Motyl nocy recenzja

"Motyl nocy"- Katja Kettu

Autor: @Wiejska_biblioteczka ·3 minuty
2020-05-23
1 komentarz
6 Polubień


"Motyla nocy" Katji Kettu dostałam od męża na urodziny wraz z kilkoma innymi powieściami. Do jej szybkiego przeczytania zachęciła mnie specyficzna okładka o wyjątkowym charakterze oraz intrygujący i mocno wzruszający opis na tylnej okładce. Byłam przekonana, że będzie to mocna i emocjonująca historia młodej kobiety, uwięzionej w obozie koncentracyjnym.



Jest rok 1937. Nastoletnia Finka, Irga Malinen, wbrew wszystkim zakochała się w radzieckim agitatorze. Była to miłość zakazana i krótka, jednak bardzo owocna. On wyjechał, a ona pozostała "skalana", nosząc w swoim łonie jego dziecko. Samotna, zbrukana, poniżana Irga postanawia uciec do Związku Radzieckiego, by odnaleźć ukochanego. Niestety, tuż przy granicy zostaje pojmana i trafia do gułagu w Workucie. Ciężka praca, głód, brud i przemoc, to jej nowe życie. Życie, w którym spotyka pokrewną duszę, Elnę. To własnie jej zawdzięcza wszystko, co ma. Mijają lata, po których jedna z więźniarek powraca w swe rodzinne strony, do Republiki Maryjskiej. Miejsca tajemniczego, magicznego i niebezpiecznego. Miejsca, w którym spokój i szczęście zależą od pewnej kobiety i jej obozowej przeszłości.


Każda powieść, w której pojawia się tematyka obozowa to gwarancja silnych wrażeń, licznych wzruszeń, potoku łez i ogromu smutku. Tym bardziej, jeżeli dana historia oparta jest na faktach. W przypadku opowieści ze sporą domieszką fikcyjnych wydarzeń, one również potrafią chwytać za serce. Przynajmniej tak być powinno.

W przypadku "Motyla nocy" początek zapowiadał się frapująco i przejmująco. Zakazana miłość, zranione serce i dusza nastoletniej dziewczyny, która dla chwili szczęścia poświęciła wszystko, co miała. W konsekwencji musiała zmierzyć się z "odrzuceniem" przez własną rodzinę i społeczność. Społeczność, która postanowiła ją surowo ukarać za niesubordynację i sypianie z wrogiem. Pomimo tych przeszkód nie poddała się, bo miała dla kogo żyć i walczyć. Nie zniszczył ją nawet gułag i ludzie, którzy tam byli.

Cały pobyt głównej bohaterki w Workucie, według mnie został przedstawiony nieco zbyt powierzchownie i subtelnie, a zatem mało realnie. Miałam wrażenie, że wszystkie postacie, które tam występowały, mieli swój własny, piękny świat. Z dala od trudu i znoju, za to w mocy intryg, narkotyków i miłosnych uniesień. To tak, jakby autorka pokazała czytelnikom tylko te neutralne aspekty życia obozowiczów, opisane lekko, bez rzeczywistej brutalności ( bo przecież była ona tam obecna) poza jednym wyjątkiem- sytuacją po wyjściu z zawalonej kopalni. Niestety, ten temat został potraktowany trochę po macoszemu.

Kolejnym minusem była zbyt chaotyczna fabuła, w której obrazy zmieniały się tak szybko, że stale się gubiłam. Podobnie było z bohaterami. Bezbarwnymi postaciami, które niczym szczególnym się od siebie nie różniły, przez co cały czas zlewały mi się w jedną osobę. Osobę nieobecną, szarą, bezkształtną. Irga, Elna, Verna- każda zaradna, odważna, przebiegła. Tak samo mężczyźni- przyciągający uwagę, silni, postawni, pociągający. Nawet nie zliczę ile razy myliłam bohaterów.

