Każdy z nas jest inny, na swój sposób wyjątkowy. Posiadamy talenty i predyspozycje dzięki, którym w pewnych dziedzinach życia możemy osiągnąć więcej niż pozostali. Zdolności pomagają nam zrealizować zamierzone cele, ale czy zastanawiacie się kiedyś jakby to było posiadać dar, który przysparza więcej wrogów niż przyjaciół i sprawia że nawet najbliżsi odwracają się od nas ?
Dotyk Julii zabija, nikt nie wie dlaczego tak się dzieje, a przeprowadzone badania nie dają jasnych odpowiedzi. Dziewczyna jest samotna, odtrącona przez rodziców, którzy nie potrafią zaakceptować jej odmienności i obdarzyć bezwarunkową miłością, a kiedy nadarza się okazja chętnie umieszczają córkę w zakładzie dla obłąkanych. Julia spędza w zamknięciu prawie rok i przyjmuje swój los z pokorą. Pewnego dnia do jej celi 'wprowadza się” Adam i burzy spokój dziewczyny, ale nawet ona sama nie przypuszcza jak bardzo nowy współwięzień odmieni jej życie.
Powieść zabiera czytelnika do świata, w którym nadmierna eksploatacja zasobów i działalność człowieka doprowadziły do zniszczenia warstwy ozonowej. Ludzkość ma problemy z wyżywieniem się, wymierają zwierzęta i roślinność, a pogoda płata figle Do włazy dopuszczono Komitet Odnowy, który obiecywał przywrócenie dobrze znanego nam porządku świata, ale jak to z władzą bywa po przejęciu sterów zmieniły się priorytety. Niestety autorka była bardzo oszczędna w opisywaniu wykreowanej rzeczywistości i ograniczyła do minimum informacje dotyczące mechanizmów i praw rządzących tym światem. Czytelnik w zasadzie nie może dobrze rozejrzeć się po okolicy, gdyż dostaje zbyt mało komunikatów na ten temat
Autorka przede wszystkim skupia się na bohaterach, ich przeżyciach i wzajemnych relacjach. Wydarzenia śledzimy z punktu wiedzenia Julii, mamy dostęp do jej myśli wrażeń i odczuć, co bardzo ułatwia zrozumienie jej postępowania. Ciekawym zabiegiem było przekreślanie zdań i pojedynczych słów, co bardzo obrazowo odzwierciedlało wewnętrzne konflikty i dylematy dziewczyny. Wybór między pragnieniami a powinnościami. Sama bohaterka przedstawiona jest w bardzo wiarygodny sposób, czytelnik nie ma problemów z odbiorem jej stanów emocjonalnych. Julia bardzo często posługuje się liczbami, przelicza godziny, słowa i uderzenia serca, wydaje się to dziwne, ale śledząc jej życiową drogę łatwo pojąć, dlaczego tak się dzieje. Natomiast Adam został pozbawiony wad, a jego zachowanie jest zbyt idealne, co trochę mi przeszkadzało i sprawiło, że nie potrafiłam w niego uwierzyć. Przeciwieństwem pan perfekcyjnego jest Warner, nie mający skrupułów przywódca, który nie cofnie się przed niczym, aby osiągnąć swój zamysł i on w swojej roli sprawdził się bardzo dobrze.
Na uwagę zasługuje piękny i malowniczy język, jakim posługiwała się autorka, bogaty w metafory, porównania i epitety i choć nie przepadam za poetyckim stylem, w tej powieści zupełnie mi to nie przeszkadzało.
„Dotyk Julii” to książka, która porusza wiele ważnych problemów takich jak: samotność, odrzucenie i brak akceptacji. Pozwala spojrzeć na świat oczami osoby wyróżniającej się z tłumu, która nie wzbudza podziwu, a wręcz przeciwnie- wywołuje najgorsze uczucia takie jak strach, przerażenie, które popychają najbliższe otoczenie do określonych działań i reakcji.
Powieść nie jest pozbawiona wad. Pomysł na fabułę jest moim zdaniem świetny, ale brak doświadczenia autorki sprawił, że rozwój wypadków był przewidywalny, niektórym bohaterom zabrakło charakteru, a świata przedstawionego było zdecydowanie za mało. Biorąc jednak pod uwagę fakt, że jest to debiut literacki, łatwiej mi wybaczyć pewne braki i niedociągnięcia. Czas spędzony z tą lekturą na pewno nie był dla mnie stracony, gdyż przeżyłam interesującą przygodę, spodziewałam się więcej, ale mam nadzieję, że w miarę rozwoju warsztatu pisarskiego Tehereh Mafi, książki spod Jej pióra będą mi sprawiać coraz więcej przyjemności. Sami musicie zdecydować, czy chcecie bliżej poznać Julię i „wejść” do Jej świata