Tomasz Niefart. Skazany na porażkę recenzja

Nie fart, czyli pech...

Autor: @maciejek7 ·2 minuty
2023-04-11
Skomentuj
32 Polubienia
Wysłuchałam audiobooka kilka dni wcześniej, gdyż chciałam sprawdzić, czy moje wnuki mogłyby tego posłuchać. Rewelacyjnie historię pechowego jedenastoletniego chłopca opowiada nam Jarosław Boberek.
Mając wnuki w różnym wieku (4-15 lat) i chcąc je niejako trochę uciszyć podczas Świąt, włączyłam im w pokoju gościnnym tę opowieść. Mieliśmy przez jakiś czas względny spokój, chociaż później dzieci zaczęły same przewidywać dalszą fabułę. Z tego słuchowiska były zadowolone i nawet poprosiły mnie o zdobycie następnych części. Zresztą myślę, że sama chętnie ich wysłucham.
Już sam tytuł zapowiada nam ciekawe przygody, bo zestawienie imienia Tomasz i nazwiska Niefart wychodzi nieźle inspirująco (to masz niefart).
A z pewnością każdy z nas miał w życiu pecha, czyli niefart, lub coś poszło nie po naszej myśli. Lecz jeśli komuś ciągle się to zdarza, to czuje się wielkim pechowcem. Tak czuje się również nasz bohater, bo wie, że już na samym starcie jest przegranym z racji imienia i nazwiska.
Tomek jest bardzo grzecznym i może zbyt poprawnie jak na te czasy, wyrażającym się chłopcem, chociaż znam też sama takie nastolatki, które nie lubią tego nowoczesnego slangu młodzieżowego i mówią czystym językiem ojczystym.
Tomasz chciałby być we wszystkim najlepszy, a przede wszystkim nie mieć pecha, lecz zawsze tak się dzieje, że im on bardziej się stara, tym bardziej mu nie wychodzi. I zawsze winę zwala na swoje nazwisko i imię. Przykładem może tu być dbanie o porządek w swoim pokoju. Tomek miał robić pracę domową z koleżanką, więc mama prosiła go, żeby trochę sprzątnął w pokoju. Lecz chłopiec tak się zagłębił w grę, że nie miał czasu na takie zwykłe rzeczy, więc gdy usłyszał, że dziewczyna wchodzi do domu, miał aż cztery sekundy na ogarnięcie bałaganu. Ciekawi Was jak to zrobił? Szybko, ale co z tego wynikło, to już sami musicie się dowiedzieć, ja nie pisnę ani słowa. Powiem tylko, że przyczyną katastrofy był jego nie fart, czyli imię i nazwisko...

Takich przykładów niepowodzeń jest tu sporo, mnie najbardziej rozśmieszyła sytuacja z siostrą Tomasza i misiem o imieniu Gabryś, tym bardziej, że jeden z moich wnuków też się tak nazywa i jemu również się to podobało.
Można się również dowiedzieć z tej książki sporo o damskich torebkach, przede wszystkim tego, że nie powinno się ignorować pod żadnym pozorem ich mocy. Bo takową z pewnością posiadają.

"Tomasz Niefart. Skazany na porażkę" to książka dla dużych i małych dzieci a także i dorosłych, można z niej wynieść sporo cennych informacji a także zapewnić dobrą zabawę dla całej rodziny. Świetnie napisana, słucha się z przyjemnością, ale myślę, że papierowa wersja również jest ciekawa, gdyż możemy znaleźć w niej ilustracje.
Warto tę książkę poznać.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-04-07
× 32 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Tomasz Niefart. Skazany na porażkę
2 wydania
Tomasz Niefart. Skazany na porażkę
Kasia Keller
8/10
Cykl: Tomasz Niefart, tom 1

Myślisz, że Ty masz pecha? Przeczytaj historie z życia Tomka. Już sam fakt, że nazywa się Tomasz Niefart skazał go na porażkę… tak przynajmniej twierdzi sam Tomasz. Te pełne humoru historie sp...

Komentarze
Tomasz Niefart. Skazany na porażkę
2 wydania
Tomasz Niefart. Skazany na porażkę
Kasia Keller
8/10
Cykl: Tomasz Niefart, tom 1
Myślisz, że Ty masz pecha? Przeczytaj historie z życia Tomka. Już sam fakt, że nazywa się Tomasz Niefart skazał go na porażkę… tak przynajmniej twierdzi sam Tomasz. Te pełne humoru historie sp...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @maciejek7

Żar
Żar z nieba i w sercu...

Spotkałam się z Weroniką Mathią w czasie lektury jej książki "Szept", dlatego bardzo chciałam przeczytać jej debiutancką powieść "Żar", która mnie również zachwyciła. Cz...

Recenzja książki Żar
Zrost
Są tropy prowadzące donikąd i te, za którymi strach iść.

„Zrost” Roberta Małeckiego to już czwarta i dość długo wyczekiwana część kryminalnej serii o komisarzu Bernardzie Grossie. Seria trzyma poziom a ja bardzo lubię styl aut...

Recenzja książki Zrost

Nowe recenzje

Stan nieważności
Stan nieważności: Między pozorem normalności a ...
@sylwiacegiela:

Katarzyna Kołczewska, znana z umiejętności subtelnego, a zarazem bezkompromisowego portretowania relacji międzyludzkich...

Recenzja książki Stan nieważności
Kolekcjoner lalek
Nocny Łowca
@Spizarnia_k...:

"Chce, żeby mówili o nim cały czas. Żeby gazety pełne były zdjęć jego lalek, które sobie przywłaszcza. Żeby opisywano g...

Recenzja książki Kolekcjoner lalek
Portret Lucrezii
Renesansowe piękno XVI wiecznych Włoch połączon...
@burgundowez...:

„Portret Lucrezii” to książka, która przenosi nas w sam środek XVI-wiecznych Włoch, splatając piękno renesansowych scen...

Recenzja książki Portret Lucrezii
© 2007 - 2025 nakanapie.pl