Pod włoskim słońcem, między Olgą a Michałem zrodziło się uczucie. Po powrocie do Polski ich kontakt się urywa. Jednak żadne z nich nie wymazało tego drugiego z pamięci. Kilka lat później, jako dorośli ludzie, próbują zbudować nowe związki, chcąc zapomnieć o przeszłości i nie wracać do tego, co ich łączyło. Mimo to wciąż o sobie myślą i tęsknią.
Czy Olga i Michał odważą się pójść za głosem serca?
I czy pierwsza miłość może przetrwać próbę czasu?
Cóż mogę Wam powiedzieć o tej książce? Przyznam, iż początkowo spodziewałam się, że otrzymam coś zupełnie innego. Ale w żadnym razie nie jestem rozczarowana. Mamy do czynienia z romansem, ale dość oryginalnym, gdyż nie ma tu nadmiernego lukru (mimo kilku zbiegów okoliczności), a realizm. Fabułę książki charakteryzują przeskoki akcji, co wprowadza lekką dezorientację, ale z biegiem stron można się przyzwyczaić. Z kolei dwutorowa narracja przybliża czytelnika do bohaterów. Najbardziej zaskoczyło i ujęło mnie zakończenie książki. Do gustu przypadł mi również lekcji styl Karoliny Winiarskiej. Ale na niektóre wydarzenia, jakie miały miejsce, byłam najzwyczajniej w świecie zła na autorkę. Dlaczego? Bo jak wiecie, zawsze przeżywam to, co czytam całą sobą, jakby to wszystko dotyczyło mnie samej. Czuję emocje bohaterów, kibicuję im i trzymam za nich kciuki. A oni nie potrafili zawalczyć, zbyt szybko odpuścili... A jak już jesteśmy przy bohaterach, to bez problemu polubiłam ich. Postacie drugoplanowe także mają tu swoje przysłowiowe trzy grosze, wnoszą wiele do powieści.
"Chcę łamać stereotypy. Chcę ci pokazać, że można się zmienić. Ludzie wstawiają nas w ramy, ale to od nas zależy, czy w nich zostaniemy."
Historia Olgi i Michała ubrana została w dość szerokie ramy czasowe, bo aż siedemnaście lat. Poznajemy bowiem ich jako nastolatków, by kolejno śledzić ich późniejsze życie. Z jednej strony to dobre posunięcie, a z drugiej czuję lekki niedosyt jeśli chodzi o większą głębię postaci i ich wewnętrzne przemyślenia. Ale to tylko takie moje wrażenie, Wy możecie zupełnie inaczej odebrać ten element. Jednakże warto zwrócić uwagę na to, jak został przedstawiony etap dorastania bohaterów i zmieniające się ich spojrzenie na świat. Obserwujemy jak uczą się podejmować samodzielne decyzje, ponoszą konsekwencje popełnionych błędów i próbują je naprawić, przełamują swoje lęki i obawy.
"(...) bohater nie może być słaby? Wbijają nam do głowy bajki o nieustraszonych rycerzach. Dlaczego nie mówią, że rycerz też się boi i właśnie ten strach musi pokonać."
Historia Olgi i Michała uświadamia, że wszystko ma swój początek i koniec. Że koniec czegoś dla nas na ważnego może dać nam nowy początek. Niczego nie powinniśmy w życiu żałować, gdyż wszystko co nas spotyka dzieje się po coś. Pokazuje że prawdziwa miłość przetrwa dzielące nas kilometry czy minione lata. Książka popycha do tego, by nie ukrywać swoich uczuć, przyznać się do nich, bo może ominąć nas coś wyjątkowego.
"- Niczego w w życiu nie można żałować. Wszystko dzieje się po coś. Pamiętaj."
"Następnym razem" to wzruszająca i skłaniająca do refleksji powieść o dokonywaniu wyborów, stracie, przemijaniu, bólu, tęsknocie i miłości. Ale przede wszystkim to książka o mijaniu się i przeznaczeniu. Nostalgia, melancholia, słodko-gorzkie życie - to część z tego, co spotkacie na kartach książki. To debiut, na który warto zwrócić uwagę! Polecam zarówno młodszym czytelnikom, aby nie przegapili czegoś ważnego, jak i tym starszym, przed którymi przecież też jeszcze tyle możliwości.