Pretty Little Liars. Tajemnice Ali recenzja

Mordercza siostra bliźniaczka

Autor: @littlecuteangel ·3 minuty
2014-08-22
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Seria „Pretty Little Liars” Sary Shepard stała się popularna głównie dzięki serialowi, który powstał na jej podstawie. A przynajmniej w moim wypadku było tak, że najpierw zaczęłam oglądać serial, a dopiero później postanowiłam zapoznać się z książkami i skompletować je u siebie na półce (a ze względu na ich liczbę, trochę mi to zejdzie).
Pierwszym krokiem, jaki zrobiłam w tym kierunku, było przeczytanie „Tajemnic Ali – niedawno wydanego prequelu serii. A umożliwiła mi to Gosiarella, bo książkę wygrałam w jej konkursie.

Może to nie było zbyt dobre wejście w historię, bo zdradza wiele rzeczy, które w właściwej historii są odkrywane powoli, ale co tam, już się stało.

Z czym dokładnie spotykamy się w „Tajemnicach Ali”? Otóż Sara Shepard ukazuje nam początek przyjaźni Arii, Hanny, Spencer i Emily z Alison, aż do nagłego zniknięcia dziewczyny. Dużym plusem jest to, że wszystkie wydarzenia poznajemy z perspektywy panny DiLaurentis, co pozwala nam zajrzeć do jej głowy i dowiedzieć się, jaka była naprawdę. Czy raczej: kim była.

Alison i Courtney DiLaurentis są bliźniaczkami. W dzieciństwie łączyła je prawdziwa przyjaźń, jednak w miarę jak dorastały, Alison była coraz bardziej zazdrosna o siostrę. Jej spryt i zdolność do manipulowania ludźmi pozwoli jej ukartować sytuacje, które wskazywały na to, że to Courtney jest tą „złą siostrą” i zagraża bezpieczeństwu Ali. Rodzice postanowili umieścić Courtney w szpitalu psychiatrycznym, lekarze stwierdzili, że dziewczyna jest chora.

Rodzina przeprowadza się do Rosewood, gdzie istnienie Courtney jest skrzętnie ukrywane przed światem. Alison buduje swoje szczęśliwe życie, jednak widmo siostry wciąż ciąży nad jej głową.

Courtney pragnie z całego serca wrócić do domu, jednak wygląda na to, ze rodzice nie bardzo się nią interesują. Jedynie jej brat Jason pozostał jej przyjacielem i często ją odwiedza.

Pewnego dnia rodzice postanawiają zabrać Courtney na weekend do domu, jednak tylko po to, by oznajmić jej, że chcą ją umieścić w innym ośrodku. Dziewczyna boi się tego, bo słyszała same złe rzeczy o tym miejscu. Postanawia za wszelką cenę odzyskać normalne życie. W tym celu decyduje się zająć miejsce siostry. Doskonale zna Alison i potrafi ją udawać, jak nikt inny. Zabiera siostrze pierścionek z inicjałem, który tamta stale nosi, a w całym planie nieświadomie pomagają jej Aria, Hanna, Emily i Spencer, które akurat w dobrym czasie pojawiły się pod domem rodziny DiLaurentis.
Courtney wychodzi porozmawiać z dziewczynami, wpierw zadbawszy o to, żeby jej rodzice widzieli wszystko. W końcu tak najlepiej im udowodni, że to ona jest Ali – rozmawiając jak gdyby nigdy nic z jej koleżankami ze szkoły.

Fortel o dziwo się udaje, Alison zostaje zawieziona do ośrodka (jej protesty jeszcze bardziej utwierdzają rodziców, że wiozą właściwą siostrę), a Courtney ma wreszcie swoje normalne życie.
Odrzuca dawne przyjaciółki Alison i wybiera Emily, Hannę, Arię i Spencer na swoją świtę. Staje się królową szkoły.

Jednak widmo, że wszystko się wyda, nie przestaje wisieć nad jej głową, budząc ciągły niepokój.

