Jeszcze nie tak dawno w ramach grupowego czytania na fejsbukowej "Fantastyce na luzie" (
https://www.facebook.com/groups/fantastyka/) miałam po raz pierwszy przyjemność sięgnąć po debiutanckie dzieło Katarzyny Wycisk - "Falcon". Skończyło się na tym, że dwa tomy pochłonęłam w... zaledwie kilka dni. A teraz, po wielu miesiącach oczekiwania, przygoda z Alex, Jeden i Trzy powoli dobiega końca. Czy było to miłe pożegnanie czy pełne rozczarowań i gorzkich łez?
Choć udało się Alex wyrwać z łap Falconu, cena do zapłacenia była bardzo wysoka. Jeden niczego nie pamięta spoza organizacji, Trzy ledwo uchodzi z życiem, a Adam leży nieprzytomny w śpiączce. Pomimo, że chwilowo mogą odetchnąć z ulgą, dopóki Falcon istnieje nigdy nie będą całkowicie bezpieczni. Jack Winter, szef organizacji nie spocznie póki nie wyeliminuje wszystkich swoich wrogów - nie okazując przy tym litości nikomu, nawet bezstronnym niewinnym osobom.
Tym co urzekło mnie jako pierwsze przy spotkaniu z "Falconem" był niesamowity styl, który już od samego początku pozwalał wniknąć między strony powieści. Zobaczyć to co autorka chciała nam przekazać i poznać postacie z krwi i kości. A trzecia część? Jeszcze lepiej. Lekkie pióro, bogate słownictwo idące w parze z wartką fabułą i - dosłownie - morzem wydarzeń. W "Na drodze prawdy" lądujemy w środku filmu akcji. Nie zabraknie brawurowych scen walki niczym z "Matrixa" oraz walecznej bohaterki, która od pierwszego tomu przeszła radykalną metamorfozę i w niczym już nie przypomina płaczliwej, skoncentrowanej na sobie Alex. Pożegnaliśmy małą, słabą dziewczynkę i w jej miejsce otrzymaliśmy pikantną mieszankę Alice z "Resident evil" w skórze "Rambo". Alex przejmuje miejsce lidera i nie waha się w starciu z wrogami. Jednak pomiędzy scenami walki nie zabraknie odrobiny romantyzmu i wytchnienia. Autorka zaserwowała nam emocjonalny roller coaster - w jednej chwili będziemy w środku batalii, a w następnej wylejemy morze łez.
Nie tylko sama Alex przeszła ogromną metamorfozę. W porównaniu z poprzednimi tomami, które momentami brutalne to zdecydowanie wpasowywały się w kanał młodzieżowej literatury, w przypadku "Na drodze prawdy" jest to już powieść dla nieco starszego czytelnika. Bohaterowie nie szczędzą języka, przekleństwa czasem leją się hektolitrami, a sceny przemocy mimo, że nienależące do najbardziej krwawych jakie zdarzało mi się czytać, są już bardziej okrutne. Powieść wpasowuje się losy swoich bohaterów i wraz z nimi powoli dojrzewa do ostatecznego starcia.
Trzeci, finałowy tom "Falconu" nie zawodzi. Czyta się go błyskawicznie szybko, a fabuła jest dobrze wyważona, a akcja równomiernie poprowadzona. Jeśli przymknąć oko na fakt, że Alex po kilku miesiącach szkolenia przemieniła się w super nadczłowieka, a sama powieść obróciła się w sensacyjny film akcji, czasami odbiegającymi od rzeczywistości, to otrzymujemy przyjemną mieszaninę doznań, w których można się pogrążyć bez pamięci. Zawartość jest równie przepiękna, jak i okładka - własnoręcznie narysowana przez niezwykle utalentowaną autorkę. Choć smutno mi, że nasza przygoda dobiegła końca jest to dobre pożegnanie, a bohaterowie - szczególnie Trzy, Sebastian i Dwa, zostaną ze mną na nieco dłużej.~ hybrisa