Idealny jak diabli recenzja

On – bogaty, przystojny, dla wielu pań nieosiągalny. Ona – zwykła studentka z milionem spraw na głowie i zupełnie przeciwną charakterem przyjaciółką. Co z tego wyniknie? Na początku myślałam, że to fabuła jedna z tych wielu,gdzie on jest super – hiper facetem z marzeń, a ona szarą myszką. Pomyliłabym się tak bardzo! Może i początek, by na to wskazywał jednakże czym dalej w las tym lepiej!

Jako, że ostatni czas miałam dość zagoniony, łapałam za książki, przy których mogłam zwyczajnie posiedzieć i odpocząć. Taki właśnie też okazał się „Idealny jak diabli”, który jest napisany lekko i płynnie co zdecydowanie pomaga w takowym „złapaniu oddechu”. W takich pozycjach najlepszą sprawą są dialogi, które nie są naciągane co jest (jak dla mnie!) ogromne ważne, bo przecież o wiele ciekawiej przyswajać opowieść, która mimo wszystko mogła zdarzyć się naprawdę. Bohaterowie są dobrze wykreowani, tacy po prostu prawdziwi, bo jak wiemy, większość z nas ma drugie oblicze – drugą stronę medalu, której raczej nie odkrywa przed postronnymi osobami, a i rzadko przed przyjaciółmi. Anna mimo tego, że jest dość stonowana – jest zdecydowanie moją faworytką. Adam zaś to trochę człowiek zagadka, ale podobało mi się, że nie był to typowy Kasanova, który posuwa wszystko co ma dwie nogi i na drzewo nie ucieka. Książka wciąga, a to najlepsza rzecz jaka może nas spotkać w literaturze. Debiut, który miałam okazje trzymać w rękach na pewno zapisze się w mojej pamięci na długo, szczególnie, że romansów przez moje dłonie przewinęło się naprawdę wiele i lubię takie, które naprawdę wyróżniają się tak jak właśnie owa opowieść.

Dodatkowym atutem jest akcja dziejąca się w Krakowie, a jak wiadomo to moje ukochane miasto♥