mi głęboko w pamięć, z niecierpliwością wyglądałam kolejnej opowieść tej poczytnej angielskiej pisarki. I powiem szczerze, że warto było czekać!
Mówi się, że pieniądze szczęścia nie dają, jednak niemal każdy najchętniej sprawdziłby to osobiście. Przed taką szansą stają Lexi i Jake Greenwoodowie, kiedy trafiają w lotto najwyższą wygraną opiewającą na niemalże 18 milionów funtów brytyjskich. Cotygodniowe nadawanie kuponu loterii, zawsze z tymi samymi liczbami, to ich wieloletnia tradycja. Zawsze robili to wspólnie ze znajomymi – dwoma zaprzyjaźnionymi małżeństwami, a ewentualną wygraną mieli dzielić po równo. Taka była pomiędzy nimi umowa… Tym razem jednak sprawy potoczyły się inaczej i wcześniejsze ustalenia poczynione przed laty utraciły swoją ważność. Tymczasem łatwe pieniądze są zbyt kuszące i oba małżeństwa roszczą sobie prawo do części wygranej. Jak w tej sytuacji zachowają się Lexi i Jake, co wydarzyło się pomiędzy przyjaciółmi i kto rzeczywiście powinien otrzymać nagrodę przeczytacie w książce. Zapewniam, że emocji i zwrotów akcji nie zabraknie.
Łatwe pieniądze, problemy w związku, fałszywa przyjaźń i całe mnóstwo pozorów to tematy dominujące w powieści Adele Parks. Autorka bardzo umiejętnie nakreśliła portret przeciętnej angielskiej rodziny, która do tej pory z wysiłkiem wiązała przysłowiowy koniec z końcem, a teraz, z dnia na dzień, stała się bardzo bogata. Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki znikają ograniczenia, rozwiązują się problemy i… bogactwo uderza do głowy. Jednak nie każdy umie sobie poradzić z tak ogromną zmianą. Autorka świetnie zestawiła dwie kompletnie odmienne osobowości ukazując jaskrawy kontrast w podejściu do sytuacji. Lexi – powściągliwa, niedowierzająca we własne szczęście pragnie z rozwagą gospodarować majątkiem. Z racji swojej pracy w ośrodku pomocy społecznej myśli przede wszystkim o akcjach charytatywnych, funduszach celowych i fundacjach, tak, aby zrobić coś dobrego dla innych. Swoje potrzeby przesuwa na dalszy plan. Z drugiej strony pragnie aby jej rodzina miała wszystko, o czym sobie zamarzy, przez co przestaje kontrolować coraz większe wydatki. Jake prezentuje typowo konsumpcyjne podejście do pieniędzy, pragnie przede wszystkim bawić się, wydawać i trwonić majątek, czyli po prostu korzystać z życia. Jego decyzje są bardzo spontaniczne i najczęściej kompletnie bezsensowne. Dorosły mężczyzna zachowuje się niczym kilkuletnie dziecko, któremu zdjęto wszystkie ograniczenia. Muszę przyznać, że dawno żaden bohater literacki tak bardzo mnie nie irytował, momentami dosłownie nie mogłam go znieść.
Nie wszystko złoto, co się świeci… W małżeństwie Greenwoodów w miejsce dawnych problemów związanych z brakiem gotówki pojawiają się nowe, dużo poważniejsze. Tak ogromna wygrana generuje konflikty w najbliższym otoczeniu, sprawia, że rodzina przestaje być anonimowa i pojawiają się różne realne zagrożenia. Szybko wychodzą na jaw skrywane sekrety, ujawniają się żale i pretensje, siatka pozorów misternie tkana przez lata zaczyna pękać, a spod niej wyłania się obraz zupełnie nowej, nieznanej i zdumiewającej rzeczywistości. Niestety, nie jest to widok, jaki chcielibyśmy oglądać….
„Uważaj czego pragniesz” to ciekawa powieść psychologiczno – obyczajowa, w której nic nie jest takie, jakim się wydaje. Adele Parks świetnie pokazała całą prawdę o ludzkiej naturze, obnażyła wady i uwydatniła zalety. Dzięki temu mamy szansę dokładnie przeanalizować zachowania bohaterów i wyciągnąć konkretne wnioski. Muszę przyznać, że niektóre momenty wydały mi się nudnawe, gdy musiałam czytać o coraz to większych „gestach” głównego bohatera – człowieka wprost stworzonego do trwonienia gotówki. I wątek kryminalny taki trochę nijaki. Na szczęście im bliżej końca całej historii, tym robi się ciekawiej, a zakończenie jest przysłowiową wisienką na torcie.
Jeśli lubicie powieści psychologiczno-obyczajowe z kryminalną intrygą to myślę, że powieść spełni Wasze oczekiwania. Thriller to to raczej nie jest, ale warto doczytać książkę do samego końca – dreszczyk emocji gwarantowany.