Znacie już książki Marcela Mossa ? Autor ambitnie wydaje książkę za książką i każda robi wielkie wrażenie na czytelnikach. Od dłuższego czasu mam go na oku i w planach. Książek na półce przybywa jednak …wciąż czekały. Dlaczego ? Jako recenzentka, wciąż trzymałam się listy książek do zrecenzowania przez co nie miałam czasu na pozostałe. I nareszcie zmieniłam taktykę, dzięki czemu mam za sobą pierwsze spotkanie z twórczością autora.
Ostatnio coraz chętniej sięgam po tzw książki z dreszczykiem. Tym bardziej z zaciekawieniem podeszłam do “Morderczych instynktów”. Ale absolutnie nie spodziewałam się, że wciągnę tę historię w kilka skromnych godzin.
Jak mówią zapowiedzi, ta książka łączy w sobie trzy historie i oparta jest na faktach.
Jako pierwszą poznajemy Kamilę. Początek jest wręcz uroczy, miłosna historia jak z bajki. Ale Moss nie pisze romansów czy bajek i szybko czar pryska. Pozostaje ponura, okrutna rzeczywistość, z którą Kamila stara się sobie poradzić. Ale okrucieństwo “najbliższych” oraz ich manipulacje doprowadzają do niejednego dramatu.
Kolejnym bohaterem jest Jacek. Zrozpaczony wdowiec, nie umiejący się pogodzić ze stratą żony. W akcie desperacji decyduje się skorzystać z oferty firmy FYT tworzącej symulację do złudzenia przypominające żywych ludzi. Chce w ten sposób, odzyskać choć namiastkę Edyty. Chore ? Z pewnością psychoterapeuta złapałby się za głowę z przerażenia. Ale każdy radzi sobie z rozpaczą inaczej…
Poznajemy też Malwinę. Kobietę, która można stwierdzić, że zawodowo dba o siebie. Promuje zdrowy tryb życia, zyskuje dzięki temu niemałą popularność. Daje jej to satysfakcję. Jednak jej mąż - Rafał, uważa, że koniecznie muszą zostać rodzicami by zyskać pełnię szczęścia. W końcu pod wpływem presji otoczenia, Malwina decyduje się na macierzyństwo. Czy instynkt zwycięży i będzie zadowolona z tej decyzji, czy wręcz przeciwnie?
Ważnymi bohaterami tej książki są także : Tomasz, Wojtek oraz jego…mamusia. A jakim cudem ścieżki życiowe ich wszystkich się połączą ?
Pierwsze co łączy głównych bohaterów to depresja. Taki wspólny mianownik, który staje na drodze każdego z nich na pewnym etapie życia. Marcel pokazuje jej różne oblicza, powody przez jakie dopada człowieka. Nie łatwo się jej pozbyć ale nie ma rzeczy niemożliwych…podobno.
Jednak nie tylko o to chodzi. Bohaterowie spotkają się w końcu z zupełnie innego powodu i gwarantuję Wam, że będzie on dla Was niemałym zaskoczeniem. Świetnie obmyślana intryga, skomplikowana historia, która z pewnością nie należy do tych przewidywalnych. Rozwikłanie zagadki szokuje, a zakończenie dało mi taką chorą satysfakcję. Cóż Kochani…jak mawiają - karma to suka. I tu da się to zauważyć.
Tak więc uznaję pierwsze spotkanie z twórczością Mossa za zdecydowanie udane. Muszę w końcu znaleźć czas na starsze historie, które już zdecydowanie za długo czekają.
Dziś premiera “Morderczych instynktów”. Nie zdziwię się jeśli niedługo pojawią się zapowiedzi kolejnej książki Marcela, ma zadziwiające tempo. Ale i tak, my czytamy szybciej, więc trzeba poczekać ;) Dziękuję serdecznie Wydawnictwu Filia za egzemplarz do recenzji i jeszcze raz serdecznie gratuluję autorowi w dniu premiery. Sukces tej książki jest praktycznie pewny .
A Wy jesteście na bieżąco z twórczością Mossa ? Czy może czaicie się na nią jak ja ?