Człowiek na ba(k)terie. Jak czerpać energię i zdrowie z jelit recenzja

Pani Kossobudzka przepytała w tej książce krajowych specjalistów od mikroorganizmów w naszych jelitach; te mikroorganizmy nazywa się fachowo mikrobiotą. Temat mocno na czasie, bo wpływ mikrobioty (nazywanej też drugim mózgiem) na nasze zdrowie i psychikę jest olbrzymi, nie do końca zbadany i zrozumiany, ale z pewnością fascynujący.

Jest tam sporo wiadomości już mi znanych, na przykład takich, że po kuracji antybiotykowej następuje całkowita dewastacja mikrobioty jelitowej, a jej odbudowa nie jest wcale taka prosta. Także maniakalna czystość, szorowanie wszystkiego, nie są wcale takie pożądane, bo: „tracimy kontakt z cząsteczkami brudu i bakteriami. A tylko przez kontakt z nimi układ odpornościowy może nauczyć się poprawnie działać. Ma to szczególne znaczenie w przypadku małych dzieci. Ich komórki układu odpornościowego muszą się nauczyć, kim jest wróg, a kim przyjaciel.” Mówi się też, że używanie zmywarek zwiększa ryzyko wystąpienia alergii u małych dzieci. Z drugiej strony trzeba się wystrzegać złapania czegoś w miejscach publicznych, zaleca się uważać na wszelkie klamki (zwłaszcza w toaletach!) czy bankomaty.

Bardzo ciekawe są relacje z badań pokazujących, że nasza mikrobiota ma wpływ na stan psychiczny, może być przyczyną depresji. W szczególności podawanie specjalnie dobranych probiotyków może radykalnie poprawić nastrój pacjentów, wręcz leczyć depresję.

Najciekawsze dla mnie były rozmowy z Pawłem Grzesiowskim, kierownikiem Ośrodka Badań i Przeszczepiania Mikrobioty Jelitowej w Warszawie. Zaleca on profilaktyczne branie probiotyków w wielu sytuacjach. Po pierwsze jesienią, aby wzmocnić odporność i zmniejszyć ryzyko choroby. Po drugie przed planowanym zabiegiem w szpitalu, po to, by ochronić się przed szczepami szpitalnymi. Po trzecie przed podróżą do krajów, gdzie są wyjątkowo uciążliwe bakterie antybiotykooporne: do Afryki, Tajlandii i w ogóle do Azji. Z tym że w każdym przypadku potrzebna jest wiedza: jaki probiotyk stosować, kiedy i jak długo.

Bardzo wiele w tej dziedzinie nie jest jeszcze wiadome, np. nie ma dobrych testów stwierdzających, czy mamy prawidłową mikrobiotę, a i wpływ mikroorganizmów na naszą psychikę też nie jest do końca jasny. Mikrobiota to odrębny, olbrzymi świat, który dopiero zaczynamy poznawać.

Czasami nie wszystko było dla mnie w książce jasne, za bardzo autorka czy jej rozmówcy uciekają w żargon naukowy, niemniej to ciekawa i inspirująca pozycja, bardzo na czasie.