Słowiańskie mity i opowieści w komiksie recenzja

Nie słyszeliście o tym, że świat powstał z jajka?

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @alicya.projekt ·3 minuty
2024-09-07
Skomentuj
1 Polubienie
Zapewne słyszeliście o aferce, którą wokół komiksu Wiktorii Korzeniewskiej i Natalii Noszczyńskiej próbowało rozpętać Radio Maryja. Z logiką argumentacji, która została zaprezentowana, nie będę dyskutować, bo jest dla mnie z różnych powodów abstrakcyjna. To co wydaje mi się ważniejsze, to fakt, że zagorzeli zwolennicy wspomnianego radia, raczej i tak nie byli potencjalną grupą odbiorców słowiańskich treści, a próba potępienia pomogła komiksowi dotrzeć do szerszej grupy czytelników. Informacja o tym „co tam radyjo znowu...” pojawiała się bowiem w wielu miejscach w sieci, które na co dzień raczej nie zajmują się treściami komiksowo-dziecięco-słowiańskimi. W efekcie „Słowińskie mity i opowieści” stały się bardziej widoczne i lepiej rozpoznawalne. Taką anty-ale-jednak-reklamę, to ja rozumiem. Jedyne czego się obawiałam w całej tej sytuacji, to czy autorki nie dostawały nieprzyjemnych wiadomości od najbardziej gorliwych z gorliwych słuchaczy.

A co znajdziemy w środku? Zamiast bezwstydnych bezeceństw, chwytającą za serducho (w moim wypadku przywołujące też cudowne wspomnienia) scenkę rodzinną, podczas której babcia, podając wnukom śniadanie, opowiada o dawnych wierzeniach i tradycjach. Snuta przez nią historia, nie bez powodu, zaczyna się od jajka. Bo jak zdecydowana większość z nas wie: wiele z kultywowanych współcześnie zwyczajów pochodzi z dawnych czasów. Niestety nie każdy jest świadomy ich źródła i przeobrażeń, którym uległy z biegiem czasu. Sprawa z jajkami/drapankami/pisankami może się więc okazać dla niektórych zaskakująca, przy okazji stanowi jednak świetny przykład na to, że pewne zjawiska są bardziej złożone niż się to na pierwszy rzut oka wydaje. A zawsze przecież lepiej wiedzieć, niż nie wiedzieć.

Chociaż jest to komiks-wstępniak dla dzieci, ci dorośli, którzy nie mieli z tematem wcześniej zbyt wiele do czynienia, dzięki niemu również mogą uporządkować sobie podstawowe informacje. Nie tylko o powstaniu świata i człowieka, odwiecznej waśni między Perunem i Welesem, ale również o kolejnych świętach, zwyczajach, stworach, demonach oraz jak się przed nimi uchronić (kto chociaż raz w życiu nie słyszał o ochronnej bransoletce z czerwonej nitki? A kto wie skąd się to wzięło?). Z Emi miałyśmy już wcześniej porządnie przerobionego Domowika i Leszego, więc przy okazji tej lektury bardziej dopytywała o Kikimorę, Rusałki i Kłobuka (czyli tego złoczyńcę koguta). Najbardziej jej wyobraźnię zelektryzowała, oczywiście, Baba Jaga. Trochę się więc za nią w parku ostatnio rozglądałyśmy. I to nie ze strachu, ale dlatego, że Korzeniewska nie odniosła się do stereotypowego wyobrażenia jej jako wrednej, złośliwej staruchy, ale oddała tej postaci sprawiedliwość. Poza tym Noszczyńska narysowała ją z kotem, więc wiadomo – serducho zdobyte.

O sile tej książki stanowią nie tylko, przedstawione w przystępny i delikatny sposób dawne wierzenia (np. dlaczego nie wolno kąpać się przed Nocą Kupały i zabierać Marzany do domu) i słowiańska mitologia, ale także to wszystko, co znajduje się w niej „tuż pod powierzchnią”, czyli: nauka otwartości, dociekliwości oraz wyrozumiała, nienarzucająca się mądrość. Opowiadając babcia zawraca uwagę dzieci na ważne kwestie, jak siła pamięci i przekazu, urok folkloru, oswajanie tego czego się boimy, przenikania się kultur oraz wielość znaczeń. Ogólnie mówiąc: szerszego spojrzenia na otaczający nas, piękny - bo różnorodny - świat.

