Malice recenzja

Alyce za sprawą swoich zdolności, zostaje oddana do Domu Lawendowego, gdzie wraz z innymi dziewczynami tworzy eliksiry dla arystokracji. Dziewczyna jako jedyna włada złą magią, jest Mroczną Łaską.
W królestwie panuje poruszenie wraz ze zbliżającymi się urodzinami księżniczki Aurory, na której ciąży klątwa. Aurora jest ostatnią spadkobierczynią Briaru, a tylko pocałunek prawdziwej miłości uratuje ją przed śmiercią. Obie dziewczyny zaprzyjaźniają się, a relacja ta wzbudza kontrowersje.

Historię o śpiącej królewnie zna pewnie każdy. Ta historia będzie inna.
Aurora postawi sobie za cel zdjęcie klątwy i przywrócenie roli królowej do dawnej świetności.
Księżniczka spotyka Alyce i jako jedna z nielicznych okazuje jej szacunek i prawdziwe zainteresowanie. Aurora zaprzyjaźni się z Mroczną Łaską, a ich wspólna historia będzie słodko-gorzka, nietypowa.

Alyce jest Mroczną Łaską i przez to ludzie żywią do niej jawną niechęć. Dziewczyna wydaje się zagubiona, załamana i mocno skrzywdzona. Jednak kiedy odkrywa swoją prawdziwą moc, zaczyna się zmieniać, nadchodzą ją coraz mroczniejsze myśli, inni bohaterowie będą mieszać jej w głowie a każda zniewaga i utrata cennej relacji przybliży ją do ostatecznej przemiany.

Świetnie dopracowany wątek główny, przeszłość bohaterów i królestwa. Autorka stworzyła zupełnie nową, świeżą wersję śpiącej królewny, w której to Aurora nie gra pierwszych skrzypiec, a "zła wróżka". Przez całą opowieść obserwowałam, jak Alyce z ofiary zmienia się nie do poznania. Historię przepełnioną intrygi, zło, chciwość. Bohaterowie będą sprytni, mniej lub bardziej podatni na manipulację. Zakończenie naszpikowane jest zwrotami akcji.

Autorka zmieniła klasyczną baśń w opowieść fantastyczną, z nutą romansu, związkami jednopłciowymi, dużą ilością szaleństwa, a główna bohaterka, będzie musiała odnaleźć prawdziwą siebie, miotając się między dobrem a złem, między byciem sobą a udawaniem kogoś, kogo szanowaliby inni.

Fajnie było poznać inną wersję znanej opowieści, w dodatku z perspektywy czarnego charakteru.
Świetna historia, mroczna, mimo znanego motywu zaskakująca. Z dużym zainteresowaniem obserwowałam przemianę bohaterów i równie mocno byłam ciekawa zakończenia.