Idealna randka recenzja

Nie taka idealna randka.

Autor: @maitiri_books_2 ·3 minuty
2021-05-13
Skomentuj
3 Polubienia
„Idealna randka” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Sue Watson, bestsellerową autorką komedii romantycznych, a ostatnio również thrillerów psychologicznych. W Polsce ukazały się dotychczas dwie książki autorki: „Nasze małe kłamstwa” i najnowsza pozycja „Idealna randka”.

Hannah, za radą najlepszej przyjaciółki, korzysta z aplikacji randkowej i umawia się na randkę z niejakim Alexem. Mężczyzna nie tylko jest bardzo przystojny, ale wydaje się być człowiekiem stworzonym dla Hannah. Szybko okazuje się, że mają podobne upodobania kulinarne, gust muzyczny, zgadzają się również, jeśli chodzi o kierunek, w którym chcieliby podróżować. Oboje również chcą tego samego, planują mieć troje dzieci i labradora. Kobieta szybko się zakochuje, uważa mężczyznę za ideał i nie może uwierzyć, że znalazła kogoś takiego w aplikacji randkowej. To wydaje się zbyt piękne, żeby mogło być prawdziwe. I tak w istocie jest. Przyjaciele kobiety podchodzą do sprawy Alexa dość sceptycznie, jednak ona wydaje się mieć klapki na oczach. Do czasu, aż szczęśliwa bańka pęka. Co ma za uszami Alex i jakie ma zamiary wobec Hannah?

Zranieni ludzie stają się niebezpieczni.

Bardzo dobrze napisany thriller psychologiczny! Wciągający i trzymający w napięciu od samego początku do ostatniej kropeczki. Razem z główną bohaterką niepostrzeżenie zostajemy wciągnięci w psychologiczną grę, w której, wydawać by się mogło, nie ma zasad. Od początku coś nie gra. Mężczyzna wydaje się być zbyt idealny i od razu wiemy, że to nie jest możliwe, żeby był osobą, za którą się podaje. Można odnieść wrażenie, że Alex mówi na tej randce dokładnie to, co kobieta chce usłyszeć. No ale ona niczego nie widzi, albo nie chce widzieć. W sumie nic dziwnego. Kobieta nie jest najmłodsza, ma mieszkanie, pracę, przyjaciół. Słowem, ma satysfakcjonujące życie. Do pełni szczęścia brakuje jej jednak uczciwego, kochającego ją mężczyzny, z którym mogłaby stworzyć rodzinę. Nie od początku polubiłam tę bohaterkę. Wydawała mi się nieco naiwna i zdesperowana. I niestety irytowała swoim zachowaniem. Zauroczenie sprawiło, że momentami zachowywała się nie jak trzydziestosześciolatka, a jak szesnastolatka. Nie przyjmowała do wiadomości ostrzeżeń, nie chciała słuchać przyjaciół, którzy nie byli przekonani do Alexa. Jak się później okazało, mieli rację. Bo Alex ma swoje za uszami. Później również Hannah otworzyły się oczy, zapaliła się czerwona lampka, jednak mleko już się wylało.

Książka pokazuje, jak mało wiemy o ludziach, którzy są nam bliscy. Nie ostrzega przed randkami internetowymi jako takimi, bo przecież również w realnym życiu możemy poznać kogoś, kto później okaże się być kimś zupełnie innym. Jednak w Internecie musimy być jeszcze bardziej ostrożni. Romans Hannah i Alexa, na zewnątrz idealny, okazał się zepsuty w środku. Autorka odkrywa zainfekowane warstwy tego związku stopniowo, ukazując brzydką prawdę o przeszłości Alexa. To nie tak, że Alex i Hannah nie rozmawiali o przeszłości. Mężczyzna zwyczajnie powiedział jej to, co chciał powiedzieć, zostawiając dla siebie wszystkie niewygodne fakty. Historia tego romansu rozwija się dość powoli i nie obfituje w spektakularne zwroty akcji (pomijając finał, ale o nim będzie za chwilę). A mimo to przez cały czas odczuwa się jakąś niepewność, podenerwowanie i oczekiwanie. Wyczekujemy tego, co jeszcze się wydarzy. No i dzieje się. Zakończenie wbija w ziemię i nawet, jeśli zdarzają się momenty podczas lektury, że sądzimy, że powieść jest przewidywalna, pod koniec nasze postrzeganie tej książki zmienia się o sto osiemdziesiąt stopni. Taki plot twist był tej powieści potrzebny i miał spory wpływ na moją ocenę. Na pochwałę zasługują też rewelacyjne portrety psychologiczne bohaterów i doskonale ukazane mechanizmy manipulacji. Udało się autorce wywieść mnie w pole. Prawda wyłaniająca się z powieści jest dużo bardziej skomplikowana niż się początkowo wydawało, a książka zaskakuje i szokuje. Okazuje się, że nie wszystko jest tym, na co wygląda i zazwyczaj nic nie jest tylko czarne albo tylko białe.

