Tematyka językowa i wszystko, co tego dotyczy w mniejszym czy większym stopniu jest dla mnie czymś okrutnie interesującym i przyciągającym. Kiedy więc ujrzałam pozycję Mowa. Jak język uczynił nas ludźmi — z miejsca poczułam potrzebę, by ją poznać bliżej. Książka w końcu trafiła w moje ręce, jak mogłam zabrać się za jej lekturę i odkrywać kolejne rozdziały. Jednak czy w rzeczywistości książka ta okazała się równie świetna, co w moich wyobrażeniach? No cóż, o tym poniżej.
W swojej książce Simon Prentis próbuje nie tylko przedstawić kwestie typowo językowe, ale i odpowiedzieć na być może nurtujące wielu czytelników pytania, jak na przykład: dlaczego to akurat my jesteśmy istotami, które potrafią kierować samochodem, konstruować wiele rzeczy i dlaczego to akurat my nosimy ubrania, a nie jakieś inne stworzenia? Czy to możliwe, że faktycznie wszystko to zawdzięczamy tylko i wyłącznie umiejętnościom językowym?
Zaczynając lekturę tej pozycji, byłam nastawiona na coś dobrego i coś, co być może uzupełni moje braki w zakresie retoryki i poniekąd historii języka w ogóle. W pewnej części faktycznie to dostałam, jednak ostatecznie zabrakło mi takiej kropki nad i, która byłaby idealnym domknięciem całej książki i poniekąd rozważań na temat języka. Istnieje również taka możliwość, że to po prostu mnie coś umknęło podczas lektury, więc do tego przyznaję się od razu – w pewnych chwilach moja koncentracja mogła udać się na długi spacer.
Książka podzielona jest na kilka rozdziałów, w których każdy opowiada właściwie o czymś innym, co oczywiście ściśle związane jest z językiem. Mnie osobiście najbardziej do gustu przypadł i jednocześnie najbardziej zainteresował rozdział poświęcony wierze oraz językowi wiary, którego używa się na całym świecie — w każdym tak naprawdę wyznaniu. Sama nie wiem do końca, dlaczego, ale po prostu ten aspekt języka wydał mi się w tym momencie najciekawszy i najbardziej angażujący.
Duże nadzieje wiązałam z rozdziałem poświęconym memom i poniekąd językowi skupiającemu się bardziej na tej sferze internetowej/popkulturowej. No cóż, nie da się mieć wszystkiego – tutaj czegoś mi zabrakło i ta część książki nie okazała się tak satysfakcjonująca, jak tego oczekiwałam i jak po cichu na to liczyłam. Nie oznacza to oczywiście, że został on napisany kiepsko, po prostu nie trafił bezpośrednio do MNIE.
Simon Prentis ma ciekawy styl pisania i bardzo dużą wiedzę na temat języka, co widać już na pierwszy rzut oka. Cieszę się, że książka ta ostatecznie nie wyszła niczym typowe opracowanie tematu, byleby rzucić samymi naukowymi sformułowaniami i udać, że przedstawiło się swoją wiedzę. Cieszy mnie to, ponieważ autor postanowił napisać tę książkę w sposób całkiem przystępny dla czytelników, którzy być może nie do końca obracają się w literaturze popularnonaukowej (jak na przykład ja), a po prostu zainteresowani są tematem.
Mowa. Jak język uczynił nas ludźmi to pozycja, która zdecydowanie zasługuje na uwagę. Analizuje język pod wieloma kątami, skupiając się na różnych aspektach, jednocześnie przypominając, jak ważny jest on w naszym codziennym życiu — w końcu bez niego nie dalibyśmy rady porozumiewać się z innymi, a ja nie dałabym rady napisać nawet swoich przemyśleń po skończeniu tej pozycji. Możecie uważać inaczej, ale dla mnie jest to całkiem niesamowite – gdyby nie język, nie mam zielonego pojęcia, jak wyglądałby świat współczesny. Być może rysowalibyśmy obrazki i w taki oto sposób byśmy się komunikowali cały czas (oczywiście, emotikony istnieją, jednak nie o nich teraz mówię)?
Jeżeli interesują Was pozycje bardziej popularnonaukowe, a także tematy językowe, to koniecznie zwróćcie uwagę na ten tytuł.