Tak jak już wspomniałam, dzięki temu, że historię poznajemy z punktu widzenia Alison (czy może raczej Courtney udającej Alison), możemy wejść do głowy dziewczyny i wiedzieć, dlaczego traktowała ludzi tak, jak ich traktowała. Ali potrafiła manipulować ludźmi tak, żeby zachowywali się i mówili to, czego chciała. Gdy coś nie szło po jej myśli, gdy coś sprawiało jej ból, nie mogła patrzeć na szczęście innych – stąd te wszystkie szpile, które potrafiła wbić swoim przyjaciółkom. „Skoro ja jestem nieszczęśliwa, niech one też będą”.
Dziewczyna żyła w ciągłym niepokoju, że ktoś odkryje prawdę, rozpozna, że niewłaściwa bliźniaczka została w domu. Konsekwencje mogłyby być dla niej straszne, dlatego dziewczyna ma na tym punkcie lekką obsesję.

Cała historia wyszła dość ciekawie, niektóre wydarzenia już znałam, gdyż zostały wykorzystane w serialu. Mimo to czytało mi się bardzo dobrze i nabrałam większej ochoty, żeby sięgnąć po właściwą serię. Styl pani Shepard jest łatwy w odbiorze, a jej pomysły dość pokręcone. Należy jej się plus za to, że potrafi to wszystko połączyć w logiczną całość i sama nie gubi się w swojej historii.

Spędziłam miłe chwile czytając tę książkę i poznając początek przygód dziewczyn z Rosewood, które są nieco inne niż ich serialowe odpowiedniki. Wydają się młodsze i mniej pewne siebie – w serialu są to młode, silne, świadome siebie kobiety, w książce jeszcze dzieci. Nie wiem, jak wygląda to w podstawowej serii, ale z chęcią się dowiem. Ciekawa jestem, czy polubię tych samych bohaterów, co w serialu?

Moja ocena:

Data przeczytania: 2014-01-01
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Pretty Little Liars. Tajemnice Ali
Pretty Little Liars. Tajemnice Ali
Sara Shepard
7.1/10
Cykl: Pretty Little Liars, tom 0.5

Oficjalny prequel serii Pretty Little Liars! Przyjaciółki z Rosewood – myślisz, że wiesz już o nich wszystko? Dawno temu Emily, Aria, Hanna i Spencer nie wyróżniały się niczym spośród uczennic swojej ...

Komentarze
Pretty Little Liars. Tajemnice Ali
Pretty Little Liars. Tajemnice Ali
Sara Shepard
7.1/10
Cykl: Pretty Little Liars, tom 0.5
Oficjalny prequel serii Pretty Little Liars! Przyjaciółki z Rosewood – myślisz, że wiesz już o nich wszystko? Dawno temu Emily, Aria, Hanna i Spencer nie wyróżniały się niczym spośród uczennic swojej ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @littlecuteangel

Troje
Ta książka powinna mieć tytuł "Niepokój"

Jest 22 lipca i jestem świeżo po zakończeniu lektury, tak więc ta recenzja może się okazać wielkim, nieuporządkowanym bełkotem, ale mam nadzieję, że jednak tak nie będzie...

Recenzja książki Troje
Metro 2033
"Żeby zakończyć wyprawę, trzeba po prostu przestać iść"

Rok 2033. Świat, jaki znacie już dawno przestał istnieć. Został skażony milionami ludzkich błędów. Po powierzchni chodzą potwory – mutanty, które musiały przystosować się...

Recenzja książki Metro 2033

Nowe recenzje

Simulacrum
Poezja muzyką, muzyka poezją
@adam_miks:

Andrzej Pytlak proponuje czytanie „Simulacrum”. To świat reprodukcji, a nawet imitacji. Termin stworzony w Wielkiej Br...

Recenzja książki Simulacrum
Amore mio! Lawina
„Amore mio. Lawina” Jagna Rolska
@martyna748:

Temu, kto odwiedza mój profil, z pewnością nie muszę tłumaczyć, czemu zdecydowałam się przeczytać książkę „Amore mio. L...

Recenzja książki Amore mio! Lawina
25 grudnia
Pięć dni do świąt.. i do miłości
@Mirka:

@Obrazek „W święta możemy poczuć się jak dzieci.” Pięć dni to niewiele, by zdarzyło się coś wielkiego, zwłaszcza w...

Recenzja książki 25 grudnia
© 2007 - 2024 nakanapie.pl