Pory roku cechuje to, że możemy napawać się ich kolorami. Nie przyzwyczajamy się gdyż, każda trwa trzy miesiące. Jedną lubimy bardziej od drugiej. Ja każdą porę roku lubię za coś innego. Wiosnę za wielobarwność i zapachy unoszące się w powietrzu, lato za złociste pola i ciepło, jesień za kolorowe liście, zimę za lepienie bałwanów i szczypiący mróz w twarz. Nie wyobrażam sobie nie mieć ich wszystkich, co roku i co trzy miesiące cieszyć się czymś innym i odkrywać je na nowo. A wy?
„Wiosna ciepłem otoczona
Rozpostarte ma ramiona,
Chce w nich zmieścić niemal cały świat.”
Tomik podzielony jest na cztery rozdziały: wiosnę, lato, jesień, zimę. Każdą porę roku możemy poczuć i sobie wyobrazić. Rozbudzą one nasze zmysły, ubiorą w różnobarwne kolory i ubarwią naszą duszę. Będziemy się radować budzeniem do życia świata i razem z nim wstawać i zasypiać. Poczujemy ogrzewające nas pierwsze promienie słoneczne. Podziwiać będziemy wypełnione dywany kwiatami, kolorowymi liśćmi, białymi płatkami śniegu oraz wsłuchiwać się w trele ptaków. Poczujemy również upływający czas, który zmienia pory roku i nasz nastrój z nimi związany.
Wiersze są jak piosenki, które mają zwrotkę i refrenik. Wiersze wypełniają nas radością, zadumą i dają nadzieję na piękniejsze jutro:
„Z szarugą wilgotną, posępną
Nie musi od razu być źle”.
Po przeczytaniu wierszy zmieni się wasze monotonne życie w pozytywne myśli:
„(…) na świat spojrzeć pozytywnie, bez zawiści,
Tym cieszyć się, co los do kiesy naszej wrzuci,
Abyśmy się nie stali jednym z żółtych liści. ”
Każda pora roku rządzi się swoimi prawami i „tworzy swoje dzieło, które do zmysłów wchodzi naszych.” Andrzej Wróblewski świetnie je ukazał w swoich wierszach poprzez obserwację i dobór słów. Mimo nostalgicznej jesieni czy zimy znalazł w nich piękno i ubarwił w kolor i ciepło. Tomik jest bardzo kolorowy, nasycony pięknymi kolorami i obrazkami. Każda pora roku ma swój kolor i spis treści. Środki stylistyczne użyte w wierszach pobudzą wyobraźnię niejednego czytelnika, może również zmysły do tworzenia własnych wierszy poświęconych otaczającej nas przyrodzie, czego serdecznie wam życzę i polecam sięgnąć po zbiór wierszy „Zmienność pór” Andrzeja Wróblewskiego, bo naprawdę warto poczuć niosący się zapach kwiatów, ziół, drzew...
„Jak w filmie długometrażowym,
Trwa wiosna, lato, jesień, zima,
Jak dobrze, że nikt do tej pory
Tej taśmy jeszcze nie zatrzymał.”
Współpraca z Poezja Ma Głos.
Za egzemplarz i dedykację serdecznie dziękuję autorowi Andrzejowi Wróblewskiemu.
*Książka powstała w ramach projektu nagrywaj i drukuj.