"(...) już w jelitach płodu pojawiają się jakieś mikroorganizmy, można je też odnaleźć w płynie owodniowym"
To dopiero początek, ponieważ niezwykle ważne jest to, w jaki sposób i w jakich warunkach sanitarnych młody człowiek przychodzi na świat. Dalej możemy dowiedzieć się o ogromnym znaczeniu okresu od poczęcia do ok. drugiego-trzeciego roku życia dziecka. Jeśli ktoś poczuje się zniechęcony, że będzie o dzieciach, to od razu uspokajam - to taki chronologiczny wstęp, od którego po prostu nie sposób nie zacząć z uwagi na ogromne znaczenie tego czasu dla dalszego życia człowieka.
"Człowiek na bakterie" Margit Kossobudzkiej zawiera mnóstwo interesujących rzeczy, a wszystko to powstało w oparciu o dialogi z kilkunastoma ekspertami: dietetyczką, dermatologami, farmakologiem, gastroenterologiem, ginekologiem, immunologami, pediatrami, psychodietetykiem i psychologiem. Skarbnica wiedzy normalnie!
Książka jest napisana przystępnym, zrozumiałym językiem, a nawiązania do licznych badań rozbudzają ciekawość i są dla bardziej wnikliwych czytelników inspiracją do zgłębiania poszczególnych tematów i zagadnień.
Moim zdaniem ta publikacja zasługuje na uwagę czytelników, ponieważ sporo z nas mierzy się na co dzień z różnymi dolegliwościami. Często nie mamy wiedzy, że nawet drobne zmiany przyzwyczajeń czy nawyków żywieniowych mają spore znaczenie dla naszej kondycji.
Być może niektórych odstraszy nazewnictwo, ponieważ poszczególne gatunki bakterii zostały wyróżnione i wyeksponowane, ale ja to uważam za plus w przypadku tek książki, ponieważ bez tego, treści byłyby zbyt ogólne i nie do końca pomocne. Zwracam na to uwagę, ponieważ zapoznałam się z kilkoma przykładowymi recenzjami czy opiniami i było tam, że pojawiające się słownictwo jest niezrozumiałe. Ja się z tym nie zgadzam, ponieważ autorka w naprawdę prosty sposób wyjaśniała trudniejsze pojęcia, a nazw gatunkowych bakterii po prostu nie da się przełożyć na polski ;) Za minus natomiast uznaję nawiązanie do prezentacji, której nie przedstawiono w książce.
Czego można się spodziewać po tej publikacji? Tego nie da się krótko streścić, ponieważ jest trochę o potwierdzonych badaniach naukowych, o takich, które są w trakcie, ale i o pomysłach dość kontrowersyjnych, na które obecnie nie ma zgody ze względów bioetycznych. Można znaleźć sporo podpowiedzi, jak dbać o swój organizm - co mu sprzyja oraz czego unikać. Liczne ciekawostki i nawiązania do konkretnych sytuacji z życia codziennego sprawiają, że lektura wciąga, ale przede wszystkim jest pożyteczna - można naprawdę dużo dowiedzieć się na temat sposobu funkcjonowania organizmu oraz wpływu prozaicznych czynności na stan naszego zdrowia (nie tylko fizycznego, ale i psychicznego). Jest też sporo cennych informacji odnośnie konkretnych chorób układu pokarmowego, ale i w odniesieniu np. do układu oddechowego czy odpornościowego. Można poczytać o autyzmie i depresji, ale również o nowotworach i chemioterapii.
Wiedzieliście, że grzebanie w ogródku działa jak antydepresant? Jeśli jesteście ciekawi dlaczego, zachęcam do lektury ;)