Tytuł : Ukochana diabła
Autor : Gaelen Foley
Wydawnictwo : Amber
Liczba stron : 430
Seria : Romans Historyczny
Ocena : 8/10
No i znów babcia. Ona zawsze coś upoluje. Znowu za 4.99 ale nie ma na okładce ceny detalicznej, na empiku też nie znalazłam..
Wszystko zaczyna się w Anglii, 1805 roku kiedy to aktorka o pseudonimie Ginny Highgate (Mary) starając się ratować młodego Jonny'ego przed wstrętnym lordem Carstairs'em ucieka od swojego kochanka Quentina. Ginny zatrzymała się z chłopcem w Zajeździe Pod Złotym Bykiem. Tam dotarł Quentin w poszukiwaniu kochanki, Carstairs w poszukiwaniu młodego lokaja oraz Stains, który w sumie był tam tylko jako obstawa. Całej scenie na zewnątrz przyglądała się Sarah. Córka Stephen'a Strathmore'a i lady Strathmore, którzy w tym momencie rozprawiali o swoim synu. Devlin narozrabiał i grozi mu teraz wydalenie ze szkoły. W tym samy czasie banda opryszczków dobiera się do pokoju Ginny, która zrezygnowana tuli w kącie przestraszonego chłopca. Mały Jonny próbował ratować Mary ale tylko za to oberwał. Kiedy tylko Strathmore usłyszał co się dzieje w pokoju obok od razu chciał opanować sytuację. I kiedy odważny mężczyzna stara się interweniować Quint strzela i chwilę później Stephen leży na podłodze. Wokół niego klęczą dwie kobiety, Mary i lady Strathmore a na korytarzu wrzeszczy mała Sarah. Widząc tą scenę niedawno przybyły na miejsce Carstairs postanawia zatuszować sprawę. Wpada na pomysł podpalenia budynku i tak też robi razem z towarzyszami. Lady Strathmore nie chcę opuścić swojego umierającego męża ale prosi aktorkę o uratowanie jej dziecka. Mary oczywiście się zgadza i ucieka razem z dziewczynką do Irlandii.
No i tu nam się kończy prolog. Oczywiście obydwoje Strathmore'owie umierają w ogniu razem z licznymi niewinnymi ludźmi. Z całej rodziny ocalał tylko Dev, a przynajmniej każdy tak myśli. Chłopak kompletnie załamany tragedią rodzinną zaczyna trwonić pieniądze na alkohol, imprezy, dziwki itp. Takim zachowaniem zasłużył na tytuł Diabła Strathmore. Oczywiście to on jest tytułowym diabłem ale kto jest jego ukochaną ? Tego to już wam zdradzić nie mogę. Powiem tylko, że książka mi się spodobała. Fajnie się ją czyta. Główna intryga nie jest za bardzo skomplikowana aczkolwiek prosta też nie. Są momenty kiedy nie wiesz co będzie dalej. Nie wszystko da się przewidzieć. Kiedy myślisz "O, nie. To już koniec!" następuje zwrot akcji, albo jakaś niespodzianka. Oczywiście takich momentów nie ma za wiele ale nie ma co narzekać na przewidywalność.Napisana fajnym językiem, czyli innymi słowami "łatwo wchodzi". Bohaterowie w miarę ogarnięci. Jedna scena wydała mi się niezbyt realistyczna ale większość była ok.
Ogółem jest to książka, w której Devlin próbuje się dowiedzieć czegoś więcej o śmierci rodziny. A na drodze staje mu miłość i sprawy trochę się komplikują. Czyli podsumowując polecam książkę raczej dla osób lubiących miłość bo jest tam jej więcej niż dochodzenia. To nie pierwsza książka tej autorki, którą mam w biblioteczce i muszę napisać, że strasznie przypadła mi ona do gustu :) Jej książki są właśnie w moim stylu. Coś się dzieje ale jednak miłość jest. W sumie to gatunek romansu :p Książka mi się spodobała i mam nadzieję, że wam też przypadnie do gustu :)