Taki właśnie jest problem z poznawaniem kogoś online, niezależnie jak ci się wydaje, że się znacie, to nie poznaliście swoich historii, życia i przyjaciół.

„Idealna randka” to przemyślany, dobrze napisany i wciągający thriller psychologiczny o mrocznej obsesji i randkowaniu, nie tylko w Internecie. Siłą książki są jej bohaterowie, niepokojący klimat i świetnie zobrazowane techniki wywierania wpływu na ludzi. Serdecznie polecam!

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-05-09
× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Idealna randka
Idealna randka
Sue Watson
6.6/10
Seria: Filia mroczna strona

Nowy thriller psychologiczny autorki „Naszych małych kłamstw” Całe życie czekała na mężczyznę takiego, jak Alex. Ale on też czekał. A kiedy już ją zdobędzie, nigdy nie pozwoli jej odejść…...

Komentarze
Idealna randka
Idealna randka
Sue Watson
6.6/10
Seria: Filia mroczna strona
Nowy thriller psychologiczny autorki „Naszych małych kłamstw” Całe życie czekała na mężczyznę takiego, jak Alex. Ale on też czekał. A kiedy już ją zdobędzie, nigdy nie pozwoli jej odejść…...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„ Ludzie robią niebezpieczne rzeczy, kiedy boją się, że stracą coś, co kochają.” (str.392) Dobry thriller psychologiczny, choć bohaterów nie dało się polubić. Ją za naiwność i głupotę, jego za zabor...

@asach1 @asach1

No cóż... Męczyłam ją długo... Miałam do niej dwa podejścia... Za pierwszym razem odłożyłam ją, bo akcja ciągnęła się jak flaki z olejem i wkurzałamsię . A w stosiku były bardziej interesujące pozycj...

@jarenata84 @jarenata84

Pozostałe recenzje @maitiri_books_2

Eutymia
Mega!

"Eutymia" to bezpośrednia kontynuacja "Diablaka" i serii o komisarzu Edmundzie Malejce. Akcja powieści zostaje przeniesiona tym razem do Szczawnicy i moich ulubionych, m...

Recenzja książki Eutymia
Zbrodnia i magia
Zbrodnia, magia, krowy i cała masa świetnego humoru

„Zbrodnia i magia” łączy elementy kryminału, fantasy, a nawet lekkiej obyczajówki, oferując nam zdecydowanie nietuzinkową mieszankę napięcia, humoru i magii. Historia os...

Recenzja książki Zbrodnia i magia

Nowe recenzje

Klub Dzikiej Róży
Dzika róża
@patrycja.lu...:

"Klub Dzikiej Róży" zaprasza w progi podupadłego pensjonatu w czasach powojennych, w którym policja odkrywa zwłoki. Mie...

Recenzja książki Klub Dzikiej Róży
1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Tetbeszka
@patrycja.lu...:

"1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy" to debiut Aleksandry Maciejowskiej, w którym przenosimy się kilkadziesiąt lat wstecz...

Recenzja książki 1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Dzieci jednej pajęczycy
Pajęcza sieć
@patrycja.lu...:

"Dzieci jednej pajęczycy" przenoszą nas do świata Aglomeracji, gdzie cywilizacja próbuje utrzymać się na powierzchni za...

Recenzja książki Dzieci jednej pajęczycy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl