"Sąpierz" to drugi tom serii Katarzyny Puzyńskiej pt. Grodzisko. Autorka znana wcześniej z powieści kryminalnych spróbowała swoich sił w literaturze fantastycznej. Jej powieść pokazuje, że Puzyńska ma dar tworzenia ciekawych i wciągających opowieści łączących wątki postapokaliptyczne i mitologię słowiańską. Jednak jej styl nie jest pozbawiony niedociągnięć.
"Sąpierz" opowiada o dwóch światach: Starym i Nowym. W Starym Świecie rządzą słowiańscy bogowie i boginie. Jest pełen demonów, strzyg, leszych, rusałek i pomniejszych, bardziej przyjaznych duszków zamieszkujących bujne lasy i ludzkie domostwa. Jedna z bohaterek, Dobrowoja, próbuje odnaleźć Niemoja – chłopca, którego wychowywała jak syna, choć jego prawdziwą matką jest rusałka. Okazuje się, że magiczna moc Niemoja jest potrzebna w Nowym Świecie, by stworzyć armię niezniszczalnych utopców. Kiedy granice między Starym a Nowym Światem zaczynają pękać i się kruszyć, zarówno magiczne istoty, jak i ludzie mogą się przemieszczać w dowolnym kierunku, więc plan stworzenia tych niebezpiecznych istot staje się realny.
Nowy Świat jest miejscem nieprzyjaznym do życia. Katastrofa nuklearna wywołana przez Prezydenta Sokołowa oraz epidemia sprawiły, że panuje tu wieczna zima, mrok, brakuje wody i żywności. Konflikt pomiędzy Prezydentem a Przewodniczącą ciągle nie wygasł. Choć w stolicy życie zachowuje pozory normalności, na Obrzeżach dzieją się tajemnicze rzeczy. Zwłaszcza w ponurej bazie chronionej przez uzbrojonych ludzi. Jej sekret próbuje odkryć znana dziennikarka. W tych nieprzyjaznych warunkach działają również Obrończynie, nieliczne kobiety, które posiadają szczątkową już pradawną wiedzę o możliwym zagrożeniu ze strony Sąpierza. Kim okaże się tajemniczy wróg?
Katarzyna Puzyńska czerpie oczywiste inspiracje ze współczesnej sytuacji politycznej na świecie. Nuklearna agresja wywołana przez prezydenta o wschodniobrzmiącym nazwisku i skierowana przeciwko Federacji kierowanej przez Przewodniczącą to odpowiedź na obawy, jakie towarzyszą nam wszystkim w obecnych czasach. Niemożliwa do opanowania pandemia również jest nam znana.
"Sąpierz" zawiera również bogatą, ale swobodną interpretację słowiańskich mitów. Najważniejszą boginią w tym świecie okazuje się Mokosz – matka ziemia, odpowiedzialna za żyzność gleb i urodzaj zbiorów. Jest wycofana z boskiego blichtru i ustępuje miejsca męskim bogom. A ci okazują się nieodpowiedzialni i niepoważni. W pijackim rozbawieniu Perun przyspiesza zderzenie światów, które może doprowadzić do ich unicestwienia, razem z wszystkimi zamieszkującymi je istotami. A kiedy giną ludzie, giną również bogowie, bo wiara w nich ustaje.
"Sąpierz" jest bogatą i interesująco skomponowaną opowieścią. Mimo skomplikowania jest spójna. Autorka zaproponowała różne sposoby jej poznawania. Na końcu każdej gawędy znajduje się instrukcja, która kieruje do kolejnego rozdziału, w którym można poznawać wydarzenia z jednego świata lub zajrzeć do drugiego. Ja akurat nie skorzystałam z tej opcji i poznawałam wydarzenia w takiej kolejności, w jakiej zostały umieszczone w książce, jednak doceniam możliwość urozmaicenia sobie lektury.
Początkowo historia Sąpierza kuleje. Autorka napisała tę opowieść krótkimi zdaniami, co akurat mnie bardzo utrudnia lekturę, bo sprawia, że zatrzymuję się na każdej kropce i tracę płynność. Zagubienie Szalonej Wiery i ostatnich Obrończyń, które bezrefleksyjnie powtarzają przepowiednię o Sąpierzu, autorka zobrazowała poprzez pełne powtarzających się pytań monologi wewnętrzne, tak bardzo mnie irytujące. Na szczęście w miarę rozwoju historii wątpliwości znikają, a tajemnica stopniowo się odkrywa.
"Sąpierz" nie jest pozbawiony dynamicznych zwrotów akcji oraz pogłębionej psychologii postaci. To one sprawiają, że powieść jest wciągająca i niepozbawiona refleksji. Pod koniec trup ściele się gęsto, więc emocji też nie brakuje. Podsumowując, mimo niedociągnięć książka okazała się dla mnie ciekawa i satysfakcjonująca.