Temat nie został tutaj oczywiście wyczerpany. Na niektóre kwestie autorki położyły większy nacisk, inne tylko lekko zasygnalizowały. Niektórzy czytelnicy mogą więc odczuwać niedosyt. Pamiętajmy jednak, że omawiany komiks skierowany jest do młodszego odbiorcy - to dla niego ma być atrakcyjny (a nie przytłaczający i encyklopedyczny). Poza tym nie jest przecież podręcznikiem, a jego głównym celem jest poszerzanie horyzontów, rozbudzenie ciekawości, skłonienie do dalszych poszukiwań. Zresztą, kto wie: może w przygotowaniu są już kolejne projekty?

„Słowiańskie mity i opowieści”, to napisana z wyczuciem i werwą, pełna ciepła, uroczo spuentowana i fantastycznie narysowana opowieść. To świetny wybór dla tych, którzy chcieliby by ich dzieci, zanim zostaną w szkole zasypane informacjami o mitologii greckiej i rzymskiej, poznały fascynujący, chociaż przez lata spychany w niepamięć, świat Słowian. Tak w myśl powiedzenia: cudze chwalicie, swego nie znacie.

[współpraca reklamowa barter]

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-07-31
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Słowiańskie mity i opowieści w komiksie
Słowiańskie mity i opowieści w komiksie
Wiktoria Korzeniewska
8.2/10

Mity słowiańskie w komiksie? Tego jeszcze nie było. W kogo wierzyli nasi słowiańscy przodkowie? O co chodzi z topieniem marzanny na wiosnę? Jak się pozbyć zmory? I co wspólnego z tym wszystkim ma...

Komentarze
Słowiańskie mity i opowieści w komiksie
Słowiańskie mity i opowieści w komiksie
Wiktoria Korzeniewska
8.2/10
Mity słowiańskie w komiksie? Tego jeszcze nie było. W kogo wierzyli nasi słowiańscy przodkowie? O co chodzi z topieniem marzanny na wiosnę? Jak się pozbyć zmory? I co wspólnego z tym wszystkim ma...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Wiktorię Korzeniewską autorkę bloga @slavicbook obserwuję od dłuższego czasu a Natalię Noszczyńską od niedawna. Bardzo chciałam przeczytać i zrecenzować jej najnowszą książkę ich autorstwa – komiks. ...

@zanetagutowska1984 @zanetagutowska1984

Pozostałe recenzje @alicya.projekt

Duchowy przewodnik po Polsce czyli 101 wycieczek z dreszczykiem
Piękno nawiedzonych miejsc

@ObrazekGdy zapada noc, w gęstym mroku majaczy zawodząca żałośnie postać Białej Damy, przechadzającej się samotnie po zamkowym dziedzińcu. O dreszcze przyprawia daleki...

Recenzja książki Duchowy przewodnik po Polsce czyli 101 wycieczek z dreszczykiem
Coś zabija dzieciaki #02
(nie)Wierzę w potwory!

Co jeśli nasz strach może się zmaterializować i nam zagrozić? Co jeśli potwory, tak po prostu, żyją obok nas? Gdyby ludzie o tym wiedzieli…nie odważyliby się już nigd...

Recenzja książki Coś zabija dzieciaki #02

Nowe recenzje

Amore mio! Lawina
„Amore mio. Lawina” Jagna Rolska
@martyna748:

Temu, kto odwiedza mój profil, z pewnością nie muszę tłumaczyć, czemu zdecydowałam się przeczytać książkę „Amore mio. L...

Recenzja książki Amore mio! Lawina
25 grudnia
Pięć dni do świąt.. i do miłości
@Mirka:

@Obrazek „W święta możemy poczuć się jak dzieci.” Pięć dni to niewiele, by zdarzyło się coś wielkiego, zwłaszcza w...

Recenzja książki 25 grudnia
Szczęście pisane marzeniem
Szczęście pisane marzeniem
@dzagulka:

„Po najczarniejszej nawet nocy wstanie pełen nadziei świt, a szczęście nieśmiało zapuka do drzwi, pisane cichym marzeni...

Recenzja książki Szczęście pisane marzeniem
© 2007 - 2024 nakanapie.pl