„Harry Potter i czara ognia”- tutaj już nie ma miejsca na zabawę. Czwarta część pełna jest mrocznych znaków . Zaczyna się dość komicznie – gigantojęzyczne tofiiJ. Jednak w dalszym ciągu nabiera powagi, zło czai się wszędzie, ktoś wrabia Harry’ego w Turniej Trójmagiczny, do tego pojawiają się śmierciorzercy- czyli dawne sługusy Voldemorta.
Co razi w tej lekturze?
To, że choć jest to czwarta już książka o przygodach Harry’ego i każdy już doskonale wie kim jest to i tak powtarza nam jego historię – w prawdzie w paru zdaniach, jednak to i tak denerwuje.
Po raz pierwszy( powtórzy się to jeszcze dwa razy) autorka nie rozpoczyna książki rozdziałem mówiącym o pobycie chłopaka u jego wujostwa. Wręcz przeciwnie, we wstępie akcja toczy się w małej wiosce nawiązującej do narodzin Czarnego Pana- o ile w trójce liznęliśmy trochę wiedzy o przeszłości młodego czarodzieja o tyle w „Czarze Ognia” zaczynamy poznawać wątki z życia Lorda Voldemorta( czego zalążek mięliśmy w dwójce, a totalne rozwinięcie w szóstej części). Kim był jego ojciec? Czy ma jeszcze wiernych wyznawców? Jak traktował swoją rodzinę, która przecież go porzuciła? Odczujemy tu siłę szaleństwa czarodzieja, który niegdyś był chlubą Hogwartu, najlepszym uczniem, ulubieńcem prawie wszystkich...
W trzecim tomie poznaliśmy wioskę całkowicie zamieszkiwaną przez czarodziejów… teraz okazuje się, że po za Hogwartem są jeszcze inne szkoły nauczające magii. Bohaterowie stykają się z innymi kulturami, z odmiennym systemem rządzącym u zagranicznych przybyszy.Nawiązują się nowe znajomości, może nawet przyjaźnie. Stykamy się też z gwiazdą czarodziejskiego sportu. Dzięki myślodsiewni, poznajemy mroczne sekrety z wagi, których nikt nie zdaje sobie sprawy…
Po kolei:
Najpierw na mistrzostwach Świata w Quidditchu pojawia się Mroczny Znak wyczarowany różdżką Harry’ego, następnie młody czarodziej zostanie wybrany jako zawodnik w Turnieju Trójmagicznym choć nie ukończył wskazanego wieku, w dodatku dookoła panoszą się podejrzane typy, a Harry może stracić przyjaciela…
Wiele interesujących wątków, piętno grozy, nawet morderstwa, brutalność – wszystko to pojawia się w „Harry’m Potterze i Czarze ognia”, części niezwykłej, dyktującej nowe czasy, nowe porządki w świecie magii – tu już definitywnie kończy się zabawa, a rozpoczyna dorosłe życie, gdyż po zakończeniu tej części, dla bohaterów jest już tylko gorzej…
Rowling wciąż poszerza i poszerza naszą wiedzę o świecie magii, drastycznie przyśpieszając tempo, daje niesamowitą pożywkę dla naszej wyobraźni, pisząc co raz ciekawiej i co raz więcej. Wplata motyw intrygi knutej przez agentów Czarnego Pana, opisuje pierwsze oznaki miłości czy zakochania wśród młodych bohaterów, pokazuje, że postaci nie muszą zachowywać się stereotypowo- ten zawsze dobry, ten zawsze zły – szczególnie na osobie Severusa Snape’a , czy Rona, który miał swój okres załamki.
Autorka wskazuje nam pewne wątki z przeszłości, wprowadzając nas często w błąd, co do osądu pewnych postaci, sprawia, że z niektórymi możemy się nawet identyfikować, bądź porównywać do znajomych - na przykład mi Rita Skeeter bardzo kojarzy się z podstarzałymi sąsiadkami, która bardzo lubią plotki.
Warto przeczytać tę część jednak trzeba w nią wejść z bagażem wiadomości z poprzednich tomów.