Większość z nas jest już po oglądnięciu filmu albo po lekturze książki. Ja również. "Dziewczynka w zielonym sweterku" to bardzo poruszająca relacja 7 letniej dziewczynki, która przeżyła piekło holokaustu. Mieszkała z rodziną przez 14 miesięcy w kanałach ściekowych.
Opis jej przeżyć postanowiłam skonfrontować ze spojrzeniem na te wydarzenia Ignacego Chigera, ojca małej Krysi.
Książka "Świat w mroku" jest subiektywnym zapisem, śmiało mogę powiedzieć, że pamiętnikiem z czasów II wojny światowej. Obejmuje okres od 1 września 1939 r.- rozpoczęcie wojny do 27 lipca 1944 r.- wyjście z kanałów. Ignacy Chiger jest naszym przewodnikiem po Lwowie będącego pod okupacją sowiecką a potem niemiecką.
"Dwie różne okupacje, narzucone przez dwóch zaborców o dwóch różnych podejściach, lecz o identycznym celu. Zaborca radziecki poprzez duchowe tortury i wymyślny system prześladowań, stosowany przez NKWD, dążył do eksterminacji stopniowej, lecz skutecznej, ludności, która zamieszkiwała okupowane tereny. Zaborca nazistowski z miejsca zastosował fizyczne metody likwidacji Żydów, jako programową realizację założeń hitleryzmu".
Ignacy Chiger opisuje bestialstwo, barbarzyństwo i okrucieństwo zaborców. Przedstawia różnorodność sposobów na upokorzenie i upodlenie Żydów. Manipulacje, łapówkarstwo, szantaż to był chleb powszedni tamtych czasów.
Ja nie wyobrażam sobie życia, w ciągłym strachu o siebie i o bliskich, a takie życie było udziałem Ignacego Chigera i jego rodziny. Świadomość ciągłego zagrożenia i nie jednego człowieka doprowadziły do utraty zmysłów. W takim stanie wydawali Nazistom swoje żony, dzieci, wskazywali kryjówki itd.
Podziwiam Ignacego Chigera za wielki hart ducha, za to, że nigdy i w żadnej sytuacji nie poddał się. Czasami bywał arogancki, ale to niejednokrotnie uratowało mu życie. Jego mocne nerwy, spryt i inteligencja pozwoliły mu w tych ciężkich czasach opracować plan ucieczki i przetrwania do momentu wyzwolenia. Ich nowym domem miała zostać kanał ściekowy. Rzem z kilkunastoma innymi Żydami i przy pomocy Leopolda Sochy, Stefana Wróblewskiego i Jerzego Kowalewa- lwowskich kanalarzy znaleźli dogodną kryjówkę i przeżyli w niej 14 miesięcy.
Przeżycia rodziny Chiger wzbudziły zainteresowanie wielu osób, w tym publicysty radzieckiego Włodzimierza Biełajewa oraz amerykańskiego reżysera. Ignacy Chiger napisał swoją książkę inspirowany zeznaniem Krysi, które złożyła przed wysłanniczką Żydowskiej Komisji Historycznej. Świat w mroku" napisał językiem bardzo prostym, potocznym bez żadnych ozdobników i udziwnień. Przekazuje relacje ze swoich przeżyć tak jak na nie patrzył. Chciał w ten sposób przekazać realizm tamtych czasów. Chciał by czytelnik zrozumiał zgrozę, strach i ból, który był udziałem jego rodziny podczas II wojny światowej.
Tak jak napisałam wcześniej, chciałam tę książkę przeczytać aby uzupełnić luki w relacji Krysi. Tak też się stało. Poznałam całą historię ocalenia rodziny Chiger. Krysia nie była świadoma wielu wydarzeń. I dobrze, była przecież tylko dzieckiem. Powinna była móc cieszyć się dzieciństwem a nie uczestniczyć w wojnie i holokauście. Nie powinna być świadkiem przeszukań, pobić, samobójstw, morderstw. Jestem pod wielkim wrażeniem ile Krysia wiedziała o wojnie, gettcie, obozach pracy. Ta mała dziewczynka czasami więcej rozumiała niż jej ojciec. Jej instynkty były pierwotne z racji wieku. Ojciec obarczony doświadczeniami, wiedzą próbował wszystko zrozumieć, wytłumaczyć.
"Dziewczynka w zielonym sweterku" to bardzo emocjonalny zapis tamtych wydarzeń. Czytając odczuwałam wszystkie uczucia i emocje tej przestraszonej, małej dziewczynki. "Świat w mroku" dosłownie pokazywał obrazy najgorszych okropieństw. Ignacy Chiger z wielką prostotą i rzetelnością je relacjonuje.