Na drugim końcu lata recenzja

Już drugi raz miałam przyjemność czytać książkę Emmy Mills. Po arcydziele jakim była dla mnie „Niemożliwa para” nie wahałam się ani chwili sięgnąć po „Na drugim lata” i trzeba przyznać, że te pozycje są do siebie dosyć podobne. W moim odczuciu nie wychodzi to im na korzyść, nawet jeśli kocham rodzaj historii jaki pisze autorka, bo nie sposób ich nie porównywać. W tym pojedynku według mnie zwycięża „Niemożliwa para”, ale mimo to „Na drugim końcu lata” jest bardzo dobrą książką!

Główną bohaterką jest Sloane, która wraz z rodziną przeprowadza się z Nowego Jorku w nadziei, że jej ojciec – pisarz, dzięki zmianie otoczenia poradzi sobie z dręczącą go blokadą twórczą. Na dziewczynie nie robi to zbyt wielkiego wrażenia, ponieważ nigdy się w nic nie angażowała, unikała poważnych i uczuciowych sytuacji lub zbywała je sarkazmem. Właśnie dlatego Sloane nie jest pewna jak ma się zachować, kiedy zostaje przygarnięta w nowym mieście przez zgraną paczkę przyjaciół. Szybko nawiązuję bliską relację z Verą – influencerką i najbardziej otwartą, kochaną osobą w grupie, a także z jej nieco gburowatym bratem bliźniakiem Gabe’m. Sloane wplątuje się w sprawę odzyskania obrazu pozostawionemu rodzeństwu przez ich zmarłą matkę, a w sekretnej akcji pomaga jej Remy. Do paczki należy także Aubrey – była dziewczyna Remy’ego i była najlepsza przyjaciółka Very.

Są to główne punkty wokół, których obraca się fabuła. Jest ich całkiem sporo jak na niezbyt długą książkę, przez co miałam wrażenie, że niektóre elementy nie zostały tak pogłębione jak bym tego chciała. Mimo to postacie są sympatyczne, każda z nich ma swoje zainteresowania, problemy i wyraźną osobowość. Relację między nimi są urocze, szczere, skomplikowane, a niekiedy wręcz wybuchowe. Dotyczy to nie tylko nowych przyjaciół Sloane, ale również jej rodziny. W historii pojawia się dużo sarkazmu, ironii i ciętego humoru, ale też momenty i słowa, które powodują chwilę refleksji lub wzruszenia. Podobnie jak w „Niemożliwej parze”, Emma Mills decyduję się na dogłębne opisanie hobby, które są niejako wyśmiewane w wielu kręgach. Tym razem pada na fanfiction. Wiele świetnych scen między główną bohaterką, a jej ojcem kręci się właśnie wokół tego tematu. Dla osoby, która namiętnie czyta takie prace było to naprawdę miłe zaskoczenie, które nieraz wywołało uśmiech na mojej twarzy.

Podsumowując, „Na drugim końcu lata” pomimo drobnych niedociągnięć jest historią o dorastaniu, znajdowaniu swojego miejsca na świecie, przyjaźni, miłości, rodzinie, żałobie i odkrywaniu samego siebie. Z jednej strony tematy niby oklepane, a jednak autorka poprzez swój unikalny styl tworzy historię wartą przeczytania i zapamiętania. Jej postacie, ich problemy i relacje nigdy nie są czarno-białe, przez co wydają się tak prawdziwe. Na dodatek wszystko to oprószone jest nawiązaniami do popkultury i świetnym humorem. Zdecydowanie przeczytam KAŻDĄ książkę Emmy Mills, która pojawi się w Polsce!