Leah gubi rytm recenzja

Nie tylko Leah gubi rytm...

Autor: @arcytwory ·2 minuty
2019-12-30
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
„Simon oraz inni homo sapiens” to książka, która mnie oczarowała. Nie widziałam więc innego wyjścia niż przeczytanie kolejnej części, czyli „Leah gubi rytm”. Czy porwała mnie tak samo jak poprzedniczka? Niekoniecznie.
Tym razem główną bohaterką, a zarazem narratorką jest (jak wskazuje tytuł) Leah. Najlepsza przyjaciółka Simona będzie musiała zmierzyć się z nieuchronnie zbliżającym się końcem szkoły, który wprowadza do życia postaci dość dużo zamieszania. Grupka przyjaciół zaczyna się rozpadać , a tkwiąca w centrum tego chaosu Leah nie przyznaje się, że nie jest tak bardzo hetero, jak wszyscy myślą...
Czytając książkę, co chwilę odnosiłam wrażenie, że skądś już to znam. Opowieść o coming oucie? Powieść trochę za bardzo przypominała mi w swoim założeniu poprzednią powieść autorki. Na szczęście powtarzał się tylko schemat, więc udawało mi się jakość przymknąć na to oko. W każdym innym aspekcie książka jest inna. Porusza odmienne problemy, takie jak nieszczęśliwe zakochanie, zerwania, zrywania przyjaźni czy rasizm. Każdy z tematów został dobrze poprowadzony, tak samo jak najważniejszy wątek, czyli LGBT. Tym razem poruszany jest temat biseksualności, który nie jest zbyt często spotykany w książkach. A takich, gdzie to dziewczyny nie są heteroseksualne, to trzeba ze świecą szukać.
Po tygodniu od skończenia książki mam ciągle mieszane uczucia co do fabuły. Zdawało mi się, że autorka nie miała na nią pomysłu, gubiła się w tym, co chciała napisać. Przez to mam wrażenie, że książka została napisana na siłę. W tym gubieniu się pisarka nie straciła jednak swojego lekkiego stylu pisania, który wręcz sprawia, że kartki same się przewracają. Powieść czyta się niesamowicie szybko, nie zauważałam znikających kartek. Jednak jak już odłożyłam książkę, to nie odczuwałam potrzeby powrotu do czytania. Owszem, „Leah gubi rytm” jest przyjemna, ale nie wciągająca. 
Bez dwóch zdań na plus działają bohaterowie. Wszyscy byli postaciami trójwymiarowymi, z krwi i kości. Każdy zbudzał we mnie inne emocje. Przykłady? Leah nieustannie mnie irytowała, Abby wzbudzała moją ciekawość, a Simona i Brama wciąż uważam za jedną z najsłodszych par.
Na koniec jeszcze wspomnę o pozytywnym akcencie, jakim były odniesienia do popkultury. Te do „Hamiltona” czy „Harry'ego Pottera” wywoływały u mnie uśmiech na twarzy.
Podsumowując – spodziewałam się czegoś lepszego. „Leah gubi rytm” jest dobra, ale tylko dobra. Polecam co najwyżej na oderwanie się.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2019-01-31
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Leah gubi rytm
2 wydania
Leah gubi rytm
Becky Albertalli
6.7/10
Cykl: Creekwood, tom 3

Leah Burke, perkusistka żeńskiego zespołu Emoji, mistrzyni sarkazmu i najlepsza przyjaciółka Simona przejmuje ster we własnej historii o przyjaźni, pierwszej miłości i ostatnim roku szkoły. Leah zazwy...

Komentarze
Leah gubi rytm
2 wydania
Leah gubi rytm
Becky Albertalli
6.7/10
Cykl: Creekwood, tom 3
Leah Burke, perkusistka żeńskiego zespołu Emoji, mistrzyni sarkazmu i najlepsza przyjaciółka Simona przejmuje ster we własnej historii o przyjaźni, pierwszej miłości i ostatnim roku szkoły. Leah zazwy...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Kiedy w twojej paczce przyjaciół zaczynają pojawiać się zgrzyty, a za rogiem bal i zakończenie szkoły, pojawia się lęk przed tym, co będzie dalej. Leah do tego ukrywa przed swoim najlepszym przyjaci...

@waitfor_book @waitfor_book

Pozostałe recenzje @arcytwory

Friends. Przyjaciele na zawsze. Ten o najlepszych odcinkach
Książka czy serial?

„Friends. Przyjaciele na zawsze. Ten o najlepszych odcinkach” to książka Gary'ego Susmana, Jeannine Dillon oraz Bryana Cairnsa na temat najpopularniejszego serialu w his...

Recenzja książki Friends. Przyjaciele na zawsze. Ten o najlepszych odcinkach
Upiorne święta
Nietypowe podejście do świąt

W tym pokręconym roku Gwiazda przyszła do nas wcześniej, a wszystko za sprawą „Upiornych Świąt”. Czy odechciało mi się świętować? Niekoniecznie, ale o tym od początku. „...

Recenzja książki Upiorne święta

Nowe recenzje

Wszyscy jesteśmy martwi.
Wszyscy jesteśmy martwi - finał
@Malwi:

„Wszyscy jesteśmy martwi” to ostatnia, czwarta część serii „Krwawe Święta” autorstwa Sary Önnebo. Akcja nabiera tempa, ...

Recenzja książki Wszyscy jesteśmy martwi.
Klub Dzikiej Róży
Dzika róża
@patrycja.lu...:

"Klub Dzikiej Róży" zaprasza w progi podupadłego pensjonatu w czasach powojennych, w którym policja odkrywa zwłoki. Mie...

Recenzja książki Klub Dzikiej Róży
1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Tetbeszka
@patrycja.lu...:

"1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy" to debiut Aleksandry Maciejowskiej, w którym przenosimy się kilkadziesiąt lat wstecz...

Recenzja książki 1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl