"Nie na sprzedaż" to pełna napięcia i emocji historia, osadzona w malowniczym miasteczku Redwill, gdzie rozkwitają romanse, intrygi i szantaż.
Jeden wieczór, jedna impreza, a życie Cold’a, George’a i Davida, którzy wkraczają w dorosłość, zmienia się. Ktoś otwiera im drzwi do rozkoszy i pieniędzy. Przeświadczeni o swojej wyjątkowości tkwią w tym układzie przez lata. Młodość często nie idzie w parze z rozumem, a przez to wpadają w szpony zachłanności i prowadzą podwójne życie. Łatwa kasa przyćmiła im umysły. Czy pieniądze jednak to wszystko, na czym im zależy? Lata mijają, myślenie się zmienia, a niektórym wstydliwy sekret zaczyna ciążyć.
Życiowe ścieżki młodych mężczyzn przetną się niespodziewanie ze ścieżką Collie, mieszkanki Charlotte. Córka wpływowego biznesmena i bankiera bezpardonowo rozgości się w Redwill, wywracając im życie do góry nogami. Collie Tunner postanawia pomóc swojemu ojcu w zrealizowaniu inwestycji, kluczowym elementem której jest nabycie ostatniej działki nad jeziorem. Okazuje się, że ta ziemia należy do młodego i tajemniczego Davida Taylora, który nie zamierza jej sprzedać. Collie postanawia podszyć się pod biedną artystkę, aby zdobyć zaufanie Davida i dowiedzieć się, dlaczego zdecydowanie odmawia sprzedaży. I tu zaczyna się akcja, która toczy się bardzo nieprzewidywalnymi torami.
Jeśli miałabym powiedzieć, że ta historia jest oryginalna, to to mało powiedziane. Jak tylko wzięłam tę książkę do ręki, utonęłam i przepadłam w jej kartach. Liliana jest wręcz mistrzynią w pisaniu historii, których miejscem akcji są małe miasteczka. Dziura zabita dechami, a skrywa więcej tajemnic niż puszka Pandory. Jej historie intrygują i ciekawią od pierwszych linijek, a czyta się je z lekkością, mimo że często są ciężkiego kalibru. Niby wiemy, że Collie działa pod przykrywką i chce nakłonić Davida do sprzedaży działki, ale z każdą kolejną stroną odkrywamy kolejne elementy układanki, która dopiero na końcu pokazuje, że każda sytuacja miała tu znaczenie. Fabuła jest przemyślana do perfekcji, a zwroty w akcji wprawiają w prawdziwy szok.
Bohaterowie są mega rewelacyjnie wykreowani, oryginalni w swoich zachowaniach, oddający charakter i miejsce swojego zamieszkania. Tak samo jak Ci, którzy pochodzą z tzw. elity Charlotte, gdzie rządzi pieniądz, wyrachowanie i egoizm. Pokazują ludzką pazerność i obłudę. Tam, gdzie wchodzą w grę miliony, nie ma sentymentów i przyjaciół. Między szantażem, intrygami i kłamstwem rodzi się uczucie, które nie jest takie oczywiste. Czy pokona wszystkie żmije, które z tej historii wypełzną i urwie im łuby?
Wielowątkowa opowieść o ludziach, ich wyborach, popełnianych błędach i stawianiu czoła ich konsekwencjom. Opowieść Liliany to zderzenie dwóch światów i ich wartości. Pieniądze, władza i seks w dowolnej kolejności kontrastują z miłością, rodziną i sentymentami. To sprawia, że Liliana umiejętnie gra na emocjach czytelnika jak David na swojej gitarze.
Collie miała wszystko: luksus, pieniądze i kochających rodziców. David miał babcie, wspomnienia, gitarę po ojcu i dom nad jeziorem. Każde z nich miało wszystko, co zaoferowało im życie i status społeczny, ale każde również miało serce, które czuło, że jest w nim jakiś rodzaj pustki.
Collie sama zaaranżowała ich pierwsze spotkanie z konkretnym celem. Nie przewidziała jednak dalszego przebiegu ich znajomości. Wrzało, kipiało i w końcu eksplodowało. Chemia i wzajemne przyciąganie były widoczne jak mgła o poranku nad stawem. Było czuć ten klimat. Ich słowne potyczki i utarczki, cóż, nie mogło być lepiej. Wióry leciały jak w tartaku.
Mimo że mamy tu głównych bohaterów, którzy grają pierwsze skrzypce w tej opowieści, to drugoplanowa postać, babcia Lucy, staje się centralną postacią i ujmuje swoim podejściem do życia, wprowadzając troszkę zamieszania do całej historii i dodatkową porcję humoru. To właśnie jej postać w pewnym momencie zaczyna rozdawać karty, które nie zawsze podobają się uczestnikom gry. Nie mniej jednak przyjmują je, a to, co odkrywają dzięki nim, zaskakuje ich bardzo.
Tę historię trzeba przeczytać! Kolejna książka Liliany zajmie miejsce w mojej biblioteczce i stanie dumnie koło innych ;-) Nie wiem, czy wiecie, ale to jest autorka, która ma u mnie własną półkę ;-) A ja dokładam tam kolejne jej historie, a ta nie będzie ostatnią!