"Настоящие дворы исчезли в Москве где-то между Высоцким а Окуджавой."
Podejrzewałem, że trzecia część, skoro pierwsze dwie dotyczyły Światła i Mroku (Ciemności), poświęcona będzie Zmierzchowi- czemuś pomiędzy oboma przeciwstawnymi światami Innych, albo przynajmniej, że dowiemy się więcej o strefie Cienia, do której Inni schodzą. Albo o Inkwizycji. Okazało się, że po części tak jest, lecz raczej chodzi tu o Szarość - zatarcie granic pomiędzy obiema "partiami", ponieważ odmienność magów Światła i Mroku okazuje się złudna. Pod pewnym bowiem względem wszyscy są do siebie bardzo podobni - czerpią siły z trzody, czyli ludzkości. Tyle że jednio są owczarkami, drudzy - wilkami. Anton Gorodecki coraz bardziej traci wiarę w uczciwość tego, co robi. Okazuje się, że Jaśni też mogą załatwiać pewne sprawy dla siebie, posługiwać się nepotyzmem, nadużywać pozycji czy służbowych środków dla prywaty...więc jaka między nimi różnica? Do tego pojawia się świat starej, tradycyjnej magii ludowej - wiedźmy (tu: Arina z tajemniczą księgą "Fuaran" w sanskrycie), zielarki, czarownice, które są nieco z boku.
Sam Anton jako postać drażnił mnie tym razem mentalnością milicjanta - nieufnego wobec obywatela psa, który porwie się bez żadnego wyrzutu sumienia i na dawnego przyjaciela, kiedy go tylko poszczują. Staje się też naraz małostkowy wobec Kostii, którego wcześniej lubił i chronił - dokucza mu, staje się ideologicznie nieprzemakalny, zaczadzony służbą w patrolu, choć zdaje już sobie sprawę, że nie można do końca ufać intencjom przełożonych. Dodatkowo przebija się przez niego typowa mentalność "mużyka" (egoistycznie dokucza żonie, za naturalne uważa, że kobieta ma się bać).
Jak każda kolejna i część trzecia cyklu podzielona jest na 3 rozdziały, trzy opowieści: Niczyj czas, Niczyja przestrzeń, Niczyja Siła. Książkę - jak i poprzednie - poprzedza też swoiste Imprimatur: "Tekst ten jest obojętny tak sprawom Światła, jak i Mroku."
Książka zawiera, jak zwykle, wiele uwag i odniesień do realiów życia w Rosji w połowie lat 90-ych. Pompatyczne i puste osiedle dla bogatych, z niewykończonymi mieszkaniami, ochroną osiedla z "dawnych służb" (KGB), wieś z bezrobotnymi, pijanymi kołchoźnikami i kołchozami w rozpadzie, realia jazdy rosyjskim pociągiem dalekobieżnym, triki bogatych, jak ukryć zarobki (kupowanie apartamentów na babcię), praca na osiedlu nowych ruskich jako wymarzona pozycja dla ambitnych dziewcząt, by złapać bogatego frajera. Są też komentarze polityczne: ZSRR miał się stać państwem socjalnym, a zniosło go na dyktaturę z rozrośniętym aparatem urzędników. Jest tu też sporo humoru: handel czym może być przykrywką jasnego maga? - no przecież nie wódką ("Pij mleko, będziesz wielki"), jest także i kpina z mód w środowisku rosyjskich biznesmenów: od chińskich garniturów, przez dresy po - równie tandetny - Versace. Powieść stanowi też świetny materiał dla obycia się z rosyjskim słownikiem języka potocznego. Gdybym oceniał wyłącznie w kategoriach czystej rozrywki wszystkie trzy części otrzymałyby u mnie maksymalną ilość gwiazdek. Jednak oceniam powieść jako fantastykę, bo jest tu coś więcej niż tylko rozrywka. Z mojej perspektywy w trzeciej części jest jej jakby więcej, mniej zaś metafor i paraleli względem życia - inaczej, niż w poprzednich częściach. Najbardziej ludyczna postać to luzacki i dowcipny punk rocker Łas, który zresztą prawdopodobnie został przez autora przekopiowany w skali 1:1 z rzeczywistości - to Aleksandr "Łas" Uljanow, lider moskiewskiego zespołu Biełomors (nie dziwota, że pali "biełomory") - zespołu grającego muzykę określaną jako: lovely-bomż(bezdomny)-punk. Piosenek, zresztą jak zwykle u Łukjanienki, jest dużo, tym razem to teksty zespołów: Зимовье зверей, Александр "Лас" Улянов i Беломорс, Зоя Ященко i Белая гвардия, Пикник oraz jako solista Кирилл Комаров.
PS. Autor na początku przy tajemniczej notatce znalezionej w miejscu zaginięcia nawiązuje do "Psa Baskerville'ów" A.Conan-Doyle'a: "Если рассудок и жизнь дороги Вам, держитесь подальше от торфяных болот".