Zastanawiałam się, jaki pomysł będzie miał autor na kontynuację spektakularnej powieści Katharsis.
Katharsis wydawała mi się opowieścią zamkniętą i przyznam, że na wieść o rozwinięciu, czułam ekscytację, ale i pewną obawę.
Zupełnie niepotrzebnie, bo Nemezis to kawał niezłej przygody, sensacji i dreszczyku emocji.
Autor po raz kolejny mnie zaskoczył serwując zupełnie nową brawurową opowieść i fantastycznie wykreowanych nowych bohaterów, których losy nieoczekiwanie łączą się z losami bohaterów z Katharsis. Łebskie zagranie👍.
O Braciach Janoschek mówiło całe Zaodrze. Bruno i Herbert, choć różni z wyglądu i charakteru, byli jak jedno i poszliby za sobą w ogień. Wie, to nawet półświatek z szemranej opolskiej dzielnicy za rzeką.
Wszystko zaczyna się od cyrku i pewnego złodziejskiego incydentu, a potem lawina zdarzeń rusza. Jedno działanie pociąga za sobą kolejne, aż następuje tragiczny zwrot i od tego momentu pragnienie zemsty ɓędzie kompasem Bruna wyznaczającym jego drogę do celu.
Bruno jest rzucony w wir przeznaczenia niczym tragiczny bohater greckiej tragedii.
Jest postacią pełną sprzeczności, stoisz za nim murem, a jednocześnie potępiasz jego działania. Ta niejednoznaczność to coś, co uwielbiam w bohaterach kreowanych przez pana Macieja.
Brunonowi wydaje się, że jego działania są właściwe, ale cokolwiek uczyni i tak będzie winny. Jest zuchwały, nie rozpoznaje tragizmu własnej sytuacji, nie widzi swojej winy.
Czy konflikt bohatera może zakończyć się pomyślnie, czy jest szansa na oczyszczenie?
Czy życiem Brunona rządzi fatum, czy jednak to on sam decyduje o swoim losie?
Nemezis to grecka bogini ludzkiego losu, zemsty i sprawiedliwości, czy faktycznie dzieli według zasług i przewinień?
A może to Bruno jest tytułową Nemezis, nie ubłagalnie karzącą sprawiedliwością?
Odpowiedzi szukajcie sami.
Powieści Pana Siembiedy to gwarancja atrakcyjnych postaci i wątków historycznych wplecionych w losy bohaterów fikcyjnych. I tu tego nie zabrakło. W powieści przewija się, między innymi postać Otto Skorzeny, oficera niemieckich jednostek Waffen-SS.
Skorzeny był dowódcą spektakularnych operacji komandosów. Autor przywołuje na kartach powieści m.in operację o kryptonimie "Eiche" mającą na celu odbicie włoskiego dyktatora Benito Mussoliniego. To niejedyny z historycznych smaków, które serwuje autor na kartach tej powieści.
Autor wspomina autentyczną postać Stefana Bibrowskiego, światowej sławy artysty cyrkowego, człowieka- lwa.Tu cyrk i umiejętności Bruna odgrywają znaczącą rolę.
Mam ogromny szacunek do wiedzy autora, a jeszcze większy do tego jak prawdę historyczną wplata w fascynującą powieść sensacyjno- awanturniczo- przygodową.
U Siembiedy w Nemezis ważne jest tło, ale zdaje się, że najważniejsi są ludzie, ich emocje, żądze, pragnienia, działania i sytuacje losowe, które sprawiają, że działają tak, a nie inaczej i zostawiają czytelnika w rozdarciu.
Ich losy mają charakter uniwersalny, wpisują się w losy każdego człowieka, jak w greckiej tragedii.
Uwielbiam tę wielowątkowość i nietuzinkową, lekko reporterską konstrukcję Katharsis i Nemezis. Konkret i filmowe migawki, które w wyobraźni czytelnika budują obrazy pełnej wielowymiarowej opowieści, a słowo "wow" ciśnie się na usta.
Kontynuacje są niebezpieczne i choć przyznam, że Katharsis wywarło na mnie większe wrażenie, to Nemezis również odcięła mnie od świata na dwa dni.
Fakt, jest taki, że kiedy pojawia się nowa powieść Macieja Siembiedy, wszystkie inne lektury odkładam na bok.
Kolejni nietuzinkowi bohaterzy, fantastyczne wątki obyczajowe i mocne wątki historyczne. To trzeba przeczytać. Powieść czyta się wyśmienicie.