Wczoraj skończyłam czytać drugą część serii More, Julii Rejent. Doszłam w trakcie do wniosku, że autorzy to w pewnym sensie tacy wirtuozi, z tym że instrumentem na którym grają są nasze emocjacje. I od tego jak dobrze im to idzie, zależy jak bardzo popularne będą ich książki. Wg mnie ta autorka już na starcie świetnie sobie w tej kwestii radzi. Jestem po drugim tomie pod dużym wrażeniem, choć za takie zakończenie zdecydowanie mam chęć przerzucić przez kolano ;)
Pierwszy tom, tak jak pisałam, zostawił z wieloma pytaniami mnie jako czytelniczkę. Byłam ciekawa jak wiele odpowiedzi dostanę tutaj i jak dalej potoczą się losy, nie tylko głównych bohaterów.
Ana wciąż broni się przed normalnym życiem, przed uczuciami jakie zaczyna żywić do Nathana, przed angażowaniem się w bliższe relacje z innymi. Dziewczyna ma w sobie przekonanie, że każdy ją porzuci, dla każdego jeśli będzie ważna to tylko na chwile i jej los już jest zaplanowany, nie ma sensu kombinować. Po części jej bierność, brak woli walki mnie irytowało ale też wiele potrafiłam zrozumieć. I autorka wyjaśnia czym kieruje się bohaterka, jakie są jej argumenty, skąd się biorą wątpliwości i przekonania. Jednak w końcu nadchodzi ten moment gdy Anabella mówi : DOŚĆ ! Jakie będą tego efekty ?
Dostajemy także ciąg dalszy trudnej relacji Kathy i Liama. Co doprowadziło do tego, że tych dwoje, mimo że od dzieciństwa byli sobie bardzo bliscy, teraz tak często skaczą sobie do gardeł ? I czy jest nadzieja na to, że w końcu będą razem? Tu się dowiecie.
Poznajemy również o wiele lepiej naszego tajemniczego Nathana. Dowiadujemy się jakie ten chłopak skrywa tajemnice i co rzuca cień na jego życie. Podziwiałam go, jego cierpliwość i upór. Po tym jak wiele razy Ana odrzucała jego zaloty, wielu by się poddało w połowie, a on wciąż dawał jej kolejne szanse. Czy to uczucie jakie rodzi się między nimi, także ją dostanie ?
Pełna emocji książka, jak już pisałam w poprzedniej recenzji, nie skupia się tylko wokół wątków miłosnych. Ważne są tu relacje rodzinne i już nie tylko Any, bo i Nathana. Ich doświadczenia w tej kwestii są diametralnie różne, ale jak chłopak trafnie zaznaczył, każdy problem, nawet jeśli w porównaniu z innym wydaje się błahy, dla danej osoby jest najważniejszy. I tak właśnie gdy Ana patrzy na dramat swojego przyjaciela, bagatelizuje swoje przeżycia. Jedna i one nie są mało istotne. Wciąż wisi nad nią Rebecca. Wciąż rodzice zamiast poświęcić jej czas, uwagę, zatroszczyć się o córkę, omijają ją i ignorują. Czy opiekunka będzie wiecznie się nad nią bezkarnie znęcać ? Czy rodzice zauważą i zrozumieją swój błąd ?
Najbardziej drażni tu to, że tak niby cierpią po stracie pierwszej córki, a nie widzą, że swoim zachowaniem mogą doprowadzić do tego, że ich drugie dziecko też może targnąć się na własne życie.
Temat samobójstwa to temat delikatny. Trzeba umieć do niego podejść tak żeby nie pokazać, że to jest dobre wyjście z sytuacji, ani też że to tchórzostwo. Jednak osoba, która się na to decyduje, przeżywa w swoim życiu coś potwornego, dochodzi do wniosku, że nie jest już w stanie tego udźwignąć. Warto wtedy poszukać pomocy zamiast rezygnować z życia.
Po zakończeniu tej książki, boję się o naszą bohaterkę, boję się jakie będą konsekwencje tego czego doświadczyła w finale. Nie rozumie co się stało i dlaczego. Mam nadzieję, że będzie na tę sytuację logiczne, sensowne wyjaśnienie, ale jakie by ono nie było, Ana została bardzo zraniona i nie wiem jak sobie z tym poradzi.
W takich przypadkach żałuję, że nie sięgnęłam po daną serię jak miałam już wszystkie tomy, bo czekanie w niepewności aż boli. Ale “już” w czerwcu tom trzeci. Wierzę, że dotrwam ;) Będę z pewnością niecierpliwie wyczekiwać, snując możliwe scenariusze kontynuacji.
Kochani, ostatnio sporo wyszło książek z gatunku New Adult. Literatury młodzieżowej w sumie dostajemy ostatnio chyba tyle co mafii. Wśród tych licznych premier trudno zdecydować co warto przeczytać. No przecież wszystkiego się nie da. Ale ta seria wg mnie jest zdecydowanie warta uwagi i serdecznie Wam ją polecam. Początkująca autorka imponująco wkroczyła na rynek książkowy, koniecznie przekonajcie się o tym osobiście.
Dziękuję za egzemplarz Wydawnictwu Niezwykłe i naszej zdolnej pisarce :D