Styl narracji również był bardzo zmienny. Niczego mi nie ułatwiał, wręcz przeciwnie. Czytając dany fragment zastanawiałam się, gdzie teraz toczy się akcja i czego ona dotyczy. Jacy bohaterzy w niej występują i jak to wszystko ma się łączyć z poprzednim rozdziałem, jaki przeczytałam przed chwilą. Takie zamieszanie oraz brak ładu i składu bardzo mi przeszkadzam w odpowiednim odbiorze tej lektury. Może to własnie był ten decydujący powód, że ta książka całkowicie do mnie nie przemówiła. Śmiało mogę stwierdzić, że mnie wynudziła i często odpychała.

Podsumowując, "Motyl nocy" Katji Kettu to jak dla mnie, zbiór nieuporządkowanej fabuły, nadmiar fikcji i płytkość obozowego faktu. Poza tym zupełnie bezbarwne i niemalże identyczne postacie. Wszystko to niedopracowane, wybiórcze, zagmatwane i bez emocji. Spodziewałam się dobrej i ekscytującej historii, która wzruszy mnie do łez, a dostałam jej kiepską imitację. Szkoda, bo ta powieść miała duszę, jednak beznadziejne wykonanie.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-04-30
× 6 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Motyl nocy
2 wydania
Motyl nocy
Katja Kettu
5.8/10

Jest rok 1937. Piętnastoletnia Finka Irga Malinen romansuje z radzieckim agitatorem, a kiedy po jego wyjeździe okazuje się, że jest w ciąży, postanawia ruszyć za nim przez zieloną granicę do Związku ...

Komentarze
@Renax
@Renax · prawie 5 lat temu
Dobry tekst napisałaś.
× 1
Motyl nocy
2 wydania
Motyl nocy
Katja Kettu
5.8/10
Jest rok 1937. Piętnastoletnia Finka Irga Malinen romansuje z radzieckim agitatorem, a kiedy po jego wyjeździe okazuje się, że jest w ciąży, postanawia ruszyć za nim przez zieloną granicę do Związku ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Wiejska_bibliote...

Tysiąc pocałunków
"Tysiąc pocałunków" Tillie Cole

@Obrazek Prawdziwa miłość nie ma granic. Dla niej nie liczy się wiek, płeć czy status społeczny. Ona dopada znienacka i nie pozwala się od siebie uwolnić. Nigdy, bo ...

Recenzja książki Tysiąc pocałunków
Raz, dwa, trzy... giniesz ty!
'Taz, dwa, trzy...giniesz ty" Alek Rogoziński

Tytuł: Raz, dwa, trzy...giniesz Ty! Autor: Alek Rogoziński Gatunek literacki: komedia kryminalna Wydawnictwo: Skarpa Warszawska Ilość stron: 286 Moja ocena:5/10 @Obraz...

Recenzja książki Raz, dwa, trzy... giniesz ty!

Nowe recenzje

Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu
Tik-tak, tik-tak
@Chassefierre:

,,Samotnie przeciwko ciemności'' jest chyba najtrudniejszą i zarazem najładniejszą książką z całej serii, choć to ostat...

Recenzja książki Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu
Miałeś już nigdy nie wrócić
Współpraca barterowa
@andzelikakl...:

🅡🅔🅒🅔🅝🅩🅙🅐 ▪️Ta historia przedstawia obraz miłości matki do dziecka. Jej bezwarunkowa miłość pokazuje, że jest najważniej...

Recenzja książki Miałeś już nigdy nie wrócić
Hotel w Zakopanem
"Nowe Zakopane" i Agrafka...
@maciejek7:

Do sięgnięcia po książkę „Hotel w Zakopanem” autorstwa Marii Ulatowskiej i Jacka Skowrońskiego skusiła mnie piękna zimo...

Recenzja książki Hotel w Zakopanem
© 2007 - 2025 nakanapie.pl