Coś zjada bezdomnych recenzja

Nie - ludzie?

Autor: @fankath135 ·1 minuta
2023-07-02
Skomentuj
2 Polubienia
Mijamy ich codziennie - na ulicy, pod galeriami, na dworcach. W jakimś stopniu stali się już stałym elementem krajobrazu. Czymś, na co nie zwracamy uwagi, dopóki nie zwrócą się ku nam. Czasem być może ktoś zastanawia się przez chwilę, co doprowadziło danego człowieka do przymusu życia na ulicy. W większości jednak traktujemy ich jak coś, co po prostu jest.

Niektórzy stwierdzą, że Islandia może być istnym rajem na ziemi. Ale czy dla wszystkich? Bezdomni nawet tam traktowani są jak powietrze, a ich codzienność wygląda identycznie. Nikt nie kontroluje tego, ilu ich przybywa, a tym bardziej ilu odchodzi. Jeżeli znikną, to już na zawsze...

Grupa Niepozornych Narkomanów jednak czuwa. Zauważają, że liczba ich kompanów drastycznie się zmniejszyła. Wiedzą, że coś im zagraża. Niemalże czują oddech zła na karku. Tylko... gdzie kończy się wywołana głodem czy narkotykami fantazja, a zaczyna brutalna rzeczywistość?

Książka, którą przeczytałam już kilka tygodni temu i wciąż nie mogę wyrobić sobie o niej zdania. Szczerze mówiąc, nie wiem, co o niej myśleć. Ale może o tym już poniżej.

Bezdomni mieszkający w Reykjaviku wcale nie mają tam lepiej niż w innym miejscu. Ich codzienność skupia się na walce z własnymi demonami, a konkretniej - w większości na zdobyciu pieniędzy, by te demony nasycić. Gdy zaczynają krążyć plotki o zniknięciach pobratymców i żądnym krwi kanibalu, każdy z nich drży o swoje życie. Przecież nie mogą liczyć na pomoc społeczeństwa - muszą pomóc sobie nawzajem. Pytanie tylko, czy ich nierzadko przeżarte narkotykami umysły są w stanie dojść do prawdy?

Moje mieszane uczucia odnośnie Coś zjada bezdomnych wiążą się głównie z tym, że bardzo łatwo pogubić się w tej historii. Nie znamy imion bohaterów, określani są wyłącznie jako Niepozorni Bezdomni, więc w pewnym momencie zagubiłam się wśród nich. Do tego dochodzą także próby odróżnienia rzeczywistości od fikcji, co również nie było łatwe. Podobało mi się, że autor wziął na tapetę właśnie bezdomnych, gdyż uderza w bardzo aktualny temat - to, jak bardzo są niewidoczni dla reszty społeczeństwa. Nie zmienia to jednak faktu, że lektura była trochę trudna w odbiorze.

Książkę znajdziecie u wydawnictwa Novae Res :)

Moja ocena:

× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Coś zjada bezdomnych
Coś zjada bezdomnych
Tomasz Racjan
5.3/10

Bezdomni zawsze są niewidzialni i zawsze znikają po cichu. Szczególnie wtedy, gdy… coś ich zjada. Islandia to raj na ziemi. Ale nie dla bezdomnych – oni nawet w tak idealnym miejscu żyją na margines...

Komentarze
Coś zjada bezdomnych
Coś zjada bezdomnych
Tomasz Racjan
5.3/10
Bezdomni zawsze są niewidzialni i zawsze znikają po cichu. Szczególnie wtedy, gdy… coś ich zjada. Islandia to raj na ziemi. Ale nie dla bezdomnych – oni nawet w tak idealnym miejscu żyją na margines...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Bezdomni. Jednostki, których społeczeństwo nie chce widzieć. Snują się „w tle” ciągnąc worek ze swoim maleńkim dobytkiem i niosąc bagaż doświadczeń, które zaprowadziły ich na ulicę, oraz obecnych zma...

@asiaczytasia @asiaczytasia

,,Coś zjada bezdomnych" autorstwa Tomasza Racjana, to książka, która od samego początku wprowadziła mnie w pole. Czemu? Tytuł ten został zakwalifikowany do gatunku horror - zanim zaczęłam czytać, na...

@zaczytana.archiwistka @zaczytana.archiwistka

Pozostałe recenzje @fankath135

Głód
Strach.

Komisarz Kornel Rostocki nie po raz pierwszy w swojej karierze widzi zwłoki, jednak bardzo rzadko trafia na tak zbezczeszczone ciało. Choć śledczym trudno w to uwierzyć,...

Recenzja książki Głód
Szczęście pisane marzeniem
Świąteczny misz - masz.

Gabriel od trzech lat mieszka w chacie pośrodku lasu, ukryty przed ludźmi. Po tragedii, jaka go dotknęła, nie planuje wracać do poprzedniego życia. Tutaj czuje się bezpi...

Recenzja książki Szczęście pisane marzeniem

Nowe recenzje

Potwór
"Oko za oko" nie przynosi ukojenia
@LiterAnka:

Jeśli chodzi o niemiecki kryminał, to leży on u podstaw mojego zainteresowania tym gatunkiem. Doskonale pamiętam emocje...

Recenzja książki Potwór
Kolekcjoner lalek
Od tej książki sie nie oderwiesz
@zksiazkaprz...:

Kolekcjoner lalek to najnowsza książka, a zarazem najnowsza seria pt. Lena od Katarzyny Bondy. Był to świetny kryminał ...

Recenzja książki Kolekcjoner lalek
Think Lika a Killer
Myśl jak morderca
@olilovesbooks2:

*współpraca reklamowa z Wydawnictwem beYA* Jakże mocno zaintrygował mnie ten tytuł. Później przeczytałam opis i moje n...

Recenzja książki Think Lika a Killer
© 2007 - 2025 nakanapie.pl