Największe głupstwo w oczach świata recenzja

Gdy dostałam do rąk własnych książkę Joanny Śliż, spodziewałam się powieści o tematyce religijnej. Jakież było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że nic bardziej mylnego. Przed sobą miałam zbiór przemyśleń i rozważań autorki. Joanna Śliż w swojej książce łączy fragmenty Biblii, cytaty prac naukowych z anegdotami ze swojego życia. Autorka przedstawia to w bardzo obrazowy sposób. Joanna Śliż próbuje lepiej poznać i zrozumieć Stary i Nowy Testament oraz samego Jezusa Chrystusa i jego nauczanie. Analizuje poszczególne fragmenty Pisma Świętego, a czasami dopuszcza się ich uwspółcześniania w sposób dowcipny i troszeczkę groteskowy: „Ewka, mówiłem ci przecież dwadzieścia razy, żebyś do tego drzewa nawet nie podchodziła! Po jakiego cię tam poniosło??? – krzyczy na kobietę Adam, łapiąc się za głowę”. Pisarka nie pomija żadnych ważnych dla człowieka aspektów. W jej książce możemy przeczytać o dążeniu do zbawienia, walce dobra ze złem, bolesnym czasie śmierci i żałoby oraz ciągłym pragnieniu zbliżenia się do Boga. Łatwy i przystępny sposób pisania, humor, życiowe podejście to wszystko jest ogromnym atutem Joanny Śliż jako autorki książki. Czytelnik nie powinien się nudzić, a wręcz z niecierpliwością czekać, co też może spotkać go na kolejnych stronach książki. 

„Największe głupstwo w  oczach świata” jest swoistym połączeniem codzienności i nauki Ewangelii. Nie sposób przejść obok tej pozycji bez refleksji nad swoim życiem i otaczającym